Przed rozpoczęciem przygotowujemy: filtry (jakby ktoś był zainteresowany to oba filtry Knecht – paliwa KL 115, powietrza: LX534), klucz płaski 10 (u mnie jeszcze 14 do śrub od mocowania akumulatora). Do tego ewentualnie jakiś pojemnik na filtr paliwa, który wyciągniemy (bo będzie się z niego kapało paliwo). Dodatkowo jeśli nie chcemy, żeby nam z przewodu paliwa kapało to coś do zatkania przewodu, z którego leci benzyna np. długopis owinięty rękawiczką jednorazową
Zaczniemy od filtra paliwa bo to jest trudniejsze z uwagi na położenie tego filtra (patrz rysunek). Żeby było jakiekolwiek dojście musimy zdemontować to co zaznaczyłem na rysunku niżej:
A – akumulator
B – komora filtra powietrza (przede wszystkim górna część, ale ja potem zdemontowałem też dolną, żeby łatwiej się ręką operowało)
C – rurę łączącą filtr powietrza z kolektorem
D – węże od spryskiwacza (nie widać ich jeszcze, więc patrz dalej)
Upewniamy się, że nie ma kluczyka w stacyjce i bierzemy się za akumulator. Odkręcamy mocowanie akumulatora – śruby A (klucz 14) i ściągamy mocowanie. Następnie luzujemy śruby przy klemach akumulatora (śruby B) i zdejmujemy klemy. Akumulator jest wolny więc wyciągamy go i odkładamy na bok.
Bierzemy się za rozmontowanie układu dolotowego. Zaczynamy od poluzowania śrubek C, poczym wyciągamy wtyczkę B. Następnie wyciągamy (trochę na siłę) bolec A. Żeby wymontować rurę dolotową luzujemy śruby D i E zacisków. Uwaga: śruby są na końcu wkręcone w podstawki – jeśli wykręcimy śrubę do końca to podstawka może spaść i będzie trzeba jej szukać, więc najlepiej nie wykręcać do końca albo podstawić rękę, żeby złapać te podstawki w razie czego. Teraz rozpinamy zaczepy obudowy filtra powietrza (patrz oznaczenie Z1 i Z2 na drugim rysunku z tej relacji) i odpinamy górę obudowy. Można też teraz wypiąć rurkę F (trochę na siłę, kręcąc na boki) – ja ją zostawiłem póki co, ale koniec końców i tak musiałem ją wypiąć.
Żeby odpiąć rurę, najlepiej zsunąć zaciski rury (poprzedni rysunek D i E) głębiej na rurę, po czym kręcąc wyczepić ją z kolektora i obudowy filtra.
Żeby uzyskać lepsze dojście do filtra paliwa najlepiej wypiąć przewody od spryskiwacza – oznaczone A i B. Ja zacząłem tylko od przewodu B, ale w końcu odpiąłem też przewód A, bo jest tam naprawdę ciasno przy tym filtrze. Żeby wypiąć taki przewód łapiemy zacisk C kombinerkami i zsuwamy go jak najgłębiej na przewód, następie ciągniemy lekko za przewód, kręcąc w obie strony tak, że powinien bez problemu zejść. Kto tego nie robił to warto potrenować bo zaraz będzie to trzeba zrobić z przewodem paliwa
Zabieramy się za wydobycie filtra paliwa. Zaczynamy od zsunięcia zacisku A z przewodu paliwowego (na zdjęciu zacisk jest już zsunięty). Następnie uwalniamy filtr z trzymającej go opaski C. W tym celu odkręcamy wkręt D (klucz 10), którym ta opaska jest spięta. Żeby sobie ułatwić sprawę wyjęcia filtra odkręcamy śrubę B trzymającą opaskę. Teraz wyjmujemy filtr. W tym celu przyduszamy go nieco do dołu, a opaskę ciągniemy do góry (po to między innymi odkręciliśmy przed momentem śrubę B) tak żeby w opasce została tylko rurka wylotowa filtra (ta wpięta w przewód paliwowy). Teraz wyciągamy rurkę przez rozpiętą opaskę (rozginamy opaskę i trochę na siłę wyciągamy rurkę filtra). Żeby nie uszkodzić przewodu paliwowego opaską, można go nieco nieco zsunąć z rurki filtra (kręcąc nim trochę w prawo, trochę w lewo). Najlepiej zrobić to tak, żeby jeszcze całkowicie nie ściągać przewodu paliwowego.
Teraz żeby było trochę więcej miejsca najlepiej pozbyć się opaski. Niestety nie znalazłem dogodnego miejsca żeby odkręcić drugą śrubę (może i dobrze bo potem byłby problem z przykręceniem), więc przypiąłem ją opaską zaciskową do rurki która biegnie wyżej.
Za moment będziemy wyjmować filtr. Na tym etapie trzeba ocenić czy mamy odpowiednio dużo miejsca, żeby przy nim operować. Jeśli wcześniej nie wykręciliśmy drugiej rury od spryskiwacza (oznaczona wcześniej jako rura A) to teraz może być to konieczne. Dla wygody można też zdemontować dolną część obudowy filtra powietrza wykręcając śruby A i B (klucz 10).
Warto też podwiązać przeszkadzającą rurkę A opaską zaciskową, tak jak na poniższym zdjęciu. Teraz powinno być w miarę luźno przy filtrze, więc go odpinamy. W tym celu najpierw trzeba zsunąć zacisk dolnego (wejściowego) przewodu paliwowego (tego co dochodzi do filtra z dołu
Po wypięciu przewodu paliwowego wejściowego bierzemy się za wyjściowy przewód. Po wykręceniu go z filtra z jednego i drugiego (z filtra i z przewodu) będzie się wylewać paliwo, więc najlepiej włożyć filtr do jakiegoś pojemnika i w nim rozłączyć i poczekać aż wszystko wycieknie. Można też się tym nie przejmować i filtr po prostu wypiąć – paliwo z węża powinno wyciec na ziemię, a filtr szybko wyjmujemy poza auto, bo z niego sporo wycieknie. Teraz bierzemy nowy filtr i wpinamy w przewód wejściowy (ten na dole), po czym w wyjściowy (ten na górze). Odpinamy opaskę filtra (tzn. rozcinamy opaskę zaciskową, którą wcześniej przyczepiliśmy opaskę filtra) i wciskamy w nią nasz nowy filtr zaczynając od rurki wyjściowej (analogicznie do wyciągania filtra z opaski). Następnie przypinamy ją spowrotem do uchwytu i spinamy opaskę. Ja miałem problem ze spięciem jej spoworotem wkrętem (może gwint był zjechany), więc ścisnałem ją mocną opaską zaciskową i też się dobrze trzyma
Teraz jest dobry moment na przeczyszczenie układu dolotowego (chociaż w sumie można to zrobić wcześniej). Rurę dolotową można umyć w misce i dobrze wytrzeć w środku. To samo tyczy się dolnej części obudowy filtra powietrza. Górną część obudowy przecieramy wilgotną szmatką. Jak wszystko jest już suche, to montujemy dolną część obudowy filtra powietrza, zakładamy nowy filtr powietrza A. Teraz można jeszcze przeczyścić wejście do kolektora B, bo pewnie będzie tam sporo syfu. Przecieramy go szmatką. Ja spsikałem to jeszcze dookoła WD40 i przetarłem szmatką. WD40 częściowo wcieka do środka, więc to już na własne ryzyko
Teraz zapinamy to co zostało. Przede wszystkim przesuwamy zaciski przewodów paliwowych na swoje miejsce (o ile już tego wcześniej nie zrobiliśmy). Potem wpinamy spowrotem przewody od spryskiwacza. Następnie spinamy rurę z górną obudową filtra powietrza, zakładamy ją na kolektor, spinamy obudowy filtra, wpinamy wtyczki, zakładamy akumulator i….. patrzymy ostatni raz czy gdzieś paliwo nam przypadkiem nie ścieka:) Jeśli wcześniej nam pociekło to lepiej oczywiście poczekać aż wyschnie, zanim odpalimy silnik (np. odpalamy go następnego dnia
Po odpaleniu silnika zwiększamy obroty do 2500 i utrzymujemy tak przez 2 – 3 minuty, żeby mieszanka się ładnie dobrała. Jeśli użyliśmy WD40 to warto to zrobić nawet dłużej, bo trochę syfu się dostanie do komory i trzeba to przepalić. U mnie nawet pojawił się przez moment biały dymek i zapach spalenizny, ale jak się przepaliło to było gites ;p
No to tyle. Może się komuś to na coś przyda
EDIT by Marek:
Napewno się przyda
A że podobnie jest też w innych wersjach silnikowych to skopiuję wątek do Z5i KF