Szukałem czegoś terenowego jako drugiego auta – głównie na działkę na Kaszubach i okoliczne drogi/bezdroża/teren...no i stało się, dosyć spontanicznie kupiłem tego Expa – miałem sporo szczęścia, bo ogłoszenie pojawiło się o 17:13, a o 19:00 jechałem już po auto, a chętnych było dużo.
Stan świetny, rama jak nowa, silnik pracuje jak zegarek, napędy w porządku, dostałem do tego parę części od sprzedającego (który tak na marginesie okazał się być przemiłym gościem i widać, że zajawkowicz- każdemu życzę takich sprzedających!!).
W telegraficznym skrócie – silnik to 4.0 v6 SOHC, przebieg 191 000 km, rocznik 2000, piękny czarny kolorek i jasne wszystkomające wnętrze!
No i podsumuję – auto miało być zdecydowanie jako drugi samochód – hobbystycznie i do roboty własnymi siłami...ale jest w tak dobrym stanie, że nie ma czego robić na ten moment no i jest tak wygodne i pięknie brzmi, że zastanawiam się czy nie będzie to też mój dailycar :-D
Plany na ten rok raczej nie są obszerne, pewnie pobawię się serią i jeśli wyskoczy coś do roboty to będę robił. A w dalekiej przyszłości – jeśli zdecyduję się grzebać (trochę szkoda, bo piękny stan) to większe koła, stalowe zderzaki, bagażnik z kołem na dach i jakiś lift może. LPG cały czas rozważam, ale nie wiem gdzie ewentualnie i za ile, no i nie wiem czy nie zostawić tego tak jak fabryka wypuściła