Witam.
Mam problem ze swoją 3, otóż nagminnie włącza mi się tryb awaryjny, obr. max do 3000, i łapie muła.
Nie wiem już co robić, w aucie była kilka dni temu regenerowana turbina, wtryski, i wycinany dpf, egr też był czyszczony, ale jak dobrze i czy w ogóle. Mechanik twierdzi że czyścił. Jeśli ktoś zna dobrego specjalisty od tego silnika albo od mazdy w Kielcach i okolicy będę bardzo wdzięczny. z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi.
Tryb Awaryjny,MAX 3000 obr/min POMOCY!!!!!!!
Strona 1 z 1
Ale pomimo tego że może być zepsuty to nic nie wyskoczy po podpięciu pod komputer??? Bo po podłączeniu komputera jest czysto nawet w chwili gdy samochód jest w trybie awaryjnym nic nie wyskakuje. Już kończą nam się pomysły co to może być, bo wszystko zostało już praktycznie wymienione, został jedynie EGR.
Dopisano 19 maja 2014, 19:52:
Mam jeszcze jedną zagwozdkę, otóż po wycięciu DPF auto czasami kopci na niebiesko, jaka może być tego przyczyna, czy to coś poważnego????
Dopisano 19 maja 2014, 19:52:
Mam jeszcze jedną zagwozdkę, otóż po wycięciu DPF auto czasami kopci na niebiesko, jaka może być tego przyczyna, czy to coś poważnego????
- Od: 15 maja 2014, 19:19
- Posty: 7
- Skąd: Kielce
- Auto: Mazda 3, BK, y6, 1.6MZ-CD, 2006
Po pierwsze poczytaj forum (w jednym z takich wątków biorę nawet aktywny udział)
Po drugie nie panikuj, nie ty jeden nie wiesz czemu wskakuje ci tryb awaryjny a jest to przypadłość która lubi dopadac Y6. Niestety ten typ tak ma ze czasem nie wyrzuca bledow a wtedy to juz szukanie troszke po omacku.
Moja propozycja to sprawdzenie turbiny (przede wszystkim jak dmucha) – to pozwoli stwierdzić juz co nie co. Moze zawor podcisnienia zostal stary i wdliwie steruje turbo (przeladowania).
Co do dymienia – FAP (nie dpf) byl wykasowany również z sterownika? Jak nie to masz problem i źródło swojego trybu. Auto nie widzi fizycznie FAP, usilnie próbuje wypalić coś czego fizycznie nie ma przez co wtryski przelewaja. Na pewno nie jest to dobre dla autka.
Po drugie nie panikuj, nie ty jeden nie wiesz czemu wskakuje ci tryb awaryjny a jest to przypadłość która lubi dopadac Y6. Niestety ten typ tak ma ze czasem nie wyrzuca bledow a wtedy to juz szukanie troszke po omacku.
Moja propozycja to sprawdzenie turbiny (przede wszystkim jak dmucha) – to pozwoli stwierdzić juz co nie co. Moze zawor podcisnienia zostal stary i wdliwie steruje turbo (przeladowania).
Co do dymienia – FAP (nie dpf) byl wykasowany również z sterownika? Jak nie to masz problem i źródło swojego trybu. Auto nie widzi fizycznie FAP, usilnie próbuje wypalić coś czego fizycznie nie ma przez co wtryski przelewaja. Na pewno nie jest to dobre dla autka.
Cała moja historia z tym autem zaczęła się ok 1,5 mis temu jak go kupiłem.
Po wstępnych oględzinach i udanej transakcji postanowiłem wybrać się na mały test nowej "trójeczki" i po przejechaniu ko 3 km auto zgasło i zaświeciły się wszystkie kontrolki, za żadne skarby nie mogłem odpalić samochodu, więc postanowiłem odprowadzić go do pobliskiego znajomego mechanika, który wstępnie stwierdził że to może być czujnik położenia wału ( była niedziela więc w poniedziałek z rana miał się wziąć do roboty) o dziwo następnego dnia samochód jak gdyby nigdy nic się nie stało odpalił. Teraz już nie pamiętam ale chyba nie było żadnych błędów w komputerze. Skoro nic się nie działo kazałem mu wymienić wszystkie filtry oraz olej. Tak też zrobił po odebraniu auta następnego dnia jadąc rano do pracy auto złapał muł i nie mogłem przekroczyć 3000 obr/min ale dojechałem. Na forum wyczytałem że takie objawy występują przy trybie awaryjnym więc pojechałem znów do warsztatu mechanik dał mi namiar na innego gościa który zajmuje się wycinaniem FAP bo to będzie tego przyczyna. Po wizycie u drugiego mechanika tego od FAP okazało się że to jednak turbina jest do wymiany, postanowiłem ją zregenerować ale po jej wymianie usterka nie znikła tryb nadal się włączał. Po oględzinach mechanik stwierdził że wtryski leją i silnik nie równo chodzi ale ponieważ nie byłem przy kasie postanowiłem odłożyć to na trochę później, w między czasie auto złapał taki mul że nie byłem w stanie energicznie ruszyć z jedynki później jechał już normalnie, do czasu gdy nie pojawił się tryb awaryjny, po kolejnych odwiedzinach mechanika komputer pokazywał błąd FAPu. Postanowiłem aby został on wycięty i od razu za jednym zamachem zostały zrobione wtryski ponieważ i tak mnie to czekało. Po spędzonym tygodniu przez auto u mechanika wreszcie odebrałem swoją Madzię, przy okazji rozbierania silnika wyczyścił mi też EGR. Teraz byłem pewien że mój zły sen już się skończył auto pracowało równo, przyspieszało, dobrze ruszało z miejsca, aż tu nagle TRYB AWARYJNY. Znów pojechałem do niego i po podłączeniu pod kompa nie pojawiają się żadne błędy. Teraz już naprawdę nie wiem co mam robić bo tamten rozkłada ręce a ja nadal nie pozbyłem się usterki pomimo że wyparowało mi kupe kasy z portfela.
Dlatego bardzo proszę o pomoc, Jeżeli ktoś zna jakiegoś szpeca od trójeczek albo od elektryki to bardzo proszę o namiary.
Podczas wycinania FAPu był wgrywany soft lub jakieś oprogramowanie (nie znam się na tym zabardzo), ale zastanawia mine teraz to dymienie na niebiesko od czasu do czasu.
Wygląda na to że kupiłem piękne ale niestety podpicowane przez handlarza auto.
Po wstępnych oględzinach i udanej transakcji postanowiłem wybrać się na mały test nowej "trójeczki" i po przejechaniu ko 3 km auto zgasło i zaświeciły się wszystkie kontrolki, za żadne skarby nie mogłem odpalić samochodu, więc postanowiłem odprowadzić go do pobliskiego znajomego mechanika, który wstępnie stwierdził że to może być czujnik położenia wału ( była niedziela więc w poniedziałek z rana miał się wziąć do roboty) o dziwo następnego dnia samochód jak gdyby nigdy nic się nie stało odpalił. Teraz już nie pamiętam ale chyba nie było żadnych błędów w komputerze. Skoro nic się nie działo kazałem mu wymienić wszystkie filtry oraz olej. Tak też zrobił po odebraniu auta następnego dnia jadąc rano do pracy auto złapał muł i nie mogłem przekroczyć 3000 obr/min ale dojechałem. Na forum wyczytałem że takie objawy występują przy trybie awaryjnym więc pojechałem znów do warsztatu mechanik dał mi namiar na innego gościa który zajmuje się wycinaniem FAP bo to będzie tego przyczyna. Po wizycie u drugiego mechanika tego od FAP okazało się że to jednak turbina jest do wymiany, postanowiłem ją zregenerować ale po jej wymianie usterka nie znikła tryb nadal się włączał. Po oględzinach mechanik stwierdził że wtryski leją i silnik nie równo chodzi ale ponieważ nie byłem przy kasie postanowiłem odłożyć to na trochę później, w między czasie auto złapał taki mul że nie byłem w stanie energicznie ruszyć z jedynki później jechał już normalnie, do czasu gdy nie pojawił się tryb awaryjny, po kolejnych odwiedzinach mechanika komputer pokazywał błąd FAPu. Postanowiłem aby został on wycięty i od razu za jednym zamachem zostały zrobione wtryski ponieważ i tak mnie to czekało. Po spędzonym tygodniu przez auto u mechanika wreszcie odebrałem swoją Madzię, przy okazji rozbierania silnika wyczyścił mi też EGR. Teraz byłem pewien że mój zły sen już się skończył auto pracowało równo, przyspieszało, dobrze ruszało z miejsca, aż tu nagle TRYB AWARYJNY. Znów pojechałem do niego i po podłączeniu pod kompa nie pojawiają się żadne błędy. Teraz już naprawdę nie wiem co mam robić bo tamten rozkłada ręce a ja nadal nie pozbyłem się usterki pomimo że wyparowało mi kupe kasy z portfela.
Dlatego bardzo proszę o pomoc, Jeżeli ktoś zna jakiegoś szpeca od trójeczek albo od elektryki to bardzo proszę o namiary.
Podczas wycinania FAPu był wgrywany soft lub jakieś oprogramowanie (nie znam się na tym zabardzo), ale zastanawia mine teraz to dymienie na niebiesko od czasu do czasu.
Wygląda na to że kupiłem piękne ale niestety podpicowane przez handlarza auto.
- Od: 15 maja 2014, 19:19
- Posty: 7
- Skąd: Kielce
- Auto: Mazda 3, BK, y6, 1.6MZ-CD, 2006
Bardzo Ci współczuje 
Miałem trochę podobnie, ale u mnie nic nie dało przeczyszczenie EGR, mechanik wgrał soft emulujący EGR i "wyłączył" go z obiegu – czyli w samochodzie oficjalnie jest, ale nieoficjalnie go nie ma
I wtedy tryb awaryjny przestał się pojawiać, ale u mnie komputer wskazywał na problem z EGR – więc miałem łatwiej z diagnozą.
Mam nadzieję, że szybko (i w miarę TANIO) uporasz się z tym problemem.
Miałem trochę podobnie, ale u mnie nic nie dało przeczyszczenie EGR, mechanik wgrał soft emulujący EGR i "wyłączył" go z obiegu – czyli w samochodzie oficjalnie jest, ale nieoficjalnie go nie ma
I wtedy tryb awaryjny przestał się pojawiać, ale u mnie komputer wskazywał na problem z EGR – więc miałem łatwiej z diagnozą.
Mam nadzieję, że szybko (i w miarę TANIO) uporasz się z tym problemem.
- Od: 21 lis 2013, 11:52
- Posty: 25
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 3 hatchback po-lifting. 1.6 Diesel. 2007 rok
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość