W imieniu Klubu dziękuję Wszystkim za dobrą i bezpieczną zabawę. Mój pierwszy kontakt z torem był dla mnie nie lada przeżyciem. Wiedziałem, że chcę, żebyśmy wreszcie na Poznań trafili, ale wydawało się to niemal niemożliwe. Tym większe uznania i podziękowania dla organizatorów – przede wszystkim Piotra, który tę imprezę wraz z ekipą niemałym wysiłkiem skoordynował i doprowadził do realizacji.
Jazdy po prawdziwym torze nie da się porównać do prób na ciasnych autodromach, czy niedostosowanych lotniskach. Duże prędkości, długotrwałe przeciążenia i sporo miejsca na układanie optymalnej ścieżki wywołują emocje trudne do opisania słowami. Mam więc nadzieję, że w przyszłości uda się nam powtórzyć taką imprezę.
Dziękuję również
sponsorom, którzy obdarowali nas upominkami oraz zaszczycili swoją obecnością i zapewnili dodatkowe atrakcje na zlocie.
Osobiście chylę czoła tym, którzy rzucili się do pomocy przy ratowaniu mojego auta. Dziękuję za gaśnicę (teraz mogę potwierdzić, że 1-kilogramowa butla w większości sytuacji będzie za mała), dziękuję za zorganizowanie nowego paska i kompresora, poszukiwania zastępczego wężyka paliwa, profesjonalny namiot serwisowy z załogą oraz trytytki. Nie wiem, czy uda mi się odwdzięczyć za Waszą pomoc, ale jeśli tylko kiedyś zechcecie podpalić auto na zlocie, to możecie na mnie liczyć ;).
P.S. Ośrodek niczym nie zaskoczył. Zimna woda pod prysznicem i specyficzna stołówka wpisują się idealnie w typową definicję miejsc, w których bywaliśmy i bywać będziemy. Nie wiem dlaczego tak to wygląda, ale widać na taki klimat jest zapotrzebowanie ;).
P.P.S. Błagam, sprawdzajcie czasami pompy hamulcowe. Ilość samochodów, które podczas badania kontrolnego trafiły z powodu wycieków płynu hamulcowego do poprawek (szczęśliwie możliwych do wykonania na torze), daje do myślenia.