=> viewtopic.php?f=137&t=2792
Dowcipy
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Było wkleić treść posta albo dokładny link do tego 
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Marku to do mnie?
– Jesli tak to chodziło mi o to, ze zamiast przywitać się w odpowiednim dziale to rozpoczął przygodę z forum od wklejenia kawału tutaj
– Jesli tak to chodziło mi o to, ze zamiast przywitać się w odpowiednim dziale to rozpoczął przygodę z forum od wklejenia kawału tutaj
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Hehe – teraz już wiem do czego zmierzałeś 
Koniec OT
Koniec OT
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Małżeństwo 90-latków wybrało się do doktora. Najpierw wchodzi facet.
Lekarz na wejściu pyta go jak minął mu dzień?
On na to: Wspaniale! Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do ubikacji zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie.
Powiedział jej co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.
Lekarz na to: Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze! Co się stało?
Na co babka: Ten kretyn znowu nasrał mi do lodówki!
Lekarz na wejściu pyta go jak minął mu dzień?
On na to: Wspaniale! Bóg jak zwykle był dla mnie dobry. Gdy wszedłem dziś do ubikacji zapalił mi światło, a jak skończyłem to zgasił.
Doktor pokiwał głową, dał tabletki i kazał wejść żonie.
Powiedział jej co przed chwilą usłyszał od jej męża, a ta momentalnie zerwała się z miejsca i biegnie w kierunku drzwi.
Lekarz na to: Zaraz! Nie skończyłem z panią jeszcze! Co się stało?
Na co babka: Ten kretyn znowu nasrał mi do lodówki!
Nightfallówna
Nocna wichura zerwała blachę z dachu stodoły Zdzicha.
Zerwała, pogniotła, połamała i cisnęła w krzaki po drugiej stronie wioski.
Nazajutrz Zdzichu pozbierał blachy, załadował na przyczepkę i zawiózł do pobliskiego blacharza, żeby ten jakoś to poprostował i ponaprawiał.
Po paru dniach Zdzichu odbiera telefon od blacharza:
"Panie Zdzichu, ja nie wiem co Pan z tym Passatem robił ale będzie do odbioru po 18:00"
Zerwała, pogniotła, połamała i cisnęła w krzaki po drugiej stronie wioski.
Nazajutrz Zdzichu pozbierał blachy, załadował na przyczepkę i zawiózł do pobliskiego blacharza, żeby ten jakoś to poprostował i ponaprawiał.
Po paru dniach Zdzichu odbiera telefon od blacharza:
"Panie Zdzichu, ja nie wiem co Pan z tym Passatem robił ale będzie do odbioru po 18:00"
Przychodzi dwóch gejów do sex shopu. Oglądają prezerwatywy z motywami marek samochodów. Jeden z nich nagle mówi:
-Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Niee, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuchujący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
Rozmawiają dwie blondynki w autobusie.
Jedna mówi: – czuć tu spermą
Druga: – O przepraszam, odbiło mi się
Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
-Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
-Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie – jak tylko urosnę – biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
-Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zerzgam i stracę przytomność...
Spotyka się dwóch kolegów po latach i jak to przy wódce temat schodzi na teściowe.
-Muszę się pozbyć mojej bo nie wytrzymam z nią – mówi pierwszy.
– A ma prawo jazdy?? – pyta drugi.
-Ma
-To kup jej samochód, napewno się zabije i będziesz miał spokój.
Po miesiącu się spotykają.
– I jak??
– Żyje, cieszy michę i jeździ za moje pieniądze po całym mieście.
– A co jej kupiłeś??
– Tico.
– Coś Ty głupi?? Kup jej Jaguara to napewno zginie.
Po dwóch miesiącach znowu się spotykają.
– I jak??
– Nie żyje. A najbardziej to mi się podobało jak jej łeb wierd..lał.
Budzi się rozanielona żona , w środku nocy i szarpie za rękę męża:
-Stachu, Stachu, ale miałam cudowny sen!
Facet wkurzony, ale pyta: A co takiego ci się śniło?
– Wyobraż sobie na plaży stało ogromne wiadro penisów. A na samym wierzchu leżał jeden taki duży, sprężysty....
-To pewno był mój? Pyta mąż...
-Coś ty! Twój to leżał obok, jakiś taki mały, stary, pomarszczony....
Za pół godziny facet ciągnie za rękę żonę!
– Kryśka, ale miałem cudowny sen! Wyobraź sobie, śniła mi się plaża – patrzę a tam pełne wiadro damskich cipek....Takie śliczne, wąziutkie, piękne...a na samym wierzchu leżała taka jedna przepiękna, młodziutka....mówi rozmarzony mąż.
– Och! To pewnie moja!!!Moja!!!
– Nie, kochana! W twojej – to to wiadro stało!!!!
Żona nalegała żebym przestał się onanizować.
– Dlaczego? – spytałem – przecież to naturalne.
– Bo dzieci próbują zjeść obiad.
-Kupmy te z Ferrari, będzie tak szybko i sprawnie.
Na to drugi:
-Niee, weźmy te z Mercedesem, będzie tak luksusowo.
Przysłuchujący się rozmowie sprzedawca odzywa się nagle:
-Panowie, weźcie Jeepa, bo to i tak po gównie będzie jeździć.
Rozmawiają dwie blondynki w autobusie.
Jedna mówi: – czuć tu spermą
Druga: – O przepraszam, odbiło mi się
Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
-Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
-Ty masz do bani?! Wyobraź sobie ze mnie – jak tylko urosnę – biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa się penis:
-Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakładają mi na głowę, plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż się zerzgam i stracę przytomność...
Spotyka się dwóch kolegów po latach i jak to przy wódce temat schodzi na teściowe.
-Muszę się pozbyć mojej bo nie wytrzymam z nią – mówi pierwszy.
– A ma prawo jazdy?? – pyta drugi.
-Ma
-To kup jej samochód, napewno się zabije i będziesz miał spokój.
Po miesiącu się spotykają.
– I jak??
– Żyje, cieszy michę i jeździ za moje pieniądze po całym mieście.
– A co jej kupiłeś??
– Tico.
– Coś Ty głupi?? Kup jej Jaguara to napewno zginie.
Po dwóch miesiącach znowu się spotykają.
– I jak??
– Nie żyje. A najbardziej to mi się podobało jak jej łeb wierd..lał.
Budzi się rozanielona żona , w środku nocy i szarpie za rękę męża:
-Stachu, Stachu, ale miałam cudowny sen!
Facet wkurzony, ale pyta: A co takiego ci się śniło?
– Wyobraż sobie na plaży stało ogromne wiadro penisów. A na samym wierzchu leżał jeden taki duży, sprężysty....
-To pewno był mój? Pyta mąż...
-Coś ty! Twój to leżał obok, jakiś taki mały, stary, pomarszczony....
Za pół godziny facet ciągnie za rękę żonę!
– Kryśka, ale miałem cudowny sen! Wyobraź sobie, śniła mi się plaża – patrzę a tam pełne wiadro damskich cipek....Takie śliczne, wąziutkie, piękne...a na samym wierzchu leżała taka jedna przepiękna, młodziutka....mówi rozmarzony mąż.
– Och! To pewnie moja!!!Moja!!!
– Nie, kochana! W twojej – to to wiadro stało!!!!
Żona nalegała żebym przestał się onanizować.
– Dlaczego? – spytałem – przecież to naturalne.
– Bo dzieci próbują zjeść obiad.
Moja laska cały czas się żali swoim koleżankom, że nie kupuję jej kwiatów. Szczerze mówiąc to ja nawet nie wiedziałem, że ona ma jakieś kwiaty na sprzedaż.
Przychodzi Niemiec do nieba. Św. Piotr się pyta:
– Co zrobiłeś dobrego na ziemi?
– Dałem jednej kobiecie 10 euro i jednemu bezdomnemu 5 euro.
Św. Piotr odwraca się do Jezusa i pyta co zrobić, a Jezus odpowiada
– Oddaj mu te 15 euro i niech wy****dala.
Przychodzi Niemiec do nieba. Św. Piotr się pyta:
– Co zrobiłeś dobrego na ziemi?
– Dałem jednej kobiecie 10 euro i jednemu bezdomnemu 5 euro.
Św. Piotr odwraca się do Jezusa i pyta co zrobić, a Jezus odpowiada
– Oddaj mu te 15 euro i niech wy****dala.
Nightfallówna
Angela Merkel i Władimir Putin omawiają plany III wojny światowej.
Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Putin:
– Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
– A czemu dentystę? – pyta dziennikarz.
Putin:
– Widzisz Angela, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.
Podchodzi dziennikarz i pyta ich, co ustalili. Putin:
– Zabijemy 20 milionów islamistów i jednego dentystę.
– A czemu dentystę? – pyta dziennikarz.
Putin:
– Widzisz Angela, mówiłem ci, że nikt nie zapyta o te 20 milionów.
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Pyta się klient ciastkarza:
– Z czym jest ta polewa?
– Z ka-kałem
– Kakao, świetny pomysł!
– Dz-dzięki.
– Z czym jest ta polewa?
– Z ka-kałem
– Kakao, świetny pomysł!
– Dz-dzięki.
Nightfallówna
Witam wszystkich kawalarzy
nie wiem czy byly. Wg mnie najkrutsze najsmieszniejsze :
Idzie garbaty ulicą, potknął się, ukołysał i usnął.
Wchodzi garbata baba do lekarza a lekarz :
– na ciul sie skradasz????
Idzie garbaty ulicą, potknął się, ukołysał i usnął.
Wchodzi garbata baba do lekarza a lekarz :
– na ciul sie skradasz????
Ksiądz budzi się w szpitalu po wypadku i zwraca się do siostry:
– Aniele czy to jest naprawdę niebo?
– Nie. Z braku miejsc musielismy księdza położyć na oddziale dziecięcym.
– Aniele czy to jest naprawdę niebo?
– Nie. Z braku miejsc musielismy księdza położyć na oddziale dziecięcym.
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Kiedy palę na balkonie nigdy nie wyrzucam niedopałków. Boję się, że pet – niesiony wiatrem – wpadnie do jakiegoś mieszkania, spowoduje pożar, wybuchną butle z gazem i zginie mnóstwo ludzi. Policja zacznie śledztwo i dojdzie, że to moja wina. Skażą mnie na długoletnie więzienie. Pokaże mnie telewizja i mama się wtedy dowie, że palę.
Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z czymś w zębach.
– A kto to do mnie przyszedł? Kotek?
Gość lezie w kąt pokoju. Lekarz spogląda za nim:
– Piesek?
Facet wali ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Psychiatra podąża za nim wzrokiem:
– Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje przewód z ust:
– Ku*wa, weź się gościu odp....dol i daj mi podłączyć ten internet!
Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z czymś w zębach.
– A kto to do mnie przyszedł? Kotek?
Gość lezie w kąt pokoju. Lekarz spogląda za nim:
– Piesek?
Facet wali ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Psychiatra podąża za nim wzrokiem:
– Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna wyjmuje przewód z ust:
– Ku*wa, weź się gościu odp....dol i daj mi podłączyć ten internet!
Nightfallówna
– Tatusiu, a mama to lepiej umie jeździć samochodem niż Ty!
– No nie powiedziałbym...
– Jak to? Sam przecież mówiłeś, że nie przejechałbyś nawet metra na ręcznym, a mama wczoraj przejechała ze 12 kilometrów.
– No nie powiedziałbym...
– Jak to? Sam przecież mówiłeś, że nie przejechałbyś nawet metra na ręcznym, a mama wczoraj przejechała ze 12 kilometrów.
Best ET: Czaplinek '15 17,813, Ryki '15 17,808
-
Moderator EC/NM
- Od: 12 lip 2014, 15:21
- Posty: 865 (39/14)
- Skąd: Łódź
- Auto: 3 BK '05r HB 1.6 Z6-VE
MX-3 KL-DE
Pierwszy stopień odwagi:
O trzeciej nad ranem wracasz narąbany do domu. Żona stoi w drzwiach z miotłą, a ty pytasz:
– Zamiatasz czy odlatujesz?!
Drugi stopień odwagi::
O czwartej nad ranem wracasz kompletnie pijany do domu. Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej. Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" odpowiadasz:
– Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk!
Trzeci stopień odwagi:
O piątej nad ranem wracasz pijany do domu. Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:
– Teraz twoja kolej!
Czwarty stopień odwagi:
O szóstej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch panienek. Stojącej w drzwiach żonie, mówisz:
– Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą!
O trzeciej nad ranem wracasz narąbany do domu. Żona stoi w drzwiach z miotłą, a ty pytasz:
– Zamiatasz czy odlatujesz?!
Drugi stopień odwagi::
O czwartej nad ranem wracasz kompletnie pijany do domu. Żona leży w łóżku, nie śpi. Bierzesz krzesło i siadasz przy niej. Na pytanie: "Co to ma znaczyć?" odpowiadasz:
– Chcę siedzieć w pierwszym rzędzie, jak zacznie się ten cyrk!
Trzeci stopień odwagi:
O piątej nad ranem wracasz pijany do domu. Czuć od ciebie damskie perfumy, masz ślady szminki na kołnierzu. Klepiesz żonę w tyłek i mówisz:
– Teraz twoja kolej!
Czwarty stopień odwagi:
O szóstej nad ranem wracasz do domu pijany w towarzystwie dwóch panienek. Stojącej w drzwiach żonie, mówisz:
– Stara, nie bądź świnia, powiedz, że jesteś siostrą!
Nightfallówna
Liczę metry kwadratowe co by wiedzieć ile płytek zakupić do domu, na co mój #rozowypasek
– po co liczysz m2 skoro płytki mają być prostokątne?
– po co liczysz m2 skoro płytki mają być prostokątne?
-
Moderator "3BK" -Paweł
- Od: 26 paź 2008, 10:23
- Posty: 3601 (81/142)
- Skąd: Radom
- Auto: Mazda3 BK
była: 1,6 Y6 109KM 12.2006
jest: 2.0 LF 150KM 06.2008
Nauczycielka na lekcji:
– Kowalski, dlaczego nie masz w zeszycie wczorajszego tematu lekcji?
– Bo to nowy zeszyt
– A gdzie stary?
– Stary w robocie
– Kowalski, dlaczego nie masz w zeszycie wczorajszego tematu lekcji?
– Bo to nowy zeszyt
– A gdzie stary?
– Stary w robocie
Nightfallówna
Pewnego dnia bardzo tępa zakonnica przychodzi do księdza i mówi:
-Proszę księdza słyszałam słowo "C*PA"... Co to znaczy?
-To jest czoło kiedy się spoci.
Następnego dnia zakonnica znowu przychodzi do księdza i mówi:
-Proszę księdza słyszałam słowo "CH*J"... Co to znaczy?
-To są wszyscy ludzie zdani na łaskę Bożą.
Następnego dnia sytuacja znowu się powtarza i zakonnica pyta księdza:
-Słyszałam słowo "K*RWA". Co to znaczy?
Ksiądz, który już nie miał co wymyślić po chwili dodał:
-To jest zakonnica...
Kilka dni później owa zakonnica wsiada do autobusu i mówi:
-Ale mi się C*PA spociła...
Co się CH*JE patrzycie?
K*RWY nie widzieliście?
-Proszę księdza słyszałam słowo "C*PA"... Co to znaczy?
-To jest czoło kiedy się spoci.
Następnego dnia zakonnica znowu przychodzi do księdza i mówi:
-Proszę księdza słyszałam słowo "CH*J"... Co to znaczy?
-To są wszyscy ludzie zdani na łaskę Bożą.
Następnego dnia sytuacja znowu się powtarza i zakonnica pyta księdza:
-Słyszałam słowo "K*RWA". Co to znaczy?
Ksiądz, który już nie miał co wymyślić po chwili dodał:
-To jest zakonnica...
Kilka dni później owa zakonnica wsiada do autobusu i mówi:
-Ale mi się C*PA spociła...
Co się CH*JE patrzycie?
K*RWY nie widzieliście?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości