Przywódcy UE i Japonii, którzy w piątek obradowali w Tokio, uzgodnili przyspieszenie negocjacji w sprawie umowy o wolnym handlu, aby została ona zawarta do końca 2015 r.
Japońska agencja prasowa Kyodo wskazuje, że po raz pierwszy podano konkretny termin zawarcia umowy o wolnym handlu między Japonią a UE, ale w dotychczasowych negocjacjach nie zdołano usunąć rozbieżności w stanowiskach stron. Kyodo wymienia w tym kontekście takie kwestie, jak zniesienie unijnych ceł na japońskie samochody, czym Tokio jest szczególnie zainteresowane, oraz postulaty Brukseli dotyczące usunięcia przez Japonię pozataryfowych barier handlowych, w tym krajowych przepisów dotyczących standardów bezpieczeństwa pojazdów.
UE oczekuje, że Japonia otworzy swój sektor zamówień publicznych dla europejskich przedsiębiorców i zniesie wiele barier, które uniemożliwiają wejście na rynek, zwłaszcza spożywczy przedsiębiorstw z UE.
Tokio z kolei chciałoby obniżenia ceł na swoje samochody, by były one bardziej konkurencyjne w UE. To drażliwy temat ze względu na interesy niemieckiego sektora motoryzacyjnego. W piątek gazeta "Japan News" podała, że negocjatorzy UE chcą, by te samochody, których ponad połowa części jest produkowana poza Japonią, nie były objęte zniesieniem taryf. Taki zapis utrudniałby eksport do UE niektórym producentom japońskim, którzy wiele ze swoich poddostawców mają w Chinach czy na Tajwanie.
Negocjacje w sprawie układu o wolnym handlu trwają od 2013 roku. Unijna i japońska gospodarka to łącznie ponad jedna trzecia światowego PKB. Japonia jest drugim w kolejności największym azjatyckim partnerem handlowym Unii. Rada UE zwraca uwagę, że – o ile Japonia jest jednym z głównych inwestorów w Unii, o tyle europejskie inwestycje w Japonii pozostają na niskim poziomie. Jak podaje Rada UE, zawarcie umowy może zwiększyć unijny eksport do Japonii o ponad 30 proc. i przyczynić się do powstania w Europie 420 tys. miejsc pracy.
źródło