przez Biniu » 21 sty 2016, 15:48
Wstaw linka do ogłoszenia w poście.
Moja GY jest od tego sprzedawcy. Generalnie jest to typowy handlarz. Wciskał mi kity typu:
– bardzo rzadki kolor, mało która w takim jeździ
– w takim dobrym stanie, bo jeździł nią Niemiec rocznik 45.
– liczników nie kręcę proszę zobaczyć tutaj mam 80 kkm, a tam 180, 150 kkm.
– Od większości z nich mam fabryczne koce.
Normalnie beka fest, ale świadomy całkowicie wiarygodności tych tekstów nic nie reagowałem, aby pan Tomek wraz z żoną byli po prostu sobą. Też nie oczekujmy, że facet który chce nam coś sprzedać powie od razu o szeregu wad, a nie będzie nam egzemplarza zachwalał. Każdy kto miał w życiu styczność z handlem wie, że czasem trzeba ubarwiać i klienta troszke omamić.
Na placu ma 5-6 Mazd. Głównie szósteczki I gen i kilka autobusów "5". W różnym stanie, niektóre jak z salonu inne gdzieś tam poobcierane itp.
Nie robi problemów jeśli chodzi o przejażdżkę, a na niej nawet zachęcał mnie by wdepnąć i pociągnąć mazdę po 5-6 krpm mówiąc "te silniki tak lubią".
Silników nie myje, (albo myje je tak żeby wyglądały na brudne). Autko nie było jakoś mega wypicowane, choć umyte, zapaćkane jakąś politurą i lekko wyplakowane w środku było.
Żeby jechać na stację diagnostyczną (wybraną przeze mnie i nie znaną handlarzowi)
Umowa była normalnie nic na niemca itp. z papierami zero problemów. Umówiliśmy się po spisaniu przedwstępnej umowy (w sobote) na 7 dni na załatwienie spraw (tłumaczenia, akcyza, opłata środowiskowa itp) i w środę już samochód był mój.
Swoją Mazdę kupiłem u niego, jestem zadowolony. Zrobiłem nią prawie 9k km z czego 7,5 k na LPG zero jakichkolwiek problemów z mechaniką. Oprócz korozji podwozia, którą ogarnąłem (buda i profile wewnętrzne zdrowe – oglądałem) i o której wiedziałem przy zakupie.
Ale drugi raz bym 6 GY nie kupił, choć handlarza polecam, ale radzę zachować ostrożność i dokładnie zbadać egzemplarz.
