Witam.
Wczorajszy dzień do najlepszych nie należał. Wracając od znajomych na parkingu stłuczka, nie groźna ale zawsze to pęknięcie na przednim zderzaku więcej. Kobieta która cofała z miejsca parkingowego widziała że czekam i ustępuję jej by spokojnie sobie wyjechała niestety źle obliczyła trajektorię i BUM!
Uderzyła z impetem w mój przód, poduchy nie wystrzeliły a po stłuczce zgasiłem normalnie silnik i odpalił bez problemu.
Jadnak gdy odjechałem 40km dalej, zatankowałem i na stacji paliw silnik już nie odpalił.
Sprawdziłem na szybko, świece suche, iskra była, ciśnienie na listwie wtryskowej super aż bryzgało.
Kostki i przewody które wiedziałem że są ważne sprawdziłem i miejscami przeczyściłem.
Rozrusznik kręcił niby wszystko ok. ale przez 2h sinik nie odpalił czasem tylko prychną.
Po zaholowaniu do domu gdy silnik ostygł odpalił od strzała i na razie chodzi ale odczuwam taki jakby skok mocy, od 0 do prawie 3tyś obr. silnik wkręca się jak by słabiej a gdy minie 3k obr. czuć kopa jak by turbo dostał. Wcześniej tego nie było.
Macie jakieś pomysły?
M6 zgasła na 2h i chodzi (na razie)
Strona 1 z 1
Czujnik temp. zew. raczej ok nic mu się nie stało podczas uderzenia. Ten czujnik jest pod drugiej stronie miejsca które mam walnięte. Nie oszukuje i niema poziomych "----" jak chyba być powinno przy uszkodzonym, a to wyszukałem tu na forum łącznie z instrukcją do Webasto.
Nie wiem czego się czepić, przepustnice czyściłem jakieś 300km temu. Filtry nowe...
Gdyby pojawił się objaw "doładowania turbo" przy większych obrotach ale samoistnie to bym inaczej to widział ale to mi powstało od razu po stłuczce czyli jakiś związek być musi.
I dlaczego przez 2h auta nie dało się odpalić... skoro silnik miał iskrę i paliwo też, a po długim kręceniu parskał delikatnie i świece były suche. Tak jak by ktoś wcisną magiczny guzik i pupa nie pojedziesz.
Dzisiaj zrobiłem jakieś 60km i odczuwam że auto nie jest takie jak było, jakieś bardziej dynamiczne ruszenie i szybkie wkręcenie do 100 wychodzi dziwnie a wdepnięcie gazu przed 3k obr. kończy się buczeniem jak by nie miał siły.
Nie wiem czego się czepić, przepustnice czyściłem jakieś 300km temu. Filtry nowe...
Gdyby pojawił się objaw "doładowania turbo" przy większych obrotach ale samoistnie to bym inaczej to widział ale to mi powstało od razu po stłuczce czyli jakiś związek być musi.
I dlaczego przez 2h auta nie dało się odpalić... skoro silnik miał iskrę i paliwo też, a po długim kręceniu parskał delikatnie i świece były suche. Tak jak by ktoś wcisną magiczny guzik i pupa nie pojedziesz.
Dzisiaj zrobiłem jakieś 60km i odczuwam że auto nie jest takie jak było, jakieś bardziej dynamiczne ruszenie i szybkie wkręcenie do 100 wychodzi dziwnie a wdepnięcie gazu przed 3k obr. kończy się buczeniem jak by nie miał siły.
Chodziło mi ze od 2 tys zaczyna jechać ,a przy 3 włącza sie turbo
,faktycznie jak stozek był odkryty to brało od dołu ,ale jęk tylko temp. Sie po maską podniosła to mazda nie jechała tylko wyła ,muszę to baczniej zbadać
Wszystko jest podłączone ,może podczas bum cos sie poluzowało .

Wszystko jest podłączone ,może podczas bum cos sie poluzowało .
Proste są dla szybkich samochodów,zakręty dla szybkich kierowców. CMc.
Idę szukać przyczyny bo od 7 rano nie mogę odpalić, kręci ale nawet nie parsknie.
Coś mi się widzi że to listwa wtryskowa, ciśnienie jest bo przy wypięciu przewodu paliwowego chlapie po oczach ale na świece nie podaje, aku już osłabło od kręcenia a świece suche... chyba że coś jeszcze może odcinać listwę wtryskową –?
Edit.
I tak, przeszukałem co mogłem. Wszystko wskazuje na pompę paliwa. Na początku dobijała paliwo, silnik tak jak by łapał ale nie podawała tyle by odpalił. W tej chwili Pb znikło całkowicie z układu.
Odłączyłem przewód paliwowy przy pompie i paliwa nie podała, zero reakcji i żadnego dźwięku.
Widocznie zbiegiem okoliczności po stłuczce zaczęła niedomagać, tylko że pierwszy raz mam tak że pada pompa na raty. 2x w innych autach padła mi pompa ale zawsze od razu na amen.
Teraz szukam sposobu jak sprawdzić czy to na 100% pompa czy może nie dostaje prądu. Podłączyłem żaróweczkę 12V pod kostkę przy pompie w różnych kombinacjach z masą ale nie zaświeciła a podłączyć pompę na krótko to nie bardzo bo nie wiem jeszcze które piny.
Bezpiecznik pod maską nr 18 rzecz jasna jest dobry.
Coś mi się widzi że to listwa wtryskowa, ciśnienie jest bo przy wypięciu przewodu paliwowego chlapie po oczach ale na świece nie podaje, aku już osłabło od kręcenia a świece suche... chyba że coś jeszcze może odcinać listwę wtryskową –?
Edit.
I tak, przeszukałem co mogłem. Wszystko wskazuje na pompę paliwa. Na początku dobijała paliwo, silnik tak jak by łapał ale nie podawała tyle by odpalił. W tej chwili Pb znikło całkowicie z układu.
Odłączyłem przewód paliwowy przy pompie i paliwa nie podała, zero reakcji i żadnego dźwięku.
Widocznie zbiegiem okoliczności po stłuczce zaczęła niedomagać, tylko że pierwszy raz mam tak że pada pompa na raty. 2x w innych autach padła mi pompa ale zawsze od razu na amen.
Teraz szukam sposobu jak sprawdzić czy to na 100% pompa czy może nie dostaje prądu. Podłączyłem żaróweczkę 12V pod kostkę przy pompie w różnych kombinacjach z masą ale nie zaświeciła a podłączyć pompę na krótko to nie bardzo bo nie wiem jeszcze które piny.
Bezpiecznik pod maską nr 18 rzecz jasna jest dobry.
Zdejmij tylną kanapę i po przekręceniu kluczyka słuchaj czy z pompy dobiegają jakieś dźwięki.Może coś wysłuchasz.Jeśli masz ksenony to po przekręceniu kluczyka słychać poziomowanie ksenonów (czy jak to tam się zwie)
Mam to cały czas rozebrane i pompa milczy. Chciałem ją wyjąć ale dekiel zakręcany sprawia trudności a dziś niedziela więc odpuszczę. Szukam informacji jak ją podłączyć na krótko bez powodzenia, są 4 kable w tym czarny masa.
Odnalazłem już wszystko, przekaźnik od pompy ten po lewej u kierowcy mi nie łączył, grzebałem tam szukając prądu i widocznie kijowo go wcisnąłem. Teraz pstryka po przekręceniu kluczyka a na kostkę przy pompie podaje prąd który pojawia się przy rozruchu i gaśnie jak rozrusznik przestaje kręcić. Czyli tak powinno być chyba.
Niestety pompa milczy, 171k przebiegu, nie zmieniana od nowości.
Niestety pompa milczy, 171k przebiegu, nie zmieniana od nowości.
Sprawdź sama pompę tam idzie + i – ,inaczej mówiąc na krótko ,w poprzednim aucie przetarł mi sie przewód i pompa nie miała zasilanie ,musiałem ciagnąć przewód od aku do pompy żeby do elektryka dojechać 
U mnie jak dobrze pamietam sa dwa piny
Dopisano niedziela, 30 sierpnia 2015, 20:10:
Ups ,a może i nie
U mnie jak dobrze pamietam sa dwa piny
Dopisano niedziela, 30 sierpnia 2015, 20:10:
Ups ,a może i nie
Proste są dla szybkich samochodów,zakręty dla szybkich kierowców. CMc.
No właśnie są 4 przewody i niby wiem który zasila bo czerwono/żółty po przekątnej od masy ale dzisiaj tylko wyjmę pompę zobaczyć jak ona wygląda i jeśli wewnątrz przewody są ok. to pojadę szukać od razu nowej.
Cenowo nie zachwyca nowa, ale w okolicy ktoś ma anglika na rozbiórkę chyba nawet też 2.0 to może wyjdzie taniej. W Opelkach jak pompa się kończyła to wyła a tutaj od tak sobie na raty po cichu przestała śmigać.
Edit.
I zrobione, pompa zmieniona używka 100zł. Chodzi płynnie bez zamulania w sumie chyba lepiej śmiga niż wcześniej bo od 90 do 140 łapie szybciutko a wcześniej tak trochę się zastanawiała.
Stara pompa czysta, bak jedynie miał trochę osadu na dnie to od razu wyczyściłem.
Dzięki za zainteresowanie
Cenowo nie zachwyca nowa, ale w okolicy ktoś ma anglika na rozbiórkę chyba nawet też 2.0 to może wyjdzie taniej. W Opelkach jak pompa się kończyła to wyła a tutaj od tak sobie na raty po cichu przestała śmigać.
Edit.
I zrobione, pompa zmieniona używka 100zł. Chodzi płynnie bez zamulania w sumie chyba lepiej śmiga niż wcześniej bo od 90 do 140 łapie szybciutko a wcześniej tak trochę się zastanawiała.
Stara pompa czysta, bak jedynie miał trochę osadu na dnie to od razu wyczyściłem.
Dzięki za zainteresowanie
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6