[Rdza] Temat rzeka – czy jest aż tak źle?

[jakniktinny]

Hej, pod koniec grudnia kupiłem swoją Premacy. Benzyna 2.0, 2003 rok, wersja Active.

Jedynym minusem jaki zauważyłem była oczywiście korozja – tylne nadkola, delikatnie rama drzwi od wewnątrz oraz rama klapy bagażnika. Podczas sprawdzenia na kanale było również widać korozję na całym podwoziu. Nie wyglądało to jednak tragicznie.

Nie dawno zauważyłem, że wszystkie miejsca wyglądają coraz gorzej praktycznie z tygodnia na tydzień. Można już zauważyć, że ktoś już kombinował z zabezpieczaniem przed rdzą, jednak nieskutecznie.
Teraz rdza wychodzi praktycznie wszędzie, a tam gdzie była lekko widoczna zimą, teraz już jest dość znaczna. Całe podwozie jest ponoć tak zajętę, że wystarczyło uderzyć od spodu śrubokrętem by tam został...

W opinii znajomych, koszta zrobienia tego do porządku będą bardzo wysokie – sam blacharz weźmie ok. 2000-3000 nie licząc lakiernika.

Czy u was też jest tak źle oraz jak sobie z tym radzicie? Słyszałem głównie tylko o tylnych nadkolach, a u mnie tych miejsc jest znacznie więcej...

Bardzo szkoda mi tego auta, ponieważ wszystko inne działa bez zarzutów. Nie dawno założyłem LPG dlatego tymbardziej szkoda...

Z góry dzięki za jakiekolwiek informacje.

[emagal]

Korozja dotyka większości Mazd z tamtych lat. To nic nadzwyczajnego, a w Premacy jest wszędzie. Nadkola tylne to standard, narożniki drzwi i progi również. Do tego podwozie – ogniska rdzy są we wszelkiego rodzaju otworach, cale zawieszenie jest podatne i od mocowań się zaczyna.
Tematów na ten temat na forum mnóstwo. Wystarczy poszukać. Zarówno na temat gdzie ruda się czai jak i jak z nią sobie poradzić.

[polokokt]

rdza to niestety temat rzeka w japończykach (chyba wszystkich?) z tamtych lat. Wiele jest wątków o tym jak sobie z tym radzić, albo jak "spowolnić" rozprzestrzenianie (jakieś zabezpieczenia, mazidła), ale.... niestety warunek jest jeden, najpierw musi być co ratować. Jakaś sensowna baza. Bo dziur to raczej niczym już nie zabezpieczysz. Tu właściwie kluczem do sukcesu jest porządna inspekacja budy przed zakupem. Jak sam piszesz, inspekcje niby przedzakupową robiłeś, a teraz się okazuje że ktoś ze rdzą jednak już próbował walczyć a ruda zaczyna szaleć na potęgę.
Niestety , jest też trochę wątków o kosztownych naprawach. Nie dalej jak chyba na jesieni, czy na zimę, ktoś tu pokazywał zdjęcia z remontu przednich kielichów, które były tak zjedzone przez rudą, że chyba amortyzator wpadł do środka.
Ogólnie, trzeba dbać, jak jeszcze rudej jest względnie mało albo nie ma wcale. Jak już zaawansowana, to kierunek jest właściwie jeden. Kwestia ile chce się jeździć autem, bo koszty idą w grube tysiące. Co przy wartości tego auta, nie jest miłą kwotą.

Ja swoje Premacy kupiłem już po remoncie blacharskim. Ale, patrząc na stan mechaniki, która wymagała włożenia kolejnych kilku tyś PLN, żeby zrobić wszystko na tip-top, myślę że dlatego poprzedni właściciel sprzedał to auto. Włożył sporo kasy w doprowadzenie blachy do ładnego stanu (druga zima po robocie i ruda nie wychodzi) a tu się okazało, że w mechanikę można włożyć drugie tyle. Pewnie chciał ciąć koszty i taka decyzja.
Mam też MX-5 w garażu, która od 4 zim nie widziała śniegu. Deszcz może trzy razy. Ogólnie auto które wyjeżdza z garażu tylko jak jest powyżej 20 stopni i sucho. A rdza na progach z małego purchelka przerodziła się już w taką powierzchnie 5 może nawet 7 cm^2. Nie ma jeszcze tragedii, ale to pokazuje jak te auta rdzewieją, nawet w suchym garażu proces wolno, ale postępuje.

[Marek61]

Mam ,jak wielu tutaj użytkowników Mazd ten sam problem.Rdza lubi chrupać Mazdy.Nie wszystkie japońskie tak mają.Toyota Corolla Verso nie ma ani cm2 rdzy.Subaru Forester starszy od mojej Premacy o 4 lata ledwie początki.I jeden i drugi samochód są w Polsce dłużej niż moja Mazda.
Ja w swojej Premacy rdzę galopującą odkryłem ok 4 lata temu.Po sprowadzeniu jej w 2007 roku ze Szwajcarii nie było żadnych wątpliwości.Podłoga bielusieńka,nadkola czyściutkie.Zabezpieczyłem wiec w kilka tygodni od sprowadzenia -środkiem lata w Rust Check.Wtryskiwanie etc..etc..I po 2 latach zaatakowała rdza na całego.Radzę sobie całkiem nieżle preparatem polskiej produkcji "Cortanin"
Biere to jak mawia Ferdynand Kiepski w strzykawke i pryskam przez grubą 10-12 igłę w drzwi w dziurkę po rdzy,w nadkola i gdzie się tylko da.Nie jest żle.Te miejsca ,które dostały Cortanin są jakby niepostępujące.Rdza zamieniła się w brązowo fioletowy nalot i nie pracuje dalej.Cóz ,kiedy wychodzą nowe wykwity w całkiem innych miejscach.Taka gra...Nadkola po tych parunastu latach należy wyciąć i wstawic reperatury ,dobrze je zabezpieczając.I pilnować.---Cortanin.Tani środek i niegłupi.
Audi sąsiada -rocznik 1998 czyściutki i nie robiony.Golf 2000 r takze.Pozazdrościć.
Pozdrawiam

[Domelek]

No ruda lubi jeść i jest łakoma – całe szczęscie że poza rudą autka są wery cacy – na reparaturki już odkładam na przyszły rok chyba, mimo że nie widać jeszcze- po zimie moje zabezpieczenie dało radę, doktor "paczył" i się nie zmartwił swoją robotą hyhyhy
Polokokt a ruda najlepiej je wlaśnie w "suchym" ciepłym garażu bez przeciągu hyhyhy