Pomoc przy zakupie: Mazda6 czy Opel Insignia?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez polokokt » 18 mar 2015, 10:59

Ja znam znów inna wersję. Syn lakiernika żyje ze sprowadzania samochodów na handel. Ale sprowadza takie lekko uszkodzone. Lekko, czyli jeżdżace, ale wymagające czy to pracy lakiernika, czy wymiany jakis drobnych elementów. Albo na przykład jakieś o gradobiciu, czy z dosyć zniszczonym lakierem. Niemcowi (bo zazwyczaj wyszukuje takie auta od prywatnych osób) licząc koszty robocizny i ceny części czasem bardziej opłaca ie sprzedać tak jak stoi. Kolega to sprowadza, naprawa kosztuje go tyle co koszt części (raczej używanych, bo wiadomo że w ASO ceny części śa kosmiczne) i robocizna po kosztach. Generalnie interes widać sę kręci. Kiedyś lakierowałem u kolegi bok samochodu po przycierce, to jakość baaaardzo fajna. Byłem dużo bardziej zadowolony z naprawy jednego auta u Nich, niż później z jakości naprawy lakierniczej w ASO Volvo....

Inny kolega, w ubiegłym roku, kupił sprowadzony ze Szwacarji samochód dla żony. Uszkodzony lewy przód (błotnik, maska, lampa... nie wiem czy coś przy silniku z przodu. Ale konstrukcyjnie nienaruszony). Z tego co mi później mówił (tata mu naprawił samochód bo pracuje w warsztacie lakierniczym), to na gotowo wyszło go jakies 25-30% taniej , niż identyczny, bezwypadkowy egzemplarz. Wiem że różnica była spora i mając własnego lakiernika i mechanika w jednej osobie, fajnie to cenowo wyszło.

Generalnie tak jak wyżej. Trzeba uważać na zakupy od handlarzy, bo potrafią kupić przystanek autobusowy, troche podreperować i sprzedać tylko jako lekko uszkodzony. Internet zna już takie historie. A druga sprawa, to dobry lakiernik i do tego w miarę tani :) Bo części używane, to na allegro można wszystko znaleźć. Ogólnie, może to nie być zły interes. Tylko trzeba trochę więcej czasu na to poświęcić, niż tylko wybranie auta z ogłoszenia, kupienie i zarejestrowanie. I jeśli sami się nie znamy, to trzeba miec kogoś, kto przed zakupem fachowo oceni koszty naprawy.
Forumowicz
 
Od: 2 lip 2014, 00:24
Posty: 125 (1/2)
Auto: MX-5 1.8 10th 1999 rok
Premacy 1.8 Active 2002rok

Postprzez dadan » 18 mar 2015, 14:42

talk_about85 napisał(a):Ostatnio dowiedzialem sie ze gosc znajomy z widzenia kupil sobie Insignie kombi ani jaki silnik ani rocznika nie wiem. Z reszta widzialem je z dalsza na parkingu i prezentuje sie pieknie. Co mnie zdziwilo? Cena... Ze wszystkim wyszla go rowne 30 tys zl. Pisze ze wszystkim bo byla uderzona ale tak ze poduszki nie byly wystrzelone. Faktycznie ceny na zachodzie za rozbite egzemplarze sa az tak niskie? To ile on za nia zaplacil? Moze z 20-25 tys. zl i naprawiona zostala. Podobno jego kolega mowil ze lekko reka moglby ja sprzedac za 50 tys. Jesli tak jest to ja sie w ogole nie dziwie handlarzom ze robia to co lubia najbardziej :P.


Nie wierz w takie bajki, że na lekko uszkodzonym aucie można zarobić 20 tyś zł. To co ma cene okazyjna ma wytrzelone poduchy, brak pół przodu lub po zalaniu/spaleniu. Zresztą spójrz sobie na insignie w cenie 5 tyś euro na mobile :)Tylko się nie przeraź :)

Jasiu19 napisał(a):Handlarz zarabia na tym, że kupuje bez podatku zapewne.


Tylko jak sprzeda potem takie auto to i tak podatek musi zapłacić.
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez talk_about85 » 19 mar 2015, 12:58

dadan nie wierzylbym nigdy w takie opowiesci ale w tym przypadku wszystko sklania sie ku temu ze wlasnie tak bylo jak opisalem wczesniej. Insignia kupiona od Niemaszka gdyz gosc ma rodzine w Niemczech i samochod chyba nawet nigdzie byl w necie wystawiany na sprzedaz. Druga sprawa to watpie zeby chcial wozic siebie i niedawno poslubiona zone i pewnie spodziewajaca sie jeszcze dziecka w jakims totalnym rozbitku. Chociaz cholera wie co siedzi ludziom w glowach chcacych miec fure lepsza od wszystkich wokol :). Po trzecie info mam od jego bardzo dobrego kolegi wiec daje temu wszystkiemu wiare.
Zeby nie odbiegac za bardzo od tematu to z obserwacji rynku wtornego i tego co ludzie kupuja w moim rejonie to Insignia jest absolutnym hitem a na pewno w swoim segmencie. Kiedys wydawalo mi sie porownywalnie z Mondeo ale jednak Opli jest wiecej szczegolnie Insigni kombi.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2010, 23:59
Posty: 1123 (0/12)
Skąd: Gorlice
Auto: Mazda3 BK HB 1.6 MZ-CD 2007

Postprzez dadan » 19 mar 2015, 13:21

Dla jednego wystrzelona poduszka to dalej element wymienny, nikt nie sprzedaje 3-5 latka za połowe ceny z małym defektem. Ale każdy lubi tą dumę jak opowiada, jaką to super ekstra okazje miał w życiu kupując auto, przy okazji lekko barwiąc całą opowieść :) Pewnie niemiec płakał...
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2008, 13:23
Posty: 664 (0/15)
Skąd: Gdynia
Auto: TA KL

Postprzez baba_za_kierownica » 1 kwi 2015, 13:44

tez mi sie cos wierzyc nie chce, to wszystko wyglada jak jakas nieralna opowiesc z cyklu sci-fi :P tym bardziej ze ceny sa rozne i najczesciej zawyzane a nie zanizane. jak sie komus udala taka okazja – farciarz!
baba_za_kierownica
 

Postprzez robi31 » 3 kwi 2015, 00:03

kolego z tych autek co tu prezentujesz to lepsza bedzie mazda ma dopiero 60tys przelatane a opel juz 110tys a wiadomo ze przy 100tys i po 100tys najwwiecej sie wymienia i sadze ze mazda bedzie mniej awaryjna. Mam trzech kolegow co posiadali ople i po paru wizytach u mechanika sie rozstali i to szybko , a jak ja kupowalem mazde to tez mi mowili ze nie mazda bo zardzewieje i bedzie sie psula i wygralem bo oni w ciagu roku sie pozbyli a ja nadal jezdze bez problemow TEN MA CHOPLA KTO KUPUJE OPLA
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 wrz 2011, 12:29
Posty: 88 (15/3)
Skąd: uk
Auto: Mazda CX-5 2.0 benzynka 2018

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości

Moderator

Moderatorzy Moto