I jakoś mi tak teraz smętnie na duchu... Sporo fajnych tras, miłych podróży się w końcu Granatnikiem przejechało
Transakcja bardzo miła i bezproblemowa – co mogłem, to powiedziałem, papiery pokazałem, podpisaliśmy umowę i rozstaliśmy się w dobrej atmosferze. Wierzę, że fura będzie grzecznie się sprawować i przysporzy wiele radości nabywcy!
No, to teraz trzeba oswoić się z sytuacją i... rozpocząć poszukiwania następcy!




Masz u mnie dobrego whiskacza!
Ja w każdym razie jeszcze nie wiem – siedzę, myślę, buszuję po necie i ogólnie tenteguję w głowie. Jak śpiewała poetka: "wszystko się może zdaarzyyyyć"! No, prawie wszystko... 
Ostatnie refleksje przed zakupem...

Ale ciiiii, jeszcze sprawa nie została sfinalizowana 
