Trochę lat minęło od zakupu Magdaleny i być może stosownym by było napisać o niej parę słów
Zakup Mazdy (jako takiej) nie był planowany, szukałem czegoś sensownego do jazdy, by mi dupsko zimową porą nie marzło na jazdach dookoła komina – to nie pierwszy i nie jedyny pojazd w domu. "Trochę" się na samochodach znam, paranoikiem nie jestem. Znajomy chciał sprzedać, obejrzałem, przejechałem się, zapytałem żony czy jej się podoba (na zdjęciach) i pojechaliśmy po samochód

Magdalena od początku czymś nas urzekła (została tak ochrzczona przez żonkę i bliskiego znajomego), chociaż do ideału sporo jej brakowało.
Samochód od nowości eksploatowany w Niemczech, zakupiony i sprowadzony do PL w 2006/2007 z przebiegiem 130kkm.
Z danych technicznych to nic nowego:
Mazda 626GE FP 95'
nadwozie 5-cio drzwiowe Liftback
silnik 1.8DOHC- 66kW-90KM
kolor 5N Brave Blue Pearl
abs, klimatyzacja, poduszka, elektryka
Samochód był tuningowany w Niemczech – felgi 16" Valbrem, ogumienie 205/50, ospoilerowanie ATH Hinsberger.
Zgodnie ze wskazówkami teraz czas na naprawy
W 2013 (przebieg ~200kkm) naprawa główna silnika – dymienie poranne i 3kPLN poszło
Teraz mamy 270kkm i jakiś czas temu był regenerowane zaciski, wymienione amortyzatory tył (przód nadal oryginał) oraz grzejnik nagrzewnicy – na autostradzie deszcz ze śniegiem mi zamarzał na szybie przedniej


Wygląda tak
Dzisiaj (2018-03-10) – umyłem i założyłem klubową podkładkę po tablice, ale tylko z przodu. Z tyłu będzie potrzebna wiertarka
Aktualizacji 2019-06-27
Zrobione ~340kkm
W okolicach maja/czerwca 2018 pełna rewitalizacja klimatyzacji (osuszacz, skraplacz, część przewodów itd.). Jesienią 2018 zmieniłem źle zregenerowany tylny zacisk na NTK + pełny serwis przedniego zawieszenia – tuleje, końcówki, amortyzatory, poduszki itd. Po Sylwestrze (w sumie opony zimowe działały jak deszczowe) padło uszczelnienie piasty tyl – wymiana.
Luty 2019 – wymiana przedniego układu hamulcowego na zestaw z Mazdy 6.
Marzec 2019 – kolejna wymiana amortyzatorów tył.
Kwieceń 2019 – zaobserwowałem pojawianie się oleju w płynie chłodniczym. Yeah, well, shit happens. Maj 2019 – nie poprawiło się – diagnoza – głowica. Znów zaufany warsztat (specjalizacja francuzy) – moja Mazda i to GE jest jedyna w jego historii. W czasie regeneracji okazuje się, że 2 prowadnice pęknięte. Czas naprawy się przedłuża. Głowica wraca – montaż. Wszystko jest pięknie przez ~30 minut, aż nagle jeden z cylindrów traci 13 czy 14 atm i spada na 6. Wciągnęło pierścień. Nic nie pomaga, trzeba silnik rozbierać. Niezawodny VAGsklep Michał Nowakowski czyli Mazparts.pl – doradzi, zamówi, pomoże – szkoda, że wcześniej nie spytałem. Wszystko się niestety przeciąga, ale 25 czerwca odebrałem gotowy pojazd. Niech się tylko pierścienie ułożą