No dojechaliśmy cali i zdrowi. Droga minęła spokojnie, nawigacja gubiła się w najbardziej newralgicznych miejscach

. Zapotrzebowania na olej nie było (czytaj przez całą podróż nic nie dolałem). Teraz nawet nie mam jak sprawdzić poziomu oleju bo tutaj wszędzie górki, pagórki, ogólnie wszędzie jest krzywo
macvas napisał(a):jedynkę, fajkę i bagnetowanie
Od Niemiec nie sprawdzałem poziomu oleju, dopiero w UK to zrobiłem. Po drodze spotkałem się z Mariankiem, pogadaliśmy dłuższą chwilę i pojechaliśmy dalej
