Sam w ostatnie wakacje, wybierałem z podobnych aut ale w budżecie do około 20tys PLN. W tym budżecie oglądałem tylko kombiaki Mazda 6 (przed liftem), Ford Focus II (przed liftem, ale tu dopuszczalem wersje 5D) i Opel Astra III kombi.
Dodam, że Focusa szukałem dlatego, że sam użytkowałem 4 lata służbowego Focusa 1.6 100KM benzyna w nadwoziu 5D i bardzo mi to auto odpowiadało. Prowadzenie (takie dosyć sztywne, jak to w europejskich autach), wielkość wnętrza (teraz z racji dzieciaków, patrzyłem na kombiaki. A kombiak w Focus II to było chyba najwieksze kombi w klasie kompaktów w tamtych latach)). Ale... jeśli chodzi o rdzę, to ja po 4 latach w Warszawskim ruchu ulicznym (i zimowej soli) miałem już pierwsze oznaki korozji na tylnych nadkolach.
Niestety, to jest tak jak ze wszystkimi autami używanymi. Nie nastawiaj się na model/wersje, tylko szukaj najlepszego samochodu, gdzie Twój wkład będzie najmniejszy. Ja obejżałem w sumie chyba 4 sztuki Focusów w okolicy Warszawy. I tak, jeden już miał rdzawe piegi po całym nadwoziu (sprowadzony jako roczny z Hiszpanii i od tamtej pory jeden właściciel w polsce). Drugi, trzymany pod chmurką w Warszawie, cały w parkingowych obiciach (właściwie cały do lakierowania). Od spodu, nie wyglądał rewelacyjnie. Wszystko skorodowane... Kolejna sztuka to każdy element nadwozia w innym odcieniu.
Opel Astra to znów ten co oglądałem (niestety w poszukiwanym wyposażeniu znalazłem tylko jeden egzemplarz w jakiejś sensownej okolicy) to wyglądal jak po taksówce. Zero papierów, wnętrze zniszczone, wypalone papierosami... Mazd 6 obejżałem z 10 sztuk.... I ostatecznie kupiłem Mazde Premacy za 13 tys PLN, bo z tych prawie 20 aut które obejżałem, to mimo że najstarsza to była w najlepszym stanie. Jak na premacy była dosyć droga, ale jesli chodzi o zakładany budżet, to jeszcze sporo mi zostało na dopieszczenie ayta po zakupie

Ogólnie, mimo że Focus i Astra teoretycznie młodsze, to jednak ponieważ swoje lata też już miały, to stan techniczny był taki sam jak innych, nawet starszych aut. Tu sie bardziej liczy jak ktoś o auto dbał a mniej, jakie właściwosci auto miało jak wyjeżdzało z fabryki. Jak to gdzieś czytałem, po kilkunastu latach, każde auto zardzewieje, nawet to teoretycznie odporne na rdze. W Twoim budżecie może będzie deczko lepiej, ale... o ile poznałem już polski rynek aut używanych, tych w okolicy 10 lat i więcej, to ja tu już nic nie oczekuję

Ogólnie, to rozumiem że wielkość wnętrza jest pomijana, bo w obu autach CI wystarczy. To ja widzę takie różnice. Focus zazwyczaj jest w wersji 1.4 lub 1.6 benzyna (diesli Forda w sumie nie znam, sam też nie szukałem, jechałem jedynie z dwa razy dieslem w Mondeo MKIV? tescia – ale ten temat mam w ogóle nie zbadany, więc się nie wypowiadam). Czasem trafiają się wersje z większymi silnikami, ale jak jest ładny i zadbany to kosztuje dużo i sprzedawał się na pniu. W Mazdzie masz jednak większy silnik do dyspozycji, a więc komfortu podróży w trasie wzrasta (pytanie, ile jeździsz w trasie?). Mazda, mimo że starsza, bedzie miała szanse na posiadanie bogatszego wyposażenia. W Focusie możesz nie mieć "elektryki" z tyłu czy innych gadżetów, które w Mazdzie będą standardem. Z tym że znów pytanie, które wyposażenie jest dla Ciebie konieczne i niezbędne a którego w ogóle nie używasz? Bo ja na przykład, z racji że jeżdzę wymiennie z żoną, bardziej preferowałbym jakiś fotel kierowcy z pamięcią ustaewień dla 2-3 kierowców, niż elektryczne szyby z tyłu, których użyłbym 2 razy w ciagu 3 lat.
I na koniec, Focus według mnie, bardziej poręczny w mieście itp...
Kwestia przestrzeni wnętrza, jesli na codzien nie potrzebujesz wiekszego, jak dla mnie teraz jest pomijalna. Obecnie za 200 PLN wypozyczasz boxa dachowego na wakacje i masz tyle dodatkowej przestrzeni bagazowej, ze trzebaby rozmawiać już o dużych VANach, żeby temu dorównac. Z boxem dachowym, moja służbowa Fabia Kombi, zrobiła się mega rodzinnym autem
