Oto ona
Wersja:
Jak się dowiedziałem po zakupie po przeczytaniu Waszego poradnika przed-zakupowego Top Sport
Mazda 3 2004 Hatchback
Silnik 2.0 150KM/110KW, benzyna
Przebieg 104 000km
Wyposażenie takie jak w top sport, czyli:
17" aluminiowe felgi, komputer, ksenony, halogeny, czujnik deszczu, zmierzchu, autom. klimatyzacja itd. Dodatkowe wyposażenie to nawigacja, która służy jako podstawka pod nawigację w telefonie
Auto zakupiłem 11.2014 z przebiegiem 102 tyś. Bardzo zadbane. Lakier bez najmniejszych rys, wnętrze czyste i pachnące. Biorąc pod uwagę nie wysoką cenę aż się wahałem czy kupić bo oferta była podejrzanie dobra. Ale jeżdżę już 3 miesiąc i na razie (odpukać) wszystko działa jak powinno. Oprócz uciekającego płynu do spryskiwaczy. Z racji braku czasu i nie sprzyjającej aury jeszcze się nie zabrałem by zlokalizować miejsce awarii. Pod podwoziem były już ślady korozji. Jak na mazdę to nie wielkie. Ale i tak auto po zakupie od razu trafiło na konserwację podwozia, progów i woskowanie lakieru.
Plany...
...a raczej chęci. Bo z planami to różnie wygląda. Zależą od posiadanych środków, czasu, chęci i możliwości. Z racji, że mechanik ze mnie słaby. Coś tam dłubię ale to amatorszczyzna na razie skupiam się na wyglądzie, drobiazgach i w miarę poszerzania wiedzy i odkuciu się finansowym po zakupie mazdy, przyjdzie czas na ambitniejsze pomysły. Na razie:
– Pozbycie się śladów pochodzenia. Czyli wymiana tabliczek pod rejestr. na zwykłe czarne bez napisów a jak może w przyszłości zasłużę to przyjdzie pora na klubowe
– Lotka na tylną klapę. Niby nie wiele ale 3 z lotką wygląda o wiele fajniej.
– Przyciemnienie tylnych szyb. Tak umiarkowanie.
– Felgi. Zakupiłem za grosze 1,5 kompletu felg. Zapomniałem zrobić zdjęcia więc się narazie nie rozpisuję. Plany są na regenerację 1 kompletu. Drugi komplet uzupełnić o 2 brakujące felgi a założone posiadane obecnie sprzedać.
– Nawigacja. Tu jeszcze nie wiem do końca. Albo tablet albo znajdę jakiegoś magika co zrobi z wbudowanej użyteczną nawigację i wtedy dodatkowo Xcarlink.
– Nakładki na pedały. W szczególności na podstopnicę bo czuję, że po jakimś czasie z dywanika w tym miejscu nic nie zostanie.
– Chlapacze. Niby na wygląd szkodzą ale kraja mi się serce widząc jak autko dostaję piachem po lakierze.
– Marzą mi się wiercone tarcze hamulcowe + pomalowane na kolor nadwozia zaciski.
Na razie to tyle. Jak mi wpadną jakieś pomysły lub zrealizuję obecne będę uzupełniał temat. Pozdrowienia i do zobaczenia na drodze