Dokładnie rok temu stałem się posiadaczem Mazdy 626 GF. Przez ten czas starałem się doprowadzić autko do względnej "perfekcji". Co prawda auto jest już leciwe, jednak moim zdaniem nadal cieszy oko. Ma sporo zalet, jak i wad jak każdy pojazd mechaniczny.
Specyfikacja:
Mazda
626 GF
2000r.
benzyna
Stan licznika: 163 000 km.
Moc: 115 KM
Wyposażenie:
– ABS
– TCS
– el. lusterka
– podgrzewane lusterka
– 4 x el. szyby
– centralny zamek
– czujniki parkowania
– klimatyzacja automatyczna
– tempomat
– 4 x Airbag
– Immobilizer
– wspomaganie kierownicy
– podłokietnik [przód – tył]
– skórzana kierownica
– skórzana gałka zmiany biegów
– funkcja stolika z siedzenia pasażera
Co zostało zrobione przez roczek:
– oleje, filtry, płyny
– wymiana rozrządu
– sworzeń wahacza prawy przód
– ustawiono zbieżność
-klocki hamulcowe tył
– nasmarowanie elementów skrzyni biegów [ciężko chodził lewarek, choć nie zgrzytał]
– wymiana miski olejowej [znowu nowy olej i filtry]
– pełny serwis klimatyzacji [wymiana skraplacza, osuszacz, oringi, pasek klimy, nabicie, odgrzybienie]
– 2 x komplet nowych opon [zimowe, letnie]
– wymiana przedniej szyby [zaczynała iść krecha]
– wymiana wkładu lusterka [prawe]
– czyszczenie tapicerki i plastików
-jak mi się coś przypomni to dopiszę ...
I oto mała prezentacja:







