Opony używane – kupować czy nie?
Ja tak zrobię na sezon letni. Opony mam z 2011 r. mają jakieś 3-4 mm. bieżnika więc są "młode i dobre".
Dlaczego tak zrobię?
Dlatego, że gdy asfalt jest mokry lub pada deszcz nie czuję się na nich tak pewnie jak dwa lata temu kiedy kupiłem auto. Co raz częściej przy ruszaniu interweniuje esp bo koło straci przyczepność. Hamując biorę poprawkę na to, że opona nie trzyma już tak dobrze jak dwa lata temu.
Chcesz je odkupić wiedząc że straciła swoje właściwości? Opona młoda z połową bieżnika tanio sprzedam.
W tej rozmowie nie chodzi oto, że mamy wyrzucać opony kilkuletnie czy te które otrzymaliśmy z zakupionym autem, ale o sens zakupu używek.
Kupując oponę nową budżetową pojeździmy spokojnie nawet do 5 lat a w tym czasie kupimy dwa komplety używek, któreś mogą okazać się trefne więc pewnie kpimy trzeci komplet.
Łatwo to wszystko przeliczyć co się bardziej opłaca.
Czytając cały temat pewnie wiesz, że kilka osób wyleczyło się z opon używanych.
Dlaczego tak zrobię?
Dlatego, że gdy asfalt jest mokry lub pada deszcz nie czuję się na nich tak pewnie jak dwa lata temu kiedy kupiłem auto. Co raz częściej przy ruszaniu interweniuje esp bo koło straci przyczepność. Hamując biorę poprawkę na to, że opona nie trzyma już tak dobrze jak dwa lata temu.
Chcesz je odkupić wiedząc że straciła swoje właściwości? Opona młoda z połową bieżnika tanio sprzedam.
W tej rozmowie nie chodzi oto, że mamy wyrzucać opony kilkuletnie czy te które otrzymaliśmy z zakupionym autem, ale o sens zakupu używek.
Kupując oponę nową budżetową pojeździmy spokojnie nawet do 5 lat a w tym czasie kupimy dwa komplety używek, któreś mogą okazać się trefne więc pewnie kpimy trzeci komplet.
Łatwo to wszystko przeliczyć co się bardziej opłaca.
Czytając cały temat pewnie wiesz, że kilka osób wyleczyło się z opon używanych.
Na lato kupuję opony nowe i mam spokój na lata. Przy zimie jest inaczej opona zimowa dużo szybciej się starzeje. Nowa ma 7 mm bieżnika i jest super ale po 2-3 latach mamy 5mm i zaczyna już się czuć ze opona jest zużyta. Mówię tu o jeździe w typowych podmiejskich warunkach zimowych ze śniegiem lodem itp. A nie jak jest + 5 i mokro. Od kilku samochodów zimą robię tak – kupuję nowe zimowe opony bieżnikowane które naprawdę maja bardzo dobrą przyczepność i opowieści o tym ze szwagier miał i się ślizgał nie wierze.
Opony te są na tyle tanie że można sobie pozwolić na wymianę na nowe co 2 lata w ten sposób zawsze mam wysoki bieżnik nie starą gumę i dobrą przyczepność.
Opony te są na tyle tanie że można sobie pozwolić na wymianę na nowe co 2 lata w ten sposób zawsze mam wysoki bieżnik nie starą gumę i dobrą przyczepność.
Damian68 napisał(a):Jedno krótkie pytanie. Kto z Was oddał do warsztatu wulkanizacyjnego lub gdziekolwiek dobre opony i kupił następne.
Pewnie nikt. Dlatego tak ludzie tutaj narzekają, że kupili "od handlarza" i nigdy więcej używanych.
W swoim wcześniejszym komentarzu napisałem jak ja bym kupił opony używane, tylko i wyłącznie od osoby fizycznej, której taki komplet opon został po poprzednim samochodzie. Nie kupiłbym opon od osoby, która ma dalej ten samochód.
A jak widzę jakieś oferty i, że sprzedaje handlarz, to się w ogóle takimi nie interesuję.
Sam sprzedaję zimówki po poprzednim samochodzie, który zostawiłem w rozliczeniu (a wówczas ich to za bardzo nie interesuje czy są jakieś dodatki, czy nie), a opony są z roku 2011, bieżnika jest 6mm, i w super stanie (z tym, że przejechały tylko 10 000km).
A poluję na koła (opona + felga) zimowe, właśnie od kogoś, komu takowe zostały po samochodzie. Niestety przepuściłem jedną okazję, z tym, że opony – BFGoodrich – mi tak średnio podeszły, a i felgi były dokładnie takie, jak mam teraz. A ja tak uwielbiam samochody na stalowych felgach

Pewnie skończy się i tak na tym, że kupię nowe stalówki, i nowe opony, bo ciężko dostać używki, w sensie, że ktoś sprzedaje po poprzednim samochodzie. Ale nie jest to niemożliwe, jeszcze trochę będę polował.
jaskul napisał(a): kupuję nowe zimowe opony bieżnikowane które naprawdę maja bardzo dobrą przyczepność i opowieści o tym ze szwagier miał i się ślizgał nie wierze.
Do Matiza też kiedyś kupiłem bieżnikowane kosztowały po 70 zł i posiadały rok gwarancji
Właściwości na śniegu miały bardzo dobre. Niestety miały też minusy. Gdy temperatura wynosiła +5 stawały bardzo miękkie przez co łatwo blokowały podczas hamowania i droga hamowania bardzo się wydłużała. W zakrętach auto stawało się niestabilne. Ostatnim minusem było to, że szybko się guma starzała i po dwóch latach robiły się strasznie twarde.
ja raz się skusiłem na "okazję" kupienia używanych zimówek . Niestety mimo że były to continentale były tragiczne, być może wynikało to ze złego przechowywania opon głośnie, twarde i skasowałem sobie alufelgę jak dostałem "nart" prze skręcie. ogólnie nie polecam
- Od: 22 wrz 2015, 13:24
- Posty: 24
- Skąd: Gdynia
- Auto: MAZDA 323F 1.5 16V 97r
I dlatego jak kolega e-tomek napisał lepiej wystrzegać się opon używanych a zwłaszcza z niepewnych źródeł 
Co do tych opon 2005 i 2008 to chciałem zauważyć tylko jako ciekawostkę że kupując dobre używki premium ( nie z tych lat ofkors
) można jeszcze na nich ze dwa sezony zrobić gdyż potrafią sporo wytrzymać i czasem będą lepsze od nowych "gudrajdów". Podane przypadki należą do ewenementów ale potwierdzają tylko taką możliwość, nie podważając jednak teorii wytrzymałości i parametrów gumy i jej mieszanek w długim czasie.
Ja osobiście jestem zwolennikiem zakupu opon nowych i dbania o nie.

Jak ktoś zamontuje LPG do swojego samochodu to pada tekst: jak cię nie stać na utrzymanie samochodu to go nie kupuj. A jak ktoś kupuje używki po 50 zł, a bo do zimy się jakoś do jeździ to jest ok. Gdzie opona to bezpieczeństwo. Ja nie negują zakupu używanych pod warunkiem pewnego źródła i opony w dobrym stanie (ale taka opona też nie będzie tania za 60 zł więc warto rozważyć zakup nowej). Sam do poprzedniego samochodu kupiłem używki (pewne źródło stan idealny i przejechałem na nich jeszcze 70 000 km).
- Od: 22 lut 2013, 12:44
- Posty: 60
- Skąd: Kłodawa WLKP
- Auto: Mazda 6 GG liftack, LF-DE 147 KM, 2007, STAG 4 PLUS, ACR01, HANA
No proszę...A ja kupiłem do poprzedniego auta (Peugeota), zeszłej jesieni, nowe zimówki Uniroyal, a na wiosnę ...nowe letnie, także Uniroyal (świetne opony moim zdaniem). W wakacje sprzedałem auto na letnich oponach i, żeby nie opuszczać na cenie zbytnio, dołożyłem zimówki, które miały przejechane 3-4 tys.km (zupełnie brak zużycia- śmiem twierdzić, że gdyby ktoś je położył an półce, jako nowe- nikt by się nie zorientował, tylko kolorowe paski się starły). Gdybym się nie wygadał, że je mam i opuścił parę zł, to sprzedałbym je teraz (miałem kupić 407 i miałbym zimówki, ale kupiłem auto na 16")...i co, też nie było by warto takich opon kupić? Różne są sytuacje...
miczu napisał(a): i przejechałem na nich jeszcze 70 000 km
Nie wieżę i tyle

Mateusz L napisał(a):No proszę...A ja kupiłem do poprzedniego auta (Peugeota), zeszłej jesieni, nowe zimówki Uniroyal, a na wiosnę ...nowe letnie, także Uniroyal (świetne opony moim zdaniem). W wakacje sprzedałem auto na letnich oponach i, żeby nie opuszczać na cenie zbytnio, dołożyłem zimówki, które miały przejechane 3-4 tys.km (zupełnie brak zużycia- śmiem twierdzić, że gdyby ktoś je położył an półce, jako nowe- nikt by się nie zorientował, tylko kolorowe paski się starły). Gdybym się nie wygadał, że je mam i opuścił parę zł, to sprzedałbym je teraz (miałem kupić 407 i miałbym zimówki, ale kupiłem auto na 16")...i co, też nie było by warto takich opon kupić? Różne są sytuacje...
Uniroyal owszem właściwości ma dobre, niestety szybko się zdziera no a bok strasznie giętki i cienki.
Masz prawie nowe opony z małym przebiegiem i jak je wyceniasz
Zakup w necie czy od handlarza to ogromne ryzyko.
Ja również nie generalizowałbym w kwestii zakupu używanych opon.
Po uszkodzeniu zimowej opony klasy premium miałem do wyboru albo wyrzucić oponę "od pary" pomimo iż była w b.dobrej kondycji, albo dokupić używaną do pary w podobnym jak moja stanie.
Wybrałem II rozwiązanie i nie żałowałem.
Nie stać mnie na wyrzucanie dobrych rzeczy.
Z drugiej strony, kupiłem średniej klasy nowe opony letnie i również to uważam za dobry interes.
W swoim życiu miałem równiez okazję jeździć na b.starych(ponad 10 lat)sprawnych technicznie oponach.
Nie mogę powiedzieć,że źle się jeździło. dopóki dawało się je wyważyć to można było jeździć "normalnie" oczywiście trochę bardziej musiałem uważać na mokrym asfalcie, bo odrobinę uciekały, ale trochę zdrowego rozsądku jeszcze mi zostało pod "deklem" więc nie udało mi się rozbić ujeżdżanego auta..
Myślę,że jeśli kogoś stać, to niech kupuje nowe, a jak kogoś nie stać, to niech kupuje używane sprawne opony ale bez szaleństw..
Wyrzucanie 4-o letnich opon ze względu na wyczytane opinie,że guma się starzeje jest błędne.
Albo napiszę inaczej... Jeśli ktoś jeździł 2 lata na oponie A i po tym czasie zmienił ją na taką samą oponę A lecz nową i twierdzi,że jeździ się bezpieczniej, auto zachowuje się stabilniej, jest ciszej a ABS inaczej reaguje, to wg.mnie jest to efekt placebo.
Chcesz czuć się klepiej i bezpieczniej, to wymieniaj często dobre opony na dobre i nowe opony.
Mnie nie stać, więc muszą mi wystarczyć DOBRE OPONY.
Zdrowego rozsądku żadne układy wspomagania, czujniki i zabezpieczenia nie zastąpią. To stwierdzenie dotyczy również użytkowania opon.
Jeśli jeździsz jak idiota i szaleniec, to opony Ci nie pomogą natomiast jeśli jeździsz bezpiecznie, to poradzisz sobie również na używanych, starszych,przechodzonych ale technicznie sprawnych oponach.
Po uszkodzeniu zimowej opony klasy premium miałem do wyboru albo wyrzucić oponę "od pary" pomimo iż była w b.dobrej kondycji, albo dokupić używaną do pary w podobnym jak moja stanie.
Wybrałem II rozwiązanie i nie żałowałem.
Nie stać mnie na wyrzucanie dobrych rzeczy.
Z drugiej strony, kupiłem średniej klasy nowe opony letnie i również to uważam za dobry interes.
W swoim życiu miałem równiez okazję jeździć na b.starych(ponad 10 lat)sprawnych technicznie oponach.
Nie mogę powiedzieć,że źle się jeździło. dopóki dawało się je wyważyć to można było jeździć "normalnie" oczywiście trochę bardziej musiałem uważać na mokrym asfalcie, bo odrobinę uciekały, ale trochę zdrowego rozsądku jeszcze mi zostało pod "deklem" więc nie udało mi się rozbić ujeżdżanego auta..
Myślę,że jeśli kogoś stać, to niech kupuje nowe, a jak kogoś nie stać, to niech kupuje używane sprawne opony ale bez szaleństw..
Wyrzucanie 4-o letnich opon ze względu na wyczytane opinie,że guma się starzeje jest błędne.
Albo napiszę inaczej... Jeśli ktoś jeździł 2 lata na oponie A i po tym czasie zmienił ją na taką samą oponę A lecz nową i twierdzi,że jeździ się bezpieczniej, auto zachowuje się stabilniej, jest ciszej a ABS inaczej reaguje, to wg.mnie jest to efekt placebo.
Chcesz czuć się klepiej i bezpieczniej, to wymieniaj często dobre opony na dobre i nowe opony.
Mnie nie stać, więc muszą mi wystarczyć DOBRE OPONY.
Zdrowego rozsądku żadne układy wspomagania, czujniki i zabezpieczenia nie zastąpią. To stwierdzenie dotyczy również użytkowania opon.
Jeśli jeździsz jak idiota i szaleniec, to opony Ci nie pomogą natomiast jeśli jeździsz bezpiecznie, to poradzisz sobie również na używanych, starszych,przechodzonych ale technicznie sprawnych oponach.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Rozsądek i rozwaga oraz dopasowanie stylu jazdy do warunków na drodze to podstawa. Nawet kiedy mamy SUPER opony
muunek napisał(a):Albo napiszę inaczej... Jeśli ktoś jeździł 2 lata na oponie A i po tym czasie zmienił ją na taką samą oponę A lecz nową i twierdzi,że jeździ się bezpieczniej, auto zachowuje się stabilniej, jest ciszej a ABS inaczej reaguje, to wg.mnie jest to efekt placebo.
To zależy ile zostało na nich bieżnika
muunek napisał(a):Myślę,że jeśli kogoś stać, to niech kupuje nowe, a jak kogoś nie stać, to niech kupuje używane sprawne opony ale bez szaleństw..
Serio? Przecież nowa opona klasy średniej w popularnym rozmiarze to wcale nie jest jakiś astronomiczny wydatek. Jeszcze raz wspomnę to co pisałem dwie strony wcześniej, że z perspektywy 4-5 lat użytkowania auta taki zakup może okazać się mniej kosztowny od używek. Bez przesady, żeby nowa opona była przejawem luksusu i dobrobytu. Aż tak źle w tym kraju chyba nie jest
Oczywiście mam na myśli standardowe rozmiary kół czyli 14/15" dla kompakta i 16" dla D. Jak ktoś szaleje i wsadza sobie 18" czy 19" to niech nie płacze, że opony drogie i dlatego musi kupić używane
loockas napisał(a):Oczywiście mam na myśli standardowe rozmiary kół czyli 14/15" dla kompakta i 16" dla D.
W takiej sytuacji dokładnie tak. Gorzej w przypadku rozmiarów nietypowych. Wtedy masz opcję 350-450zł za nową sztukę, i np. 600zł za "lekko używany" komplet. Tak miałem w Hyundaiu i korzystałem z używek.
A na marginesie – po niedzieli kupuję nowy komplet całosezonowych szesnastek do klocka za trochę ponad ... 900zł. Taki sam komplet do Hyundaia kosztowałby 1600 +
To zależy ile zostało na nich bieżnika
wiedziałem,że ktoś to wyłapie, ale zakładałem niewielkie zużycie dwuletnich opon a rozważanie było czysto teoretyczne.
Przecież nowa opona klasy średniej w popularnym rozmiarze to wcale nie jest jakiś astronomiczny wydatek.
Ja aktualnie po trudnych perturbacjach życiowych w każdym miesiącu wydaję tyle ile zarabiam (zdecydowanie nie jestem rozrzutny) i jestem na krawędzi bankructwa -stąd pewnie tak dobre wyniki spalania...
W moim przypadku wydatek na nowe nawet budżetowe opony, to poważne wyzwanie. Pewnie usłyszę, że jeśli mnie nie stać na auto, to powinienem do pracy jeździć rowerem, ale do roboty miałbym jakieś 4h jazdy w jedną stronę, więc na rower przesiadać się nie zamierzam, bo mógłbym zasnąć za kierownicą po nocnej zmianie
Podtrzymuję więc własną tezę, że:
Myślę,że jeśli kogoś stać, to niech kupuje nowe, a jak kogoś nie stać, to niech kupuje używane sprawne opony ale bez szaleństw.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
muunek napisał(a):To zależy ile zostało na nich bieżnika
wiedziałem,że ktoś to wyłapie, ale zakładałem niewielkie zużycie dwuletnich opon a rozważanie było czysto teoretyczne.
Ja swoim autem robię 10000-12000 rocznie. Iny kierowca robi taki przebieg w kilka miesięcy.
Ja swoim autem robię 10000-12000 rocznie. Iny kierowca robi taki przebieg w kilka miesięcy
Wyraziłem swoją opinię na temat wyboru opon(nowe, czy używane) Oczywiście możemy się teraz pospierać w związku z moją wypowiedzią czy "ten kolor to zielony, czy może już wchodzi trochę w seledyn, bo przecież zielony jest bardziej zielony a TEN jest trochę mniej zielony od ZIELONEGO"...
Nikogo nie będę przekonywał i nie o to chodzi w tym temacie.
Historie mojej młodości :
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
[url]https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=102&t=151548&start=140[/url]
staraj się nie rozlewać zbyt dużo przelewając z pustego w próżne...
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości