przez MarioM95 » 9 sie 2006, 08:21
Wczoraj podczas spokojnej jazdy nagle samochód zaczął słabnąć i przerywać, wcisnąłem gaz, zredukował na 3 i jechał normalnie, przerzucił na 4 i znów się "dławił", to ja znów gaz i zredukował na 3 ale już 4 biegu nie włączył. Stanąłem na światłach ruszyłem ale z 1 na 3 przeżucił- brak 2 i 4. Zaczął mrugać HOLD ale jak zwoliłem do 80 i jechałem tak chwile to przestał mrugać!
Załamuje mnie to autko po woli, ostatnio puścił mi zacisk, kupiłem uzywańca za 200, jeszcze nie zdążyłem przełożyć a tu kolejny faulr.
Drodzy koledzy czy powyższe "wyczyny" mojego automatu świadczą że nadszedł jego koniec, czy po prostu jakiś "elektrozawór" czy coś w tym rodzaju???
P.S. Sorki za amatorszczyznę
Ostatnio edytowano 9 sie 2006, 12:25 przez
MarioM95, łącznie edytowano 1 raz
Mazda Millenia 2.5 rok 95