Przed Nami chyba najciekawszy, bo kluczowy piłkarski weekend jeżeli idzie o mecze reprezentacji narodowych. Nasza Kadra ma dwa podejścia, aby przypieczętować awans na Euro2016 i tylko niekorzystny splot wydarzeń może przekuć te całkiem udane eliminacje w to "coś" czego doświadczaliśmy w latach ubiegłych
Po wstępniaku "rodem ze szpaka" pora przejść do konkretów.
Oczekiwania są wielkie, piłkarze i sztab szkoleniowy zdają się nic sobie nie robić z presji i obiecują awans przywieźć już w ten czwartek (ze Szkocji). Nauczony bagażem poprzednich niepowodzeń i tym, że z wyspiarzami gra Nam nigdy nie leżała – chociażby w tych eliminacjach mamy raptem dwa remisy –,
zachowuję rozsądek w ocenie naszych szans na korzystny rezultat w najbliższym meczu, podczas gdy media spekulują ile to goli wciśnie Lewy.
Owszem, atutów jak na Nasze możliwości mamy całkiem sporo. Kluczowe jest to, iż mamy to czego poprzednikom Nawałki (chyba od czasów Leo) nie udało się osiągnąć – jest zespół. Wcześniej były jedynie jako takie indywidualności i dobrze rokujący piłkarze. Pojedyncze przebłyski w postaci dobrych spotkań, ginące w natłoku spotkań o których chciałoby się zapomnieć.
Za kadencji Nawałki dobra passa jest po Naszej stronie i nawet porażki (jak ta z Niemcami) to pasjonujące mecze walki, zwykle balansujące na jednym zwrocie sytuacji (nietrafiona okazja Lewego przed przerwą bodaj przy stanie 2:1), który dzielił Nas od zmiany rezultatu. Takie porażki nie bolą, a napawają dumą i chce się oglądać taką Kadrę.
Wracając do tego co czeka Nas w czwartek, to ciężko jest spekulować jaki wariant wybierze Nawałka. Z całą pewnością ma już ułożony plan i wyciągnął wnioski po 2:2 (u siebie), bo skład wyjściowy sugerowany jest nieco inny niż dotychczas. Według "Przeglądu Sportowego" w podstawowym składzie reprezentacji Polski na mecz ze Szkocją zabraknie Kamila Grosickiego. Jedynym napastnikiem ma być Robert Lewandowski, a rolę skrzydłowego będzie spełniał Arkadiusz Milik. Wietrzę tu jakiś podstęp i zamysł trenera.
Skład wg PS:
Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Maciej Rybus – Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Tomasz Jodłowiec, Krzysztof Mączyński, Arkadiusz Milik – Robert Lewandowski
Na papierze wygląda to tak, że w pierwszej połowie pójdziemy na walkę z drwalami w środku pola, a po przerwie (jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego) na zmęczonych rywali wrócimy do tego co umiemy w tych eliminacjach robić najlepiej – szaleć na skrzydłach.
Owszem, jeżeli Lewandowski przełoży swoją formę klubową na Kadrę, a inni podchwycą jego ton to ten mecz potoczy się dla Nas pomyślnie. W każdym innym przypadku spodziewałbym się twardego oporu ze strony Szkotów, którzy też mają swój plan i minimalne szanse na baraże.
Delikatnym faworytem jest Polska, ale tak jak pisałem wcześniej z wyspiarzami nie mamy zbyt dobrych wyników. Okazja aby zmienić ten trend wyśmienita.