Kto by pomyślał że historia zatoczy koło, i po latach w garażu znów zawita Mazda.
Tym razem jednak nie "moja", a "nasza" – wspólna z Żoną
Z dumą przedstawiamy Mazdowiczom naszą nową Madzię – CX-3 2015 2.0L 120KM SkyPassion Soul Red.
Model obadaliśmy w czerwcu podczas jazd testowych, zaraz potem złożyliśmy zamówienie. Szczęśliwy odbiór nastąpił w sobotę, 17-go października
Dlaczego CX-3? Żona lubi kategorię SUV/Crossover ze względu na pozycję i widoczność z wnętrza. Większość czasu samochód ma spędzić w mieście, okazjonalnie wyruszając na trasę. Ze względu na ciasnotę i zapchanie krakowskich parkingów, uznaliśmy że mniejszy model lepiej się sprawdzi w codziennym użytkowaniu. Nie wspominając już o bardzo dobrych wrażeniach z jazdy próbnej
Na wyposażeniu:
– przednie i boczne poduszki powietrzne;
– kurtyny powietrzne dla obu rzędów siedzeń;
– ABS, DCT + TCS (dynamiczna stabilizacja jazdy i kontrola trakcji);
– czujniki ciśnienia w oponach;
– wspomaganie ruszania na wzniesieniu;
– SCBS – system wspomagający hamowanie i zmniejszający ryzyko kolizji przy małych prędkościach (nie próbowaliśmy i boimy się spróbować
– system ostrzegający przed niezamierzonym opuszczeniem pasa ruchu LDW;
– światła Leaving/Coming Home;
– pakiet LED dla świateł mijania, do jazdy dziennej i przeciwmgielnych;
– czujnik zmierzchu i deszczu;
– wyświetlacz HUD (zajefajny!);
– system wyłączania silnika i-STOP (brzmi jak produkt Apple...);
– bezkluczykowy dostęp;
– klimatyzacja automatyczna;
– tempomat;
-elektrycznie regulowane i składane, ogrzewane lusterka boczne;
– fotele przednie podgrzewane;
– system infotainment MZD Connect;
– zestaw głośnomówiący Bluetooth;
– kierownica wielofunkcyjna;
– kamera cofania... i jeszcze parę innych, mniej wartych uwagi rzeczy (albo rzeczy których teraz nie pamiętam
Poniżej kilka fotek, muskanych niedzielnym słońcem choć Dumbo – tak ceikstrójkę ochrzciła Żona ze względu na duże lusterka boczne – było nieco ubrudzone po sobotnim powrocie do domu w strugach deszczu.
Choć to, co wyświetla HUD, wydaje się być maleńkie, w rzeczywistości jest większe i łatwe do odczytania. Jakoś tak wyszło na zdjęciu, nie wiem czemu