Czy Pan Rygas napisał prawdę?

[sq2jul]

Ale nikt nie wie ile jakie naprawy przeszły i ile na nie wydano.

Jezeli auto bylo serwisowane do konca, to co za problem to sprawdzic?

[onyx]

Przestań i otwórz oczy, bo widzę, że żyjesz realiami polskiego rynku aut używanych. Tutaj nie istnieją auta, który mają większy przebieg. Otwórz sobie mobile.de i pooglądaj z jakimi przebiegami potrafią tam chodzić kilkuletnie SPRAWNE auta.

Ale nikt nie wie ile jakie naprawy przeszły i ile na nie wydano.

Na co dzień mam styczność z silnikami które mają 200KM z litra i bardzo dużą cześć swojego żywota spędzają w zakresie 10 – 13 albo i nawet 15krmp.

Nie porównuj samochodów wyczynowych do aut cywilnych bo to całkiem inna bajka.

Ale nikt nie wie ile jakie naprawy przeszły i ile na nie wydano.

Nie porównuj samochodów wyczynowych do aut cywilnych bo to całkiem inna bajka.

1. za to wiemy ile naprawy kosztowaly w latach 80.... taaaaaaaaaa
2. 200KM z litra to samochod cywilny nie wyczynowy.

Brii miał zapewne na myśli silniki motocyklowe Więc Panowie nie zapędzajcie się

[brii]

Brii miał zapewne na myśli silniki motocyklowe

i to nie są silniki wyczynowe tylko cywilne. Maszyny wyczynowe sypią się bardzo często a interwały między-serwisowe podaje się raczej w motogodzinach

[onyx]

Tylko z drugiej strony, który tego typu silnik ma przebieg rzędu 100-200k km? – mam na myśli motocyklowy. Oczywiście można stwierdzić, że ciężko zbadać ten temat bo zazwyczaj maszyna kończy żywot zgoła z innego powodu niż awaria silnika

[brii]

Moja pierwsza CBR miała prawie 90kkm jak ja sprzedawałem i jeździła później jeszcze 3 lata kończąc dzwonem, Bimbaka miała prawie 100. Moja VFR miała 80kkm i zużycie śladowe. Znam VFR i CBR które przekraczały 150kkm a nie były z pierwszej ręki. Motocykliści zazwyczaj dbają o sprzęt lepiej niż właściciele samochodów i gdyby nie dzwony albo chęć zmian maszyn to duże przebiegi nie są problemem mimo pałowania

[onyx]

Na pewno dbają bardziej ale z tymi przebiegami to bardzo różnie bywa. To prawda, że jest sporo bardzo udanych i trwałych konstrukcji wśród motocyklowych silników.

[Grzyby]

W weekend oglądałem GoldWinga z przebiegiem ... 278 kkm
Pracował idealnie.

Chociaż to akurat zupełnie inna bajka

[brii]

Oj tam inna bajka – tłoki cienkie jak kartka papieru a korbowody ma z zapałek i jeździ bezawaryjnie

[loockas]

I ma zmywarkę

[brii]

Zatem to sprzęt AGD

[piwo]

Citroen c2 vts kupione za 10tys zl. Co roku w czesci ladowalem kolo 10tys zl. Padalo wszystko. Od amorow po skrzynie biegow. I wcale auto nie mialo wielkiego przebiegu (160tys km).
Obecnie 10 letnia mazda 3 wlasnie czeka na mechanika. Czesci 3000zl ( wahacze przednie trojkatne dol, laczniki stabilzatorow, 4x amory, gorne mocowania plus skrzypiace lozyska, tarcze przednie plus klocki, ) plus koszt mechanika 1000zl.
Oczywiscie stare auto to tez oszczednosci w postaci taniego ac a nie jak za nowe auto kwoty 5tys zl rocznie. Dodatkowo nowe auto to strach przed kradzieza. A stare auto strach przed przegladem, policja i przed wjazdem do centrum miasta.
I kolejna sprawa stare auta sa duzo ciasniejsze co nie kazdemu musi pasowac. Nowe auta maja duzo wiecej przestrzeni i maja tez duzo mocniejsze sztywniejsze nadwozie ale tez maja duzo bardziej wkurzajaca elektronike. Moim zdaniem optimum to auta swieze ale jeszcze bez pojebanej elektroniki gpfow . Wtedy ac jest dosc tanie, auto dosc tanie w eksploatacji( nie psuje sie) , mamy przestronna kabine, bezpieczne nadwozie i nie mamy jeszcze unijnych wynalazkow w postaci wysokiego napiecia podpietego pod jajka w przypadku lamania przepisow.
I na koniec nie kazdy chce jezdzic 20 letnim autem ktore fatalnie sie prowadzi, hamuje i przyspiesza w porownaniu z obecnymi autami. Choc wiadomo diabel tkwi w szczegolach. I jak ktos kupi 15 letniego lexa gsf za 150tys zl i porownamy to do jakiejs corolli cros za ta sama cene to wiadomo co jest lepsze pod prawie kazdym wzgledem