Marianek napisał(a):Czy mniej kilometrów jeżdżą niż kiedyś, pojecie względne. W latach 90 mało które auto przekraczało barierę 200tysiecy kilometrów na liczniku, teraz to standard nie jednokrotnie po 5 latach. A i 500-600 to nie rzadkość, które auto z lat 90 wytrzyma taki przebieg bez większych napraw?
Wiec czy one psuja się rzadziej od współczesnych, nie tak samo. Koszty kiedyś były takie same, tylko siła nabywcza pieniądza inna. Niestety idziemy do przodu nie do tyłu, nasze wnuki powiedzą, "na początku wieku to była motoryzacja, nie co to teraz, nawet zapachu oleju nie czuć"![]()
Prawda leży gdzieś po środku, moim zdaniem jak dbasz tak masz i czy to auto będzie takiej czy takiej marki, z tych lat czy z poprzednich.
Motoryzacja trzeba się cieszyć póki jest, potem już będą tylko meleksy
Tak po części masz rację.Ale chciałbym zobaczyć współczesną Mazdę,Toyotę,Audi lub inna markę za 30 lat w ofercie sprzedaży z 300 tyś km na liczniku i w dobrym stanie oferowaną jak klasyk.
Śmiechu warte.
Materiały użyte do produkcji we współczesnych samochodach są zdecydowanie gorszej jakości.Począwszy od silnika(wysokość tłoków i i grubość) poprzez nadwozie a na kabinie kończąc.