Posiadam Madzię Premacy 2.0 Ditd 2003 r. (RF2F), w zeszłym roku moja ukochana "druga połowa" zaliczyła "dzwona" czołowego z hakiem Sharana.
Koleją rzeczy poleciały wszystkie chłodnice, pękł filtr powietrza i ogólnie się zepsuła
Wstawiłem ją do mechaniora, który trzymał ją na podwórzu przez 5 m-cy, ale jakoś udało mu się wszystko powymieniać (wszystko zostało podłączone dobrze, ponieważ dopilnowałem tego osobiście).
Wymieniliśmy filtry paliwa, oleju, powietrza, uruchomiona klima itd, niestety po uruchomieniu silnika (zapalił od pierwszego "strzału"), zaczęło śmierdzieć z wydechu i Mazda podczas jazdy straciła moc.
Zachowuje się jakby nie pracowało turbo, 1 -2 jeszcze jako tako ale na wyższych biegach tragedia.
Przed wypadkiem przy 1700 obrotów słychać było miłe syczenie i dostawała przyśpieszenia, natomiast teraz jak ją strasznie pogniotę, to jakaś mała część mocy się pokazuje ale to jest 15% jej poprzednich możliwości.
Ponadto usłyszałem rzężenie w Vacuum i znajomy powiedział że po zdjęciu małych wężyków nie ma tam ciśnienia – przecież niemożliwe jest żeby pompa padła odrazu.
Pomóżcie ludzie, bo już mi się kończą pomysły.
P.S. Nie świecą się żadne kontrolki, nie ma żadnych błędów.
Pozdrawiam