Niestety muszę odświeżyć temat.
Jak ostatnio napisałem, jak okazało się że ciśnienie na tłokach 3 i 4 mam dużo za niskie, rozebrałem silnik. Po rozebraniu silnika okazało się, że są pęknięte 3 zawory właśnie na tych tłokach, dodatkowo gniazdo jednego z nich też coś już ruszone było. Tłoki i pozostałe części w porządku, nic innego nie wypaliło. Po zmianie zaworów i ponownym zamontowaniu silnika dymienie ustało. Już myślałem, że będę szczęśliwie jeździł. Niestety, po podpięciu się do forscan'a okazało się że ciśnienie na listwie Common Rail jest na początku około 35 MPA i się trzyma. Po przejechaniu się trochę i znowu podpięciu forscan'a ciśnienie przez kilka sekund było na poziomie 35 MPa a następnie w szybkim tempie dosłownie kilku sekund podskoczyło na biegu jałowym do 40, 65, i ponad 100 MPa. Silnik słychać że zaczyna głośniej i szybciej pracować, po dodaniu gazy ciśnienie znowu spada do 35MPa i akcja się powtarza. Boję się, że znowu coś rozwali. Już mi się płakać chce nad tym samochodem i tracę do niego siły.
Dla przypomnienia zmieniłem lub regenerowałem już :
– wtryski,
– te zawory co były pęknięte,
– wymieniłem komputer w samochodzie,
– wymieniłem zawór SCV,
– nie mam DPF wycięty.
Wrzuciłem nawet oryginalny soft z nie wyciętym DPF'em ale też jest taki efekt póki nie obetnie jak się kapnie że nie ma DPF.
Bardzo proszę o pomoc co może być przyczyną takiego zachowania.
Pozdrawiam
GTokarczyk