Jako szczęśliwy posiadacz mazdy 6 gh od 7 lat oraz mazdy 3 bm od pół roku ,chciałbym podzielić się z wami ciekawostką dotyczącą rozładowanego akumulatora w nowej trójce.Samochód użytkowany w większości przez moją żonę, 5tys. km. przebiegu, benzyna 120 KM automat.Trzy dni samochód nie odpalany, próbuję go otworzyć ale niestety centralny zamek nie działa,muszę użyć fizycznego kluczyka,już wiem że akumulator padł
.Wzywam assistance,urządzenie rozruchowe i samochód odpalił.Myślę sobie po kłopocie, 15 min poczekam na parkingu a potem 50 minut jazdy w trasie i będzie wszystko w porządku.Oczywiście zauważyłem że lampka nad kierowcą była włączona(ta wciskana) więc znalazłem przyczynę rozładowania.Wyłączyłem światła,klimatyzację i po 15 minutach ruszam. Ale w tym momencie zapalają się lampki na kokpicie( engine,kolizja i kilka innych) moc silnika spada,myślę sobie tryb awaryjny.Czekam jeszcze 10 minut – niestety nic się nie zmienia.Wyłączam silnik i niestety odpalić już nie mogę.Dzwonię do znanego mi od lat serwisu Mazdy i otrzymuję informację że muszę się u nich stawić z samochodem.Już od faceta z lawety dowiaduję się że "nowoczesne " samochody potrafią " blokować " ładowanie skrajnie rozładowanego akumulatora.Samochód w serwisie po sprawdzeniu i naładowaniu akumulatora został oddany mojej żonie po 7 godzinach w pełni sprawny.
Otrzymałem informację że komputer w samochodzie rzeczywiście "trybem awaryjnym" broni się przed niskim napięciem baterii.Nie ukrywam że sytuacja jest dla mnie conajmniej głupia i jedynym widocznym wytłumaczeniem tej sytuacji jest odwiedzenie serwisu (szczęśliwie bezpłatne).
Pozdrawiam i życzę wszystkim samych wyłączonych lampek!







. Po przyjściu do samochodu, lampa się jeszcze lekko świeciła. Assistance przyjechało, na kable odpaliłem i w drogę. Oczywiście przed wyjazdem w necie szukałem ewentualnych konsekwencji całkowitego rozładowania i znalazłem ten post, więc spakowani jedziemy czekając na jakieś negatywne objawy. Po około 100km na autostradzie planowany postój, i żadnych problemów. Po 200 km na tablecie (ekran i-stop) wyświetliła się informacja, że aku jest już ok i i-stop zaczął działać. Innych, negatywnych objawów nie stwierdziłem. Dla zainteresowanych po odpaleniu z kabli auta, zegar pokazywał godzinę 2.00, przypuszczając, że to godzina kiedy aku padł, to lampa potrzebowała ok 30h na wyczerpanie baterii.