Właścicielem Mazdy stałem się całkiem przypadkiem, ale raptem po 9 dniach posiadania mojej Mazdy zakochałem się w niej – stąd ten wątek i plany doprowadzenia auta do stanu co najmniej dobrego
To moje drugie auto – wcześniej przez prawie 4 lata jeździłem Nissanem Almera `96 bez absolutnie żadnego wyposażenia – nawet obrotomierza w niej nie miałem. Wspomaganie? Zapomnij. Decyzja padła, że trzeba sprzedać i kupić coś z klimą, mocniejszym silnikiem – ale musiał to być japoniec.
Auto sprzedałem w niedzielę 3 maja. Po sprzedaży wróciłem do domu, otworzyłem allegro i zacząłem szukać. Wybieram kryteria: auta osobowe, cena mniejsza niż ileś tam, benzyna + gaz i coś tam jeszcze. Pierwsze auto, które się pojawiło to była ona. Ładna – myślę sobie, dzwonię. Bardzo miły właściciel zaprosił mnie, żeby ją obejrzeć. Na miejscu auto zrobiło na mnie ogromne wrażenie – jazda próbna jeszcze większe. Wszystko mi się w niej podobało. Jak jeździ, jak wygląda, jaką ma tapicerkę, jak gra muzyka, no naprawdę wszystko. Ma jakieś tam drobne naloty rdzy, ale to przecież nic z czym bym sobie nie poradził – w końcu byłem właścicielem pełnoletniej Almery
Wszyscy mówili, że zgrzałem się jak szczeniak na pierwsze auto jakie obejrzałem i śmiali się ze mnie, że to pewnie będzie trup. No i mieli rację... że zgrzałem się jak szczeniak, bo auto jest w naprawdę świetnym stanie i warte ceny, jaką dałem. Dałbym spokojnie więcej i ani trochę bym nie żałował.
Zakochałem się. Nawet nie wiedziałem, że auto może mi się tak podobać. Więc, do rzeczy:
Specyfikacja:
Mazda
626 GF FS
2001r.
benzyna + gaz Lovato Smart
Stan licznika: 188 000 km.
Moc: 115 KM
Wyposażenie (Exclusive):
– ABS
– TCS
– el. lusterka
– 2 x el. szyby
– centralny zamek
– klimatyzacja automatyczna
– tempomat
– 4 x Airbag
– Immobilizer
– wspomaganie kierownicy
– podłokietnik [przód – tył]
– skórzana kierownica
– radio JVC + zmieniarka na 12 płyt CD w bagażniku
Naprawy mechaniczne:
– wymiana osłon amortyzatorów przód (były całe porwane),
– regeneracja zacisków tylnych,
– regeneracja zacisków przednich + nowe klocki,
– wymiana zniszczonej szpilki,
– łączniki i gumy stabilizatorów tył.
Plany na 2014 rok:
– blacharka (najważniejsze) – ZROBIONE!
– alufelgi – ZROBIONE!
– wymiana sterownika centralnego zamka – ZROBIONE!
– wymiana głośników – ZROBIONE!
– wygłuszenie półki tył + drzwi przednich – ZROBIONE!
– wymiana kierunków na białe – ZROBIONE!
– wymiana radia (nic pewnego, bo obecne radyjko po wymianie głośników i wygłuszeniu spełnia moje oczekiwania
– polerka
– wymiana gałki zmiany biegów lub obszycie jej skórą
– coś się pewnie jeszcze znajdzie
I chyba tyle, na chwilę obecną Mazda nie wymaga żadnych innych mechanicznych ingerencji.
Poprzedni właściciel bardzo mocno dbał o Mazdę – rozrząd mam zrobiony przy 144,000km. Absolutnie wszystkie płyny i filtry w aucie były wymieniane w zeszłą jesień. Robił też hamulce komplet przód i tył, amortyzatory tył, kompleksową konserwację podwozia i jeszcze parę innych rzeczy. Pewnie sobie myślicie, że sratytaty i nic nie będzie zrobione. Ale zaufałem sprzedającemu, choć zazwyczaj jestem baaaaaaaaardzo nieufny w takich sprawach i opłaciło się. Wszystko co mówił sprzedający potwierdziło się. Są jeszcze uczciwi ludzie, którzy sprzedają auta w dobrym stanie.
Wiem, że słabe zdjęcia – robione trochę na szybko. Będę pieścił autko na działce, to porobię lepsze fotki.