A więc mały update:
Na pierwszy rzut poszedł przegląd hamulców, bo znowu coś szurało przy skrętach w prawym kole. Niby poza szuraniem nie było żadnych objawów, hamowało jak należy, nic się nie grzało jednak siedziało mi to w psychice i drażniło, a że nie lubię jak coś w aucie jest nie tak to obydwa zaciski zostały rozebrane w mak. Wszystkie uszczelki tłoczków dokładnie posprawdzane – na szczęście nadal w dobrej kondycji więc wszystkie tłoczki i prowadnice klocków tylko delikatnie przeszlifowane i poskładane z powrotem na smar miedziowy. Jako, że zaciski wyglądały po dwóch zimach już nieciekawie zostały odświeżone a koła porządnie wymyte chemią od kolegi Grzyby
przed:

po:

Następnie, jako że od jakiegoś czasu drażniły mnie lekko falujące obroty (szczególnie przy obciążeniach elektrycznych np. przy podnoszeniu szyb) i wysokie obroty po odpaleniu zająłem się przepustnicą i jej osprzętem. Została cała rozebrana i porządnie wymyta w benzynie. Co ciekawe, po ponad roku od ostatniego czyszczenia (ok.20tyś km) jej wygląd mnie zaskoczył. Praktycznie tylko minimalny nagar, co może w jakimś stopniu świadczyć o kondycji silnika
pacjent na stole operacyjnym:

Przy okazji rozbierania, wyszła na jaw nieszczelność dolotu w postaci pęknięcia gumowej harmonijki (standard w Mazdach, w końcu i mnie dopadło

), ale i na to znalazłem skuteczny i estetyczny sposób. Dla dopełnienia prac, został również zmieniony filtr powietrza.
uszczelnienie dolotu:

Końcowo, udało mi się wykasować ciągle wyskakujący błąd EGRu

, a po wystrojeniu obrotów w trybie serwisowym silnik chodzi równiutko

No i zero błędów/
Kończąc porządki pod maską pokusiłem się o odświeżenie osłony kolektora wydechowego (uprzedzając komentarze – nie, nie miało być "na lustro" bo nie jadam z pod maski a i wżery zbyt duże, żeby tak się z nią bawić), która miała być dopełnieniem dla polakierowanej w czarny mat pokrywy zaworów. "Zrobiło się całkiem przytulnie".
w trakcie szlifowania:



Kolejnym posunięciem było rozebranie, przeszlifowanie i nasmarowanie smarem miedziowym tulejek drążka zmiany biegów. W końcu biegi znowu wchodzą leciutko. Rada ode mnie – smarować to tylko i wyłącznie miedzianym. Każdy inny smar się nie sprawdzi i po jakimś czasie będzie tylko jeszcze gorzej... Również na zewnątrz nastały pewne zmiany na tyłach

:
Spoiler i klapka w czarny mat.
