Bierze olej (spalanie oleju) – silnik benzynowy
U mnie też po zastosowaniu Penrite HPR spalanie spadło o połowę w stosunku do ELF SXR. Możliwe że u Ciebie były zapieczone pierścienie i puściły po regularnej wymianie i zastosowaniu lepszego jakościowo oleju, bo wątpię żeby na Motulu X-clean brał a na Eco-energy już nie. Podejrzewam że różnice między nimi to tylko pewne dodatki. Czyli znowy przykład na to, że warto poeksperymentowac z olejami czy zastosowac płuklankę, bo nie każdy silnik co pobiera ok 1L/1000 już musi kwalifikować się do remontu. P.s. powiem Ci że z tą ceną Motula w Inter Cars trochę poszybowali, bo ten olej bez większego problemu można kupić za 160 – 170 zł
Przypadek przypadkowi nie równy. Ja też nie należę do osób które piszą bajki i nabijają posty dla samego wyniku. Jak zakupilem auto i wymieniłem na ELF SXR 5W30 to przez pierwszy 1000 km zimą ( jazda tylko po mieście) wziął mi ponad litr. Później zaczeły się coraz częstsze dolewki i zwalałem to na temperaturę latem i szybsze nagrzewanie się silnika w stosunku do pierwszego tysiąca km. Ogólnie reasumując przez pierwsze 4 tys. km musiałem dolać 7 L oleju, więc nie licząc tego pierwszego tysiąca wychodzi 2l/1000 km. Załamka
Kumpel mi poradził żebym wymienił olej na lepszy i kupilem Penrite HPR 5W40 + płukanka Penrite. Teraz na 1400 km spalanie oleju wynosi u mnie 1L/1000 i nie kręce się tylko po mieście. Mam cichą nadzieję że przy nastepnej wwymianie jeszcze trochę zejdzie. Fred.X mam kolegę z pracy który ma jakiegoś francuza i również mi mówił że po 2 latach jazdy na tym samym oleju i kolejnej dolewce auto mu pzrestalo przepalać olej i stoi na tym samym poziomie. Może u Ciebie są zużyte pierścienie a nie zapieczone? Może to wina uszczelniaczy?
Cześć. Zaglądam do Was od czasu do czasu
ale dopiero teraz mam problem. Paradoksalnie PO remoncie silnika. Mazda 6 2006 PB, 2.0, 260 tys. przebiegu w 90% na autostradach. Anglik, jeśli to ważne. Od zawsze na Dexeli 5/30W. Samochód mam od 3 lat, kupiony od dalera Mazdy z UK z przebiegiem 94k mil tak więc teraz prawie jeszcze raz tyle. Niedawno miałem problem z gaśnięciem na zimnym silniku na pierwszych kilku krzyżówkach. No i brakowało mu mocy przy wzniesieniach. Mechanik doradził wymianę zaworów i szlif. Przy okazji wymianę rozrządu (napinacz wyciągnięty w 80%). Po wymianie (2.7 tys.) ładnie chodził, nie gasł. Tylko przy klimie falował bardziej niż przed naprawą
No ale dobra. Niestety po przejechaniu 7-8 tys. zaczęła zapalać mi się kontrolka oleju. Tu zaznaczam, że Madzie NIGDY nie brała nawet grama oleju. Abstynent kompletny. Sprawdziłem, i tak jak czytałem tu na forum, suchy bagnet. Dolałem litr – dalej suchy. Drugi litr – dalej suchy. Następne 0.5l – było ok. Mechanik powiedział, że było nawet za dużo. Wymienił olej, wlał uszczelniacz i powiedział, że będzie ok. nic bardziej mylnego – po 2tys. dolałem 1.5l i był max. Po przejechaniu 2 tys. na autostradzie (150-160 km/h) dziś sprawdziłem bagnet: suchy. Autko nie dymi. Nie ma oleju w wodzie, choć wydaje mi się, że trochę wody zeszło. Suchy pod spodem. Jedynie u góry, przy świecach jest mokry – przedtem był wiór. Wg mechanika – pierścienie. Powiedział, że nowa uszczelka przyszła od góry i stara puściła od dołu. Nie znam się, ale czy nie powinien więc dymić? Co sądzicie o tym? Dzięki. 

Jeżeli to pierscienie, to ładny Ci remont zrobił. Co właściwie składało się na ten remont? Zauważyłeś kiedy Ci bierze olej, czy jak jeździsz po mieście czy jak mu pociśniesz? U mnie też prawdopodobnie pierścienie albo zużyte albo zapieczone, ale obstawiam to drugie bo po płukance mi przepał spadl o połowę. U mnie świece po wykręceniu tez były pokryte nagarem. Gdzie dokładnie masz mokre od góry, przy świecach? Trochę Ci powiem to dziwnie wygląda, bo niby remont mialeś robiony a uszczelek Ci nie wymienił, tylko dolał jakiś uszczelniacz?
Ostatnio edytowano 30 lis 2015, 22:31 przez Krzysiek1980, łącznie edytowano 1 raz
No właśnie podejrzana sprawa. Wszystko miał na wierzchu. Remont polegał na wymianie zaworów, szlifie i wymianie rozrządu. Uszczelki powymieniał. Widziałem silnik na stole więc grzebał. Macie rację – wlał docktora. Świece ostatnio wymieniałem, ale zasugeruję sprawdzenie. Poci się na górze kapy przy świecach. Poprzednio był suchy. Pisałem, że jest zagazowana od 1 roku? Przy wymianie wyrzucił klapki od kolektora ssącego, bo były całkiem luźne, ale gazownik powiedział, że oni i tak do usuwają przy wymianie zaworów. Jakieś fotki by pomogły? Tak kombinuję czy to pocenie od góry to nie wina max. oleju. W ogóle dziwna sprawa z tym bagnetem w M6. Gdy stoję na mocnym spadzie w przód – to też jest suchy. Mechanik doradził aby wlać 0,5l oleju bez względu na bagnet (bo dziwny jakiś) i przyjechać to wtedy on wymieni olej na Castrola i zmierzy ile go zostało. Niby sens, tylko wpierw muszę do niego dojechać 1000km bo tyle mam do chaty stąd.
Ogólnie Panowie paranoja – samochod NIGDY nie brał oleju a po remoncie źre jak TSI... Dzięki za help. 
Dopisano 1 gru 2015, 08:08:
Krzysiek – myślę, że masz racje. Wydaje mi sie, że nie bierze (lub minimalnie) przy jeździe w mieście. Tylko na trasie (co stanowi 90% mojej jazdy). Czy pocisnę? Staram się nie przekraczać 4k obrotów choć Madzia bardzo chce.
W rezultacie jeżdżę 150-160km/h Tak koło 10h. No ale przed remontem też tak zasuwałem. Zastanawiam się nad wymianą silnika, ale następny może być o niebo gorszy a ten znam... Oprócz tej przypadłości. 


Dopisano 1 gru 2015, 08:08:
Krzysiek – myślę, że masz racje. Wydaje mi sie, że nie bierze (lub minimalnie) przy jeździe w mieście. Tylko na trasie (co stanowi 90% mojej jazdy). Czy pocisnę? Staram się nie przekraczać 4k obrotów choć Madzia bardzo chce.


Wdł. mnie to spaprana robota i szkoda tych pieniędzy ktore wpakowałeś. Co to za remont jak nie wymienił Ci pierścieni? Sama wymiana uszczelniaczy zaworowych to koszt powiedzmy 500zł bez ściągania głowicy. Ogólnie, to czemu zdecydowałeś się na remont skoro silnik Ci chodził dobrze i nie brał oleju? Chlopaki na forum jak remontowali swoje auta to pisali że koszt oscyluje w granicach 2,5k – 3,5k. Zmień mechanika, bo aż wstyd żeby po remoncie silnika ładować klientowi motodoktora
Ogólnie takie specyfiki to się leje jak silnik już dogorywa i chce się jeszcze trochę przejechać, a nie do zdrowego motoru. Do tego kto wie czy wogóle Ci wymienił uszczelki, czy na starych skręcił skoro cieknie? Max. oleju nie ma nic wspólnego z poceniem się bo nadmiar oleju ( jak jest już za dużo) to wywala przed odmę, a nie uszczelkami. Następna sprawa to nie zalewaj Castrolem, bo to kiepski olej i pozostawia syf w silniku. Jak już nie chcesz drogiego oleju to kup sobie np. Valvoline Maxlife 5W40 lub Synpower 5W40. Możesz też zobaczyć np. Elf SXR 5W30 ( to samo co Dexalia), coś z Totala lub Shella. Ja mam teraz Penrite HPR 5W40 i sobie chwalę, do tego to pełny syntetyk a nie olej HC. Ogolnie to sporo silników przy prędkościach autostradowych bierze trochę oleju i nic w tym dziwnego, tylko tutaj był wykonany remont i powinna być poprawa a nie odwrotny skutek.

No tak. Do tej pory było okay z gościem... Remont robiłem, bo: I) gasł na kilku pierwszych krzyżówkach, ii) czasem nie działał hamulec (twardy – musiałem kilka razy depnąć) iii) słabł pod górkę. Mistrz stwierdził, że to kompresja I trzeba zrobić zawory.Przy okazji rozrząd. Co radzisz? Iść z powrotem (to na pewno), zapłacić 500 zł za uszczelniacze zaworowe I zażadać płukanki aby wywalić doktora? I zalać – jak zwykle Dexelią tylko 10/30? Jeśli taka jest? Mogiła. Drugi wariant: zmienić mechaniora a od starego zażądać choc połowy zapłaty na poczet opłacenia kolejnego? Rozrząd niby jest nowy w końcu
Albo zmienić furę (nie mam ochoty) albo silnik (ruletka). Uffff...

To już od ciebie zależy co wynegocjujesz z mechanikiem, ale przy robieniu zaworów wymiana uszczelniaczy to podstawa i dziwię się że tego nie zrobił? Mozliwe że coś Ci sknocił przy tej robocie i dlatego cieknie. Ja bym poszedł i niech poprawia tak żeby było dobrze. Wiesz że te przypadłości co opisujesz to mogła być też inna przyczyna, bo co ma hamulec do kompresji? Nie jestem mechanikiem, ale jak siada kompresja to winę ponoszą pierścienie, więc nie rozumiem czemu ich nie wymienił? Jeżeli silnik bierze olej w dużej ilości to w 90% winę ponoszą albo pierścienie albo uszczelniacze zaworowe. Olej do tych motorków jest przewidziany 5W30 lub 5W40 i zalej dobrym. Żadnego 10Wx nie lej bo gorszy rozruch zimą i smarowanie. Płukankę zapodaj żeby wypłukać tego motodoktora, tylko uszczelki i tak będą do wymiany jak Ci cieknie. Jak to czytam to dosłownie ręce opadają, bo dosłownie nie wiem co on Ci tam zrobił, wygląda na to że nic i więcej sknocił niż naprawił? Co to za remont jak pierścienie nie wymienione, uszczelniacze zaworowe nie wymienione i uszczelki też nie wymienione? A ile za to zapłaciłeś? Jeżeli masz kasę na drugi silnik, to nie kupuj tylko umów się z dobrym mechanikiem i niech Ci zrobi porządny remont. Forumowy Tadziol zna się na Mazdach.
Szczerze: poprawiła się kompresja, hamulec (też nie wiem o co w nim chodzi) nie zdarza się sztywny. No I nie gaśnie. Zamiast tego pobór oleju jak TSI... No dobrze! Pogadam z gościem i zaproponuję uszczelniacze i pierścienie za dopłatą. Jeśli nie będzie chciał – to zwrot części kasy i phone to Tadziol. Czy wiesz gdzie on urzęduje? Z Poznania daleko? Dzięki za pomoc! 
Tadziol z tego co pamiętam chyba gdzieś z południa. A skąd wiesz że kompresja się poprawiła?
Ktoś by Ci musiał zmierzyć kompresję na każdym cylindrze ( przeprowadza się próby olejowe) i ocenił. Jeżeli kompresja do pupy i świece zaolejone to pierścienie do wymiany lub po prostu zapieczone, a jeżeli ok. to albo uszczelniacze zaworowe albo trzeba szukać wycieków z silnika. Przy uszczelniaczach ponoć przy rannym odpaleniu samochód potrafi puścić dyma. Najpierw nich Ci ktoś dobrze posprawdza zanim zlecisz robotę. Możliwe że wszystko jest dobrze, tylko masz wycieki z silnika dlatego oleju ubywa i wystarczy zmienić uszczelki, chociaż na moje oko to za dużo tego oleju ubywa jak by to była wina uszczelek.
Dywiz, miałem podobny przypadek w mojej 323F.
Niekontrolowane luzy zaworowe na LPG w końcu spowodowały wypalenie zaworu (spadek mocy, nierówne obroty, gaśnięcie). Naprawa silnika: wymiana zaworu, dotarcie pozostałych, planowanie, uszczelniacze, rozrząd, nagar wyczyszczony, tłoki zalane profilaktycznie naftą. Silnik wcześniej oleju nie brał więc decyzja o nie ruszaniu dołu silnika.
Po złożeniu zaczeła normalnie chodzić, ale od razu ubywało oleju. Po odpaleniu niebieska chmura, po rozgrzaniu już ok, a olej schodził w tempie 2L/1 000 km!! Niemożliwe żeby takie ilości przez uszczelniacze szły, a silnik wszędzie suchy.
Planowane było wymienić pierścienie ale w międzyczasie kupiłem M6, więc 323 sprzedałem.
Gdzieś na forum czytałem też już o podobnym przypadku, ale właściciel nie napisał już jaka była przyczyna.
Niekontrolowane luzy zaworowe na LPG w końcu spowodowały wypalenie zaworu (spadek mocy, nierówne obroty, gaśnięcie). Naprawa silnika: wymiana zaworu, dotarcie pozostałych, planowanie, uszczelniacze, rozrząd, nagar wyczyszczony, tłoki zalane profilaktycznie naftą. Silnik wcześniej oleju nie brał więc decyzja o nie ruszaniu dołu silnika.
Po złożeniu zaczeła normalnie chodzić, ale od razu ubywało oleju. Po odpaleniu niebieska chmura, po rozgrzaniu już ok, a olej schodził w tempie 2L/1 000 km!! Niemożliwe żeby takie ilości przez uszczelniacze szły, a silnik wszędzie suchy.
Planowane było wymienić pierścienie ale w międzyczasie kupiłem M6, więc 323 sprzedałem.
Gdzieś na forum czytałem też już o podobnym przypadku, ale właściciel nie napisał już jaka była przyczyna.
- Od: 23 maja 2011, 18:59
- Posty: 313
- Skąd: Gdynia
- Auto: M6 GG '06 LF 2.0 AT
była 323f 1,5 LPG '99
Panowie nie ma się co oszukiwać: pierścienie.
Mogą też być uszczelniacze ale pierścienie to musik przy rozbiórce silnika.
Czytając to forum (choć znam też przypadki z życia wzięte) nasuwa się wniosek:
– nigdy nie robić samej góry (zawory, gniazda zaworowe, uszczelniacze)
W najlepszym wypadku jeśli brał olej to będzie brał dalej a w najgorszym uszczelnienie "góry" spowoduje nawet zwiększone spalanie.
Nie wiem na czym to polega ale sporo osób tak miało na forum i to jest fakt.
Ja czekam teraz na odbiór swojego auta.
Koszt kapitalki ok 3100 PLN.
– 1050 PLN części
– 550 PLN głowica
– 1500 rozłożenie i złożenie silnika
Czas 4dni
Pzdr
Mogą też być uszczelniacze ale pierścienie to musik przy rozbiórce silnika.
Czytając to forum (choć znam też przypadki z życia wzięte) nasuwa się wniosek:
– nigdy nie robić samej góry (zawory, gniazda zaworowe, uszczelniacze)
W najlepszym wypadku jeśli brał olej to będzie brał dalej a w najgorszym uszczelnienie "góry" spowoduje nawet zwiększone spalanie.
Nie wiem na czym to polega ale sporo osób tak miało na forum i to jest fakt.
Ja czekam teraz na odbiór swojego auta.
Koszt kapitalki ok 3100 PLN.
– 1050 PLN części
– 550 PLN głowica
– 1500 rozłożenie i złożenie silnika
Czas 4dni
Pzdr
- Od: 13 cze 2015, 15:47
- Posty: 11
- Skąd: Poznań
- Auto: Mazda 6 GY
2.0 147KM Benzyna + LPG
Rok prod. 2005
Mnie też krzyknęli w Łodzi ok. 4k za remont, tylko że ja się raczej nie zdecyduję bo mało oplacalne. Pobawię się jeszcze w płukanki i oleje, bo liczę na jeszcze większy spadek przepalania i tak zostawię. Jak kiedyś liczyłem, to przy mojej jeździe dopiero po 13 latach by mi się wyrownał koszt remontu z kosztem dolewek oleju, więc auto już może służyć jako żyletki
Plus to pewnie komfort użytkowania, bo nie trzeba tak często kontrolować stanu.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6