często występujące zgrzyty na wahaczu
Strona 1 z 1
Panowie, może ktoś coś doradzi, odkąd mam tą mazde, a już idzie 3 rok, cały czas mam problemy z wahaczami, a konkretniej to chyba wina tulei. Wcześniej wymieniłem same tuleje, chwile było ok, ale szybko słychać było niepożądane odgłosy, niedawno zdecydowałem się wymienić całe wahacze i nie były to pierwsze lepsze tańsze, niestety również bardzo szybko dalej słychać coś w zawieszeniu. Odgłos to jakby tarcie metalu o metal, taki zgrzyt, siedząc w środku można odczuć że coś ociera o rame. Po przyglądnięciu się bliżej, stwierdziłem że problem jest właśnie w okolicach tulei (przedniej) przy ruszeniu wahacza łomem, pojawił się właśnie podobny odgłos. Tuleja została wymieniona, niestety polepszyło się może przez jakieś dwa tygodnie i dalej robi się to samo. W czym może być problem? słaba jakość tulei? Może śruby są jakieś trafne i nie trzymają dobrze? Dokręcone jest dobrze. Może ktoś ma jakąś sugestię? Zamierzam znowu wymienić te tuleje, ciekawy jestem tylko znowu na ile to pomoże... Czy wy też macie wieczne problemy z przednim zawieszeniem? GF 98r. 2.0 b+g
- Od: 11 paź 2011, 19:47
- Posty: 63
- Skąd: Kraków
- Auto: 6, GH, 2.2 MZR, 2012r.
Pierwsze co mi przychodzi do głowy to czy auto nie dostało kiedyś strzała w okolice zawieszenia.
Może przy takiej ingerencji jak wymiana wahacza przydała by się geometria.
Może przy takiej ingerencji jak wymiana wahacza przydała by się geometria.
ciekawe...
nie zostawia czasem wiecej niz dwu sladow za soba? moze jak mowi motylek322, geometria naruszona?
kiedys mialem podobnie w almerze ale pogrzebawszy w necie dowiedzialem sie, ze czasem piasek czy nieczystosci dostaja sie w zawiasy i skrzypnie od czasu do czasu...
poza tym lubie przelatywac przez glebokie kaluze wiec woda dostaje sie w zakamarki...
nie zostawia czasem wiecej niz dwu sladow za soba? moze jak mowi motylek322, geometria naruszona?
kiedys mialem podobnie w almerze ale pogrzebawszy w necie dowiedzialem sie, ze czasem piasek czy nieczystosci dostaja sie w zawiasy i skrzypnie od czasu do czasu...
poza tym lubie przelatywac przez glebokie kaluze wiec woda dostaje sie w zakamarki...
hm, geometria oczywiście była robiona, raz po wymianie samego sworznia, drugi raz w innej stacji po wymianie całych wahaczy, dwóch śladów raczej nie zostawia, przynajmniej na pierwszy rzut oka nic na to nie wskazuje... ciężka sprawa, znowu zainwestuje w nowe tuleje, łączniki itd, jak problem się szybko powtórzy to chyba się załamie
- Od: 11 paź 2011, 19:47
- Posty: 63
- Skąd: Kraków
- Auto: 6, GH, 2.2 MZR, 2012r.
Nie wiem czy to jest konieczne ale jak skręcasz śruby to używasz klucza dynamometrycznego czy tak na oko ? Może zbyt mocne skręcenie powoduje uszkodzenie tulei i ich szybkie zużycie. Wiem, że przy łącznikach stabilizatora zaleca się dokręcać je odpowiednią siłą.
ja bym odkręcił lekko śruby na podnośniku potem spuścił auto i dokręcił zawieszenie już na gotowo na ziemi. Unikasz tym samym naprężeń na gumie.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6