Bierze olej (spalanie oleju) – silnik benzynowy
Musze się zgodzić i pochylić głowę bo masz rację z moim generalizowaniem, i właśnie trafiłeś w ty co ja miałem na myśli tylko ze jako ze to forum a mistrzem słowa pisanego nie byłem stąd tak wyszło jak wyszło :–)
Ja u siebie właśnie kombinuje z olejem, teraz mam totala polecanego i sprawdzamy co to z tego będzie :–)
Ja u siebie właśnie kombinuje z olejem, teraz mam totala polecanego i sprawdzamy co to z tego będzie :–)

- Od: 1 gru 2006, 13:03
- Posty: 793 (2/0)
- Skąd: Kamienna Góra
- Auto: Była 323 BG
Była Mazda 6 TS2 GG 2.0 LF 147 qni
była Mazda6 Tamura 2007 GG 2.0 LF
Moja Trójeczka BK LF
Witam,
Wybaczcie mi tego posta, ale nie wiem co robić.
Mam problem z moją Mazdą. Dokładnie:
przy kupnie auta bagnet wskazywał połowę przedziałki,
Po przejechaniu około 400 km i użytkowaniu auto około tygodnia sprawdziłem olej i poza „mokrą” pokrywą zaworów od oleju to bagnet oleju miał ledwo na czubku.
Oczywiście żadnej jazdy. Wyczyściłem pokrywę, dokręciłem śruby pokrywy i uszczelniłem korek wlewu oleju (jakoś luźno latał). Dolałem 1 litr oleju(tyle dało mi się zdobyć) i na bagnecie zero zmian
Z dniem wypłaty zajechałem do mechanika aby wymienił mi olej i filtry.
Nic nie mówiłem o stanie oleju. Wymieniany olej to TOTAL 5W40.
Przy odbiorze auto mechanik nic nie mówił o ty,m że oleju nie ma albo, że było bardzo mało. Po prostu oddał mi auto, zainkasował należność i nara.
Stan bagnetu wskazywał połowę przedziałki. Jazda około 1,5 miesiąca głównie po mieście nie wskazywała ubytku oleju. Pokrywa też nie była bardziej mokra niż po jej wyczyszczeniu.
Miesiąc później zrobiłem około 200 km. Następnego dnia przy sprawdzaniu oleju stan pokazywał minimalną kreskę bagnetu. Dolałem około 0,5 litra oleju (tyle zostało po wymianie). I wskaźnik na bagnecie pokazuje połowę stanu oleju. Do tej pory cisza – mniej więcej tydzień.
Byłem u innego mechanika żeby sprawdził mi sprężanie. Wyszło mi 10 10 10 10. Nie wiem czy to dobrze czy nie.
Zapytałem o radę czy wymieniać uszczelniacze czy od razu brać się za pierścienie.
Powiedział, że najlepiej od razu zrobić i to i to. Bo jak wymienię tylko uszczelniacze i to nie pomoże to tak czy siak trzeba pierścienie robić.
Dodatkowe zauważone „usterki”:
Po odpaleniu auta i lekkie depnięcie w gaz powoduje biały dym.
Szarpanie przy przyspieszaniu. Występuje gdy jadąc na np. 3 chce szybko przyspieszyć.
Mazda 6 GY 2.0 benzyna 147KM 108kW. 2006r.
Co radzicie.
PS. Bardzo dużo razy użyłem słowo "olej" czyli coś musi być nie tak.
Wybaczcie mi tego posta, ale nie wiem co robić.
Mam problem z moją Mazdą. Dokładnie:
przy kupnie auta bagnet wskazywał połowę przedziałki,
Po przejechaniu około 400 km i użytkowaniu auto około tygodnia sprawdziłem olej i poza „mokrą” pokrywą zaworów od oleju to bagnet oleju miał ledwo na czubku.
Oczywiście żadnej jazdy. Wyczyściłem pokrywę, dokręciłem śruby pokrywy i uszczelniłem korek wlewu oleju (jakoś luźno latał). Dolałem 1 litr oleju(tyle dało mi się zdobyć) i na bagnecie zero zmian
Z dniem wypłaty zajechałem do mechanika aby wymienił mi olej i filtry.
Nic nie mówiłem o stanie oleju. Wymieniany olej to TOTAL 5W40.
Przy odbiorze auto mechanik nic nie mówił o ty,m że oleju nie ma albo, że było bardzo mało. Po prostu oddał mi auto, zainkasował należność i nara.
Stan bagnetu wskazywał połowę przedziałki. Jazda około 1,5 miesiąca głównie po mieście nie wskazywała ubytku oleju. Pokrywa też nie była bardziej mokra niż po jej wyczyszczeniu.
Miesiąc później zrobiłem około 200 km. Następnego dnia przy sprawdzaniu oleju stan pokazywał minimalną kreskę bagnetu. Dolałem około 0,5 litra oleju (tyle zostało po wymianie). I wskaźnik na bagnecie pokazuje połowę stanu oleju. Do tej pory cisza – mniej więcej tydzień.
Byłem u innego mechanika żeby sprawdził mi sprężanie. Wyszło mi 10 10 10 10. Nie wiem czy to dobrze czy nie.
Zapytałem o radę czy wymieniać uszczelniacze czy od razu brać się za pierścienie.
Powiedział, że najlepiej od razu zrobić i to i to. Bo jak wymienię tylko uszczelniacze i to nie pomoże to tak czy siak trzeba pierścienie robić.
Dodatkowe zauważone „usterki”:
Po odpaleniu auta i lekkie depnięcie w gaz powoduje biały dym.
Szarpanie przy przyspieszaniu. Występuje gdy jadąc na np. 3 chce szybko przyspieszyć.
Mazda 6 GY 2.0 benzyna 147KM 108kW. 2006r.
Co radzicie.
PS. Bardzo dużo razy użyłem słowo "olej" czyli coś musi być nie tak.
Jak czytam niektóre posty, to mnie najbardziej zastanawia jak raz może nie brać nic, żeby po jakimś czasie żłopać litrami? Dobrze Wy ten olej sprawdzacie?
Bo wiem że raz byłem u znajomego i sprawdził stan oleju i mówi że sucho, nie mam oleju, ja mu na to włóż miarke jeszcze raz i sprawdź, no i wtedy było ponad połowe.
Wkładacie ponownie, czy tylko raz?
Wkładacie ponownie, czy tylko raz?
Najpierw wyciagam aby przetrzec, wkladam i dopiero wyciagam na pomiar. Inna sprawa, ze aby dokladnie sprawdzic auto dla mnie powinno stac minimum 30 min. Stan po 5 minutach a po 30 min jest u mnie diametralnie rózny, tak o prawie połowe. Ostatnio jak wymieniałem olej, mechanik wlał 4.3 litra, pozakrecał wszystko, powycierał, opuścił auto, sprawdz i mówi czy aby jestem pewny bo na bagnecie praktycznie sucho. 30 min później już gadka "a to zwracam honor, jest idealnie na max".
Ja tez tak sprawdzam, wyciągnę zerkne co pokazuje, wytre władze jeszcze raz sprawdzę i tak ze dwa trzy razy ;–) i staram się po długim postoju żako kiedy po chwili jak zgasilem auto, jak na razie jeżdżę tydzień na Total 5w30 i jest ok, silnik aż inaczej pracuje zrobiłem z 300 km od wymiany

- Od: 1 gru 2006, 13:03
- Posty: 793 (2/0)
- Skąd: Kamienna Góra
- Auto: Była 323 BG
Była Mazda 6 TS2 GG 2.0 LF 147 qni
była Mazda6 Tamura 2007 GG 2.0 LF
Moja Trójeczka BK LF
PP89 napisał(a):Jak czytam niektóre posty, to mnie najbardziej zastanawia jak raz może nie brać nic, żeby po jakimś czasie żłopać litrami? Dobrze Wy ten olej sprawdzacie?Bo wiem że raz byłem u znajomego i sprawdził stan oleju i mówi że sucho, nie mam oleju, ja mu na to włóż miarke jeszcze raz i sprawdź, no i wtedy było ponad połowe.
Wkładacie ponownie, czy tylko raz?
Ja zawsze wkłądam ponownie i to tyle razy ile zdołam
Sprawa wygląda tak – może brać i nie brać. Np w mojej, jeżdząc po mieście lub na krótkich odcinkach bez butowania, spalania oleju praktycznie nie uświadczysz (np na odcinkach 20-50km drogami lokalnymi, gdzie więcej jak 100 się nie jedzie). Natomiast wlatując na autostradę i jadąc 140-180 albo i więcej oleju delikatnie ubywa
Z tym bagnetem to faktycznie są jakieś jaja. Ja nieraz muszę kilka razy sprawdzać i niekiedy jeszcze po ponownym włożeniu go na swoje miejsce delikatnie pokręcić, bo raz potrafi pokazać min. a za chwilę połowę podziałki. Ze spalaniem oliwy to jest u mnie podobnie jak u kolegi, i to nie ma znaczenia czy kręcę na wyższych obrotach czy jazda spokojna. Nie bierze po mieście lub niezauważalnie, bo po prostu silnik nie jest dobrze rozgrzany. Już pisałem wielokrotnie, że zimą po mieście mi praktycznie olej nie znikał, a wystarczyło przejechać się gdzieś dalej i już ubytek był zauważalny. Im więcej czytam, tym bardziej odnoszę wrażenie że ktoś coś spartolił przy tych silnikach. To niemożliwe żeby tak dużo było użytkowników skarżących się na ten problem? Mnie to czasami wstyd jest mówić, bo znajomy kupilł ostatnio starą Corsę za 3k i się żali, że mu bierze 1,5l za 10 000km, a u mnie podobnie pali tylko bez jednego zera w przebiegu 
bagnet sprawdzany jest prawidłowo. Wyjmuję – wycieram – wkładam ponownie – czekam kilka sekund – wyjmuję – sprawdzam. Zawsze sprawdzam rano, auto stoi całą noc na parkingu. Pochylenia nie ma.
Wnioskuję, że danym autem nie wolno jechać gdzieś dalej bo zeżre olej.
Jazda w mieście wiadomo jak wygląda. Moje wycieczki nie ocierają się nawet o autostradę czy nawet ekspresówkę. Prędkość wycieczkowa do MAX 110 KM/H. Nie wrzucam nawet 6 biegu.
Takie pytanie czy sprężanie 4x10 jest prawidłowe?
Wnioskuję, że danym autem nie wolno jechać gdzieś dalej bo zeżre olej.
Jazda w mieście wiadomo jak wygląda. Moje wycieczki nie ocierają się nawet o autostradę czy nawet ekspresówkę. Prędkość wycieczkowa do MAX 110 KM/H. Nie wrzucam nawet 6 biegu.
Takie pytanie czy sprężanie 4x10 jest prawidłowe?
Krzysiek1980 napisał(a):Nie bierze po mieście lub niezauważalnie, bo po prostu silnik nie jest dobrze rozgrzany. Już pisałem wielokrotnie, że zimą po mieście mi praktycznie olej nie znikał, a wystarczyło przejechać się gdzieś dalej i już ubytek był zauważalny.
Bo olej się nie rozgrzewa i nie odparuje np. benzyna , woda itd . dlatego jest stan ok , w dłuższej trasie to odparuje i poziom jest inny .
Chyba normalne powinno być wyższe ok. 14. Nie mam jak sprawdzić w manualu, ale wydaje mi się że 10 to okolice dolnej granicy. Ważne że jest równe na każdym cylindrze.Michcik napisał(a):Takie pytanie czy sprężanie 4x10 jest prawidłowe?
Krzysiek1980 napisał(a): To niemożliwe żeby tak dużo było użytkowników skarżących się na ten problem? Mnie to czasami wstyd jest mówić, bo znajomy kupilł ostatnio starą Corsę za 3k i się żali, że mu bierze 1,5l za 10 000km, a u mnie podobnie pali tylko bez jednego zera w przebiegu
To masz kolego silnik do remontu. U mnie po przejechaniu ok 1000km autostradą (trasa Rzeszów –> Zgorzelec –> Nowy Sącz ) zniknęło gdzieś pomiędzy 1/4 a 1/3 od MAX na bagnecie. Jeżdząc drogami lokalnymi mało co ubywa – jak już wczesniej pisałem. Jeżdżę na Valvoline 10w40.
W sumie faktycznie dużo osób ma problem z braniem oleju. Sam się boję co będzie później ze wzrostem przebiegu.
a ja się zastanawiam czy posiadacze innych marek maja podobne problemy, czy to tylko domena Mazd ?
Bo gdyby te "przypadłości olejowe" wynikały ze złego traktowania właścicieli to problem powinien występować właściwie w każdym modelu każdego producenta a nie tylko w naszych mazdach, przeca handlarze obracają właściwie wszystkim co jeździ ?
Bo gdyby te "przypadłości olejowe" wynikały ze złego traktowania właścicieli to problem powinien występować właściwie w każdym modelu każdego producenta a nie tylko w naszych mazdach, przeca handlarze obracają właściwie wszystkim co jeździ ?
- Od: 28 sie 2014, 17:19
- Posty: 24
- Auto: Mazda 6 2.0 L 2006 rok 147 KM
Zacznijmy od tego, że branie oleju nie jest domeną też każdego modelu (bądź egzemplarza), mój nie bierze przynajmniej na razie.
https://www.facebook.com/BippuPoland
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
https://www.facebook.com/LS4HVIP/
Wsparcie przy wyszukaniu oraz pomoc przy sprowadzeniu części z Japonii
-
Tomek grupa rozwoju forum
- Od: 11 kwi 2008, 15:18
- Posty: 1813 (55/50)
- Skąd: Olsztyn/Szczytno/obecnie Łódź
- Auto: Lexus LS400 4.0 V8 1998
Mazda6 GG LF`06 2.0 156,5KM@6676RPM 196,3Nm@4218RPM Noblessgrau
była Mazda Xedos 9 TA KL 2001 AT
była Mazda 323f 2.0 V6 BA
była Mazda 323f 1.6 BG
A moja po przelataniu 2500 km na nowym oleum wzięła może ze 100 ml albo i mniej dlatego jeszcze nic nie Dolałem
,oleum synpower 5w40
Proste są dla szybkich samochodów,zakręty dla szybkich kierowców. CMc.
Ja dzisiaj miałem przegląd i spaliny nic nie wykazały diagnosta powiedział ze perfect no i ja też po zmianie jak na razie ubytku nie widzę. ..

- Od: 1 gru 2006, 13:03
- Posty: 793 (2/0)
- Skąd: Kamienna Góra
- Auto: Była 323 BG
Była Mazda 6 TS2 GG 2.0 LF 147 qni
była Mazda6 Tamura 2007 GG 2.0 LF
Moja Trójeczka BK LF
t34567 napisał(a):To masz kolego silnik do remontu. U mnie po przejechaniu ok 1000km autostradą (trasa Rzeszów –> Zgorzelec –> Nowy Sącz ) zniknęło gdzieś pomiędzy 1/4 a 1/3 od MAX na bagnecie. Jeżdząc drogami lokalnymi mało co ubywa – jak już wczesniej pisałem. Jeżdżę na Valvoline 10w40.
Wygląda na to, że jak większość z Nas

zas3k, świetnie że wrzuciłeś, czyli się pomyliłem, minimum to 12bar maks 17 jeśli chodzi o kompresje, czyli ten kto tam pytał ze ma 10 to ma za niską
Krzysiek1980 30zł/l to bardzo drogi olej w Twoim przypadku. Zmień na shell helix 10w40 mozna kupić nawet za 18zł/l a olej nie zostawia syfu w silniku.
Krzysiek1980 30zł/l to bardzo drogi olej w Twoim przypadku. Zmień na shell helix 10w40 mozna kupić nawet za 18zł/l a olej nie zostawia syfu w silniku.
Teraz za ELF'a płacę ok. 103zł za 5l od pewnego sprzedawcy. Valvo to jak pamiętam 30zł więcej za bańkę. wiesz, mnie nie chodzi żeby kupować coś najtanszego ale tez nie widzę sensu płacić po 200zł za 5l. Chcę wypróbować paru producentów i ocenić czy będzie brało tyle samo. Jak nic się nie zmieni to wrócę do ELF'a lub może jakiś Total. Gdybym miał kombinować z lepkościa to raczej bym szedł w 5W40 zamiast 10w40, bo lepkość w temperaturze pracy będzie taka sama a zimą będzie łatwiejszy w rozruchu.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6