Od wczoraj cieszę się nowym nabytkiem, który zastąpił moją dotychczasową Mazdę do jazdy na co dzień. Do tej pory, funkcję tę sprawowała Mazda3 BK 1.6Y6 109KM, ale z powodu wolnych środków na koncie i przekroczeniu 100 000km wspólnych podróży, postanowiłem poszukać jej następcy. Zakup był nadspodziewanie prosty, gdyż sprzedawca okazał się być po prostu uczciwym człowiekiem. Zgodnie z opisem, auto ma wszystkie części w oryginalnej powłoce lakierniczej, a symboliczny przebieg 74 000km, potwierdziło ASO Mazdy. Autko, w kolorze białej będzie niezłym konkurentem (przynajmniej na prostych) dla odrestaurowywanego przeze mnie GTXa 1.6T 4WD (postęp prac można obejrzeć w oddzielnym wątku, do czego zachęcam
Trochę o BLce:
– 6xairbag
– kontrola trakcji
– 6 biegowa skrzynia
– fabryczny zestaw głośnomówiący z bluetooth
– tempomat
– zmieniarka na 6 płyt kompaktowych
– wejście AUX
– skórzana tapicerka (nie przepadam, ale cóż... auto używane)
– dwustrefowa klimatyzacja
– 17 calowe felgi
– pakiet sport
– mała nawigacja (bez mapy Polski na razie
– ksenony
– system bezkluczykowy
Do zrobienia:
– wymiana filtrów i oleju – profilaktycznie + pewnie podkładki pod wtryski, oględziny smoka pompy oleju
– niedługo skończy się łańcuch rozrządu – fabryczna wada tych autek
– prostowanie tylnej felgi, lub wymiana na 18stki w jakimś ciemnym kolorze
– zabezpieczenie antykorozyjne podwozia
Nie znamy się zbyt długo, ale w Małej, zakochałem się bez pamięci od pierwszego wejrzenia. Uwielbiam sylwetkę BLki, uwielbiam wszystkie te detale, które nawiązują w niej do BK, uwielbiam skrzynię biegów i trzymanie foteli. Niestety, w porównaniu do BK, pogorszyło się trochę prowadzenie. Reakcje układu kierowniczego nie są już ostre jak brzytwa. Pozycja za kierownicą jest jakby wyższa. To tyle z małych rozczarowań. Auto fruwa i o to mi właśnie chodziło. Sporą część przebiegu, robię po autostradach i eskach, a w tej konfiguracji, samochód jest idealny do połykania kilometrów na tego typu drogach. Poniżej kilka fotek, mam nadzieję, że Wam też się spodoba!