Byłem na targach w Poznaniu i wracając obejrzałem to cudo. Informacje dla przyszłych zainteresowanych:
Malowana maska, i zderzak, wymienione oba reflektory, pas przedni, chłodnica od klimy. Podłużnice całe, nie prostowane, aczkolwiek na ramie był, bo widać ślady na podwoziu od mocowania (tak stwierdził diagnosta co i potwierdził sam sprzedający). Tarcze i amortyzatory wykazywały zbyt duże zużycie jak na 30 tys km – sprawność amorków ok 55 – 60 %, wyczuwalny próg na przednich tarczach. Poskładany na odwal się, widoczny brak spasowania elementów, inna wysokość między szczytem opony a nadkolem (strona pasażera, przód), różnica to ok 1 cm (być może różne sprężyny). W środku w miarę ładnie aczkolwiek podsufitka trochę brudna, odstające środkowe słupki, wystarczyło docisnąć pięścią aby zatrzask chwycił (obie strony), kierownica i lewarek nie zużyte, natomiast skóra na fotelu kierowcy już ma przetarcia i pęknięcia (po 30 tys ?). Podwozie poza tym w stanie dobrym, brak ognisk korozji. Z zewnątrz prezentuje się całkiem ok, mala wgniotka na drzwiach kierowcy, i zauważalny minus to różnica w odcieniu malowanych elementów. Na koniec najlepsze, auto nie jest krajowe, tylko ściągnięte z Holandii. Rok produkcji prawdopodobnie 2010 r. ponieważ wydanie w salonie w Holandii nastąpiło w 01.2011 r., I przegląd – 02.2012 przy 13 490 km, więcej ustalić mi się nie udało, a innych wpisów z przeglądów też już nie było. Obecny właściciel kupił go z komisu spod Warszawy (jeśli dobrze pamiętam to Wołomin
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
), już rozbitego i sam go składał. Widząc ilość komisów w okolicach Ostrowii Wlkp, nie dziwię się że został tak niechlujnie poskładany. Reasumując, samochód sam w sobie do jazdy, nie jest to jakaś typowa mina, czyli składany z 2 itd. Jak dla mnie jednak zbyt niechlujna naprawa i zbyt niejasna przeszłość auta. Wypadałoby by sprawdzić jeszcze przebieg czy troszkę nie zmniejszony, ja sobie już odpuściłem ten egzemplarz. Cóż, trzeba szukać dalej
