Awaria po remoncie urwania paska rozrządu

Postprzez tadziol » 24 kwi 2014, 22:31

renuarda napisał(a): Ostatnio urwał się pasek rozrządu (!!!!), (dodam, że po 40 tys od ostatniej wymiany rozrządu) samochód został ściągnięty do zwykłego mechanika. Po konsultacji telefonicznej z serwisem Mazdy, okazało się, że te silniki nie sypią się w całości i prawdopodobnie będą do wymiany dźwigienki oraz może jakieś zawory. Panowie w warsztacie ściągnęli głowicę, faktycznie dźwigienki (dokładnie 4) były urwane, jedna pęknięta. Zawory teoretycznie dostały, ale nie były pokrzywione. Oczywiście zleciłam wymianę wszystkich dźwigienek oraz wszystkich 16 (słownie: szesnastu) zaworów.

chyba się nie rozumiemy....powyższe stanowi,że głowica po strzale paska była zdemontowana i naprawiana.

renuarda napisał(a):Pierwszej naprawy głowicy mogło nie być, a jeśli była to ponad 3 lata temu. Od 3 lat jeżdżę bezawaryjnie samochodem (raz padło zawieszenie, kilka drobnych usterek nie związanych z silnikiem). W związku z tym przez 3 lata jeżdzę bezawaryjnie ze źle wyczyszczoną głowicą,

a teraz mi piszesz coś takiego.
czyli wnioskuję,że po strzale paska zdjęto głowicę,ale nie opuściła ona warsztatu gdzie naprawiano Ci silnik,czyli tym samym nie została planowana.dziwne jakieś....

renuarda napisał(a):Dyktafon może i nie posłuży w sprawie, której nie chcę za żadne skarby zakładać ( bo nie mam na to czasu, nerwów i pieniędzy), ale na pewno pomaga w przytaczaniu tego, co wciskają mi ów spece od naprawy samochodów.

rozsądne podejście.groteskowe,ale faktycznie oszczędzisz nerwów i czasu.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez renuarda » 24 kwi 2014, 23:02

Czizas.... Tak, głowica była zdemontowana po zerwaniu paska – cały czas u tych samych mechaników. Zerwał się pasek. Zawiozłam auto do mechanika X w Opolu. Mechanicy X zdemontowali głowicę, wymienili dźwigienki, 16 zaworów, założyli nowy rozrząd z paskiem rozrządu. Poskładali całość i oddali mi auto twierdząc, że jest już naprawione. Przejechałam 1,5 km i auto zgasło. Więc odholowaliśmy auto z powrotem do TYCH SAMYCH MECHANIKÓW X. Ci przez ponad tydzień nie byli w stanie dojść do tego co się mogło stać. Po tygodni usłyszałam – zatarta głowica silnika "bo się wałek rozrządu zatarł" .
Jeśli ktoś nie wyczyścił głowicy to oni przecież...
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez tadziol » 24 kwi 2014, 23:11

OK,teraz mam jasność co u kogo było robione.
renuarda napisał(a):Jeśli ktoś nie wyczyścił głowicy to oni przecież...

w tym momencie czyszczenie głowicy odpada,bo nie została splanowana.chodzi mi o obecność opiłków aluminium.
powód leży gdzie indziej.widziałaś tę głowicę po zatarciu ? wałek rozrządu ? wiesz w ogóle gdzie jest Twoje auto ? bo napisałaś,że w ASO mazda....tam mówią,że nie ma.....więc??
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez renuarda » 24 kwi 2014, 23:29

Sprawa ciągnie się już prawie czwarty tydzień... Do momentu oddania auta po zerwaniu paska wszystko było ok. Zapłaciliśmy 3500 zł za naprawę, podziękowaliśmy i wróciliśmy do domu (oddalonego od warsztatu o jakieś 900 metrów). Schody zaczęły się po ponownej usterce. Najpierw cisza i nieodbieranie telefonów, tudzież zbywanie mnie półsłówkami i stwierdzeniem "jeszcze nie wiemy, ale rozrząd pracuje dobrze, wszystko co naprawiali jest ok". Potem wraz z moim partnerem zaczęliśmy składać im regularne wizyty osobiste. Najpierw przez kilka dni widzieliśmy rozbebeszone auto i kolejne stwierdzenia "nie wiemy",. Potem nie wpuszczono nas do środka i poinformowano, że auto jest w serwisie Mazdy w Komprachcicach (idę o zakład, że cały czas stało w warsztacie). Zadzwoniliśmy do serwisu Mazdy, okazało się, że auta tam nie było. Oczywiście poinformowaliśmy panów mechaników, że dzwoniliśmy do serwisu i walą nam ściemę w żywe oczy, na co dostaliśmy ripostę, że auto zostało zabrane do "kolegów", którzy dla serwisu Mazdy pracują i że komputer z serwisu Mazdy wykazał, że pompa vacuum jest niesprawna. Samochodu wtedy nie zobaczyliśmy na oczy, bo jak wspomniałam, nie wpuszczono nas do środka, a samochód ponoć w serwisie Mazdy..... Później panowie mechanicy rozebrali pompę vacuum i ponoć "jak nowa", więc komputer kłamał. Następnie zrobiliśmy kolejny nalot i nadal samochód na tym samym podnośniku z rozbebeszonymi flakami i zawieszonym paskiem rozrządu na lusterku – całym. Głowicy nie widziałam, bo skoro zatarta, to od razu została odesłana do Gliwic do regeneracji... Dźwigienek i zaworów też nie oglądałam, bo po co mam oglądać skoro i tak nic mi to nie mówi – panowie stwierdzili, że w idealnym stanie. Co w tym wszystkim jest najbardziej groteskowe – mechanicy cały czas utrzymują, że wszystko co naprawiali było ok, ale z jakiegoś powodu zatarła się głowica. A po dzisiejszym telefonie dodali jeszcze, że jeśli dół silnika też jest zatarty, to znaczy, że na pewno nie ich wina....
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez smile » 24 kwi 2014, 23:53

renuarda napisał(a):1. Rozrząd jest cały i nie ruszony
2. Pokrywa ściągnięta, dźwigienki całe, wał cały wszystko pracuje po "ręcznym przekręceniu"
3. Wszystkie paski są całe i napięte.


Sory, ale jak dla mnie to wszystko powyższe wyklucza zatarcie wałka rozrządu...
Zanim zaczniesz szukać części do silnika, ewentualnie całego silnika... poszukaj najpierw dobrego, uczciwego, rzetelnego mechanika... Taniej Cię to wyjdzie niż naprawa u tych partaczy i krętaczy!
Forumowicz
 
Od: 16 lip 2011, 13:38
Posty: 2688 (75/56)
Skąd: Gubin / Gdynia
Auto: M5 CR
M6 GY

Było:
323F BJ RF2A

Postprzez renuarda » 25 kwi 2014, 00:13

Ok, jest jednak jeden problem. Średnia cena mojej Mazdy z 2003 roku to mniej więcej 11 tys. Ja właśnie wpakowałam 3,5 tys w naprawę urwanego paska rozrządu u powyższych mechaników, czyli dokładnie 1/3 wartości auta. Po naprawie mam auto nadal niesprawne z zatartą głowicą. Kolejny mechanik, który podjąłby się naprawy spartaczonej roboty, tudzież wymiany głowicy (a to już by było na mój własny koszt), wyniosłaby mniej więcej kolejne 3 koła. W związku z tym pozostaje mi, albo sprzedać auto na części i wyjść na 0 (zero), a dodam, że kocham moją Mazdę i z sentymentu chcę ratować to, co może być nie do odratowania, albo złomować, albo walczyć z tymi.... (tu długa i siarczysta wiązanka), co by dostać auto, które po prostu będzie jeździć. Na tym etapie inny mechanik nie wchodzi w grę, bo nikt mi nie odda kasy za pierwszą naprawę i nie zrobi nic za darmo. Dlatego się pluję na forum, bo ani nie wiem jak sprawę rozwiązać, ani jak ją zakończyć... ale przynajmniej wiedza forumowiczów dostarcza argumentów, dzięki czemu dyskusja z "fachowcami" i zestawienie ich prostactwa z moim laicyzmem zaczyna przypominać wyrównaną walkę... dzięki za to.
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez tadziol » 25 kwi 2014, 21:56

najgorsze w tym wszystkim to,że nie mamy za bardzo jak Ci pomóc.możemy służyć teorią,przypuszczeniami,wiedzą techniczną ,praktyką,ale to nie sprawi,że panowie mechanicy rzucą się na Twój pojazd i nagle oświeceni naprawią go w dwa dni.
ja przypuszczam,że tam coś się faktycznie posr...ło po ich pierwszej robocie,kapnęli się,że dali ciała i teraz w panice zacierają ślady.
wg mnie błąd,bo trzeba było uczciwie się przyznać:"nie dopatrzyliśmy czegoś,nasza wina,robimy jeszcze raz na nasz koszt."
pomyłki się zdarzają,ten się nie myli,kto nic nie robi.
ale po co ściemniać,mataczyć,kręcić....????
eeeehhhhh.....za dużo tego ale,gdyby,może....
kciuki trzymam za Twoje żelazo <spoko>
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez Leoo » 25 kwi 2014, 23:33

tadziol napisał(a):ale po co ściemniać,mataczyć,kręcić....????

Po to, żeby nie płacić za swoje błędy i tak czy inaczej zarobić.

Swego czasu usiłowałem zdiagnozować uszkodzone łożysko przedniego koła. Byłem kolejno u trzech mechaników, którzy stwierdzili że łożyska są dobre. Postąpiłem jak mi doradzono i kupiłem skrzynię biegów. Do dziś leży mi w piwnicy sprawna skrzynia od NEXII z przebiegiem 75000km. Oczywiście uszkodzone było łożysko koła, czego byłem pewien prawie na 100% ale postanowiłem poradzić się fachowców. Na otarcie łez, za błędną diagnozę, otrzymałem bonus w postaci darmowej wymiany paska rozrządu, pompy wody i termostatu (podzespoły kupiłem – ma się rozumieć).
Forumowicz
 
Od: 4 mar 2013, 23:05
Posty: 485 (0/21)
Skąd: Tarnobrzeg
Auto: M6 GY MZR-CD 136KM '03

Postprzez tadziol » 26 kwi 2014, 14:25

Leoo napisał(a):
Po to, żeby nie płacić za swoje błędy i tak czy inaczej zarobić.

to było oczywiście pytanie retoryczne,ale skoro już nastąpiło lekkie OT:
tadziol napisał(a):ale po co ściemniać,mataczyć,kręcić....????

niekoniecznie,tak też zachowują się warsztaty,które robią wszystko co się da.
rozrząd w Audi TDI ? Panie! Dawaj Pan,lekko to obskoczymy :)
hamulce w Tico ? spoko,też się robi...szyba do Scanii do wklejenia ? jak nie,jak tak :)
klimę nabijemy,zderzak wymienimy,tłumik pospawiemy,wszystko co jeździ Panie...! u nas nie ma ściemy i bata na grata :)
a jak coś po naprawie nie tak,to : Panie ?! coś Pan ! my zrobili,a co dalej to nie wiemy....to trza do ASO....
na kompiuter :)) hahaha
warsztat który robi wszystko,niczego nie robi dobrze.takie jest moje zdanie.

Leoo napisał(a):Byłem kolejno u trzech mechaników, którzy stwierdzili że łożyska są dobre. Postąpiłem jak mi doradzono i kupiłem skrzynię biegów. Do dziś leży mi w piwnicy sprawna skrzynia od NEXII z przebiegiem 75000km. Oczywiście uszkodzone było łożysko koła, czego byłem pewien prawie na 100% ale postanowiłem poradzić się fachowców

to dlaczego nie wymieniłeś łożyska koła skoro byłeś taki pewien ?
nie popadłbyś w niepotrzebne koszta.
na forum zachowujesz się podobnie.niby coś wiesz,ale nie do końca.....bazujesz na wiedzy innych ludzi oraz tym co znajdziesz w necie,lub odczytasz z ForScana....
bez urazy,ale opowieści,a praktyka to naprawdę dwie różne rzeczy.
renuarda poczuła to na własnej skórze.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez renuarda » 26 kwi 2014, 22:14

Witam,
na chwilę zamilkłam, jako, że sprawa nadal w toku i nie zdarzyło się absolutnie nic nadzwyczajnego w kwestiach technicznych, a samochód nadal w warsztacie.

Niemniej jednak kilka ogarniętych osób doradziło mi walkę z panami specami od rozwalania silników Mazdy za pomocą UOKiK, rzecznika praw konsumenta i inspekcji pracy. Hmmmm... Wystarczył jeden telefon informujący szanownych mechaników o moich zamiarach i rozmowa nabrała zuuuupełnie innego charakteru...

Na osobistym spotkaniu oko w nos z panami ustaliliśmy, że naprawa w ramach gwarancji na ich koszt, gwarancja na podstawie paragonu na regenerację głowicy, na sam koniec po długiej dyskusji usłyszałam nawet "przepraszam", i że "choć wszystko zrobiliśmy dobrze i rozrząd był ok, to faktycznie czegoś nie dopatrzyliśmy". Pan mechanik wspomniał nawet o kwiatach w ramach zadośćuczynienia...

WTF??? Faktycznie muszą mieć sporo na sumieniu, skoro na samo hasło o możliwych inspekcjach narobili w portki..

Mam nadzieję, że nie skończy się na czczym gadaniu...
Widziałam natomiast: zdjęty dół silnika (panowie nie pokwapili się, żeby zdjąć go po urwaniu paska rozrządu, więc zrobili to dopiero po zatarciu wałka rozrządu). Dostałam informację, że " dół silnika jest dobry, ale lekko przytarta panewka". (???) Oraz, że nadal nie doszli, dlaczego zatarł się ten wałek, bo przecież cały silnik był zalany olejem prawidłowo, ale zamierzają zwiększyć ciśnienie oleju o pół atmosfery.

Czy powinnam się czegoś obawiać ?
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez tadziol » 26 kwi 2014, 22:38

renuarda napisał(a):Czy powinnam się czegoś obawiać ?

tak.jakiejkolwiek dalszej ingerencji owych panów w Twój silnik.
renuarda napisał(a):" dół silnika jest dobry, ale lekko przytarta panewka".

to mówi samo za siebie.taki "dół" silnika nie jest dobry,jest do remontu.
renuarda napisał(a):zamierzają zwiększyć ciśnienie oleju o pół atmosfery.

ciekawe jak ? jakieś szamańskie czary i gusła ??
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez smile » 26 kwi 2014, 22:46

Silnik do wymontowania z samochodu, do rozebrania na części, wał do szlifu.. no i do rozwiązania zagadka z górą silnika.. jak będzie wiadomo gdzie się zatarł to wiadomo gdzie olej już nie dotarł.
Zwiększenie ciśnienia nie rozwiąże tego problemu. Składając ten silnik trzeba myśleć!
Panowie wyraźnie nie mają żadnego doświadczenia w tych silnikach...

Aha, owi mechanicy robią teraz na swój koszt.. a więc im mniej wydadzą, tym mniej stracą! To nieciekawa perspektywa ze strony właścicielki auta..
Forumowicz
 
Od: 16 lip 2011, 13:38
Posty: 2688 (75/56)
Skąd: Gubin / Gdynia
Auto: M5 CR
M6 GY

Było:
323F BJ RF2A

Postprzez tadziol » 26 kwi 2014, 22:57

smile napisał(a):zagadka z górą silnika.. jak będzie wiadomo gdzie się zatarł to wiadomo gdzie olej już nie dotarł.

nie zastanawia Cię jedna rzecz? właścicielka nie wspomniała słowem o jakichkolwiek kłopotach z hamulcem (słaby,twardy....) lub świecącym DSC,MIL,zaraz po naprawie głowicy <co?>
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez adi7 » 27 kwi 2014, 00:02

Śledzę post od początku i tak się zastanawiam ,czy aby mechanicy nie zmontowali teoretycznie nowej usterki aby się wymigać z odpowiedzialności za swoją robotę, to że silnik jest rozbebeszony to nie świadczy o tym że jest uszkodzony,znam to z autopsji.Jeśli małopolskie to mogę podjechać z dobrym fachmanem w tych sprawach.
Ostatnio edytowano 27 kwi 2014, 00:18 przez adi7, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 28 mar 2014, 00:48
Posty: 55
Skąd: Zakopane/Kraków
Auto: Mazda 6 GY '03 136KM

Postprzez smile » 27 kwi 2014, 00:10

A więc podciśnienie było.. znaczy się tak to należy przyjmować.. tak więc było i smarowanie czyli olej przepływał?!
Trochę mi się nie zgadza to co mówią mechanicy z tym co powinni mówić.. Właścicielka usłyszała jebudut w silniku, więc co to mogło zrobić?! Zatarty wałek raczej nie wydaje takiego dźwięku, może poprowadzić do uszkodzenia czegoś więcej...
Wszystko to jakieś mydlenie oczu przez tych flachmanów... ja bym wolał zobaczyć silnik na żywo, powąchać, podotykać aby dalej dywagować.
Tadziola podziwiam za skrupulatność analizy na podstawie wiedzy swojej i wpisów właścicielki!
Pozdrawiam!
Forumowicz
 
Od: 16 lip 2011, 13:38
Posty: 2688 (75/56)
Skąd: Gubin / Gdynia
Auto: M5 CR
M6 GY

Było:
323F BJ RF2A

Postprzez tadziol » 27 kwi 2014, 11:13

adi7 napisał(a):czy aby mechanicy nie zmontowali teoretycznie nowej usterki aby się wymigać z odpowiedzialności za swoją robotę

wielce prawdopodobne....

smile napisał(a):Trochę mi się nie zgadza to co mówią mechanicy z tym co powinni mówić.

tylko trochę ?? Piotrek,to się ani kupy ani <dupa> nie trzyma.

renuarda napisał(a):Następnie zrobiliśmy kolejny nalot i nadal samochód na tym samym podnośniku z rozbebeszonymi flakami i zawieszonym paskiem rozrządu na lusterku – całym. Głowicy nie widziałam, bo skoro zatarta, to od razu została odesłana do Gliwic do regeneracji... Dźwigienek i zaworów też nie oglądałam, bo po co mam oglądać skoro i tak nic mi to nie mówi – panowie stwierdzili, że w idealnym stanie.

nie zobaczyłaś,bo były rozwalone ponownie :>
moim zdaniem kolejność wydarzeń miała następujący przebieg:
strzelił pasek.żeby w tym silniku strzelił pasek,musi być powód.to nie DITD,które rwie wszystkie pasy za wyjątkiem OE Mazda.tak więc albo pasek był najpodlejszy z możliwych,albo coś się zablokowało.
zatarte rolki łatwo zweryfikować –> byłyby fioletowo-niebieskie,a pasek spalony.pompę wody tak samo łatwo sprawdzić,ale jeśli jest OE,to nie wierzę,że coś jej jest.(najwyżej podcieka).żaden zatarty wałek rozrządu też nie był powodem zerwania pasa.
przyczyny więc nie ustalono.
dokonano takiej naprawy:
renuarda napisał(a):Panowie w warsztacie ściągnęli głowicę, faktycznie dźwigienki (dokładnie 4) były urwane, jedna pęknięta. Zawory teoretycznie dostały, ale nie były pokrzywione. Oczywiście zleciłam wymianę wszystkich dźwigienek oraz wszystkich 16 (słownie: szesnastu) zaworów. Rozrząd został również w całości wymieniony, pasek oryginalny Mazdy (495 PLN sic!) plus rolki, napinacze etc.

całość 3500 pln.
to można przeanalizować,ale nie wiem czy jest sens.

po naprawie samochodu:
renuarda napisał(a):Silnik popracował kilkanaście minut i zgasł.

renuarda napisał(a):Następnego dnia po przejechaniu dosłownie 1400 metrów coś zgrzytnęło w silniku i samochód stanął. Wstępna opinia "fachowców" mówiła, że:

1. Rozrząd jest cały i nie ruszony
2. Pokrywa ściągnięta, dźwigienki całe, wał cały wszystko pracuje po "ręcznym przekręceniu"


i z pierwszym punktem mogę się jeszcze zgodzić,bo podejrzewam,że rozrząd przeskoczył o ząb lub dwa,motor rzucił palenie,w obronnym geście meldując o braku korelacji CKP/CMP,ale niestety dźwigienki już oberwały.
pamiętać trzeba,że głowica dostała nowe zawory-mogą być wyższe (zdarza się),mogła zostać splanowana/przeszlifowana –>znowu zawory bliżej tłoków->silnik staje się "bardziej" kolizyjny.
jeden ząb przestawienia na wale silniki RF jeszcze znoszą,ale dwa to już rzadko który.
dlatego drugi punkt już nie do końca jest prawdziwy.
jak dostaniesz do wglądu 8 dźwigienek w całości,zmienię zdanie.(oczywiście Twoich z pierwszej naprawy głowicy)
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez renuarda » 27 kwi 2014, 12:49

smile napisał(a):Silnik do wymontowania z samochodu, do rozebrania na części, wał do szlifu.. no i do rozwiązania zagadka z górą silnika.. jak będzie wiadomo gdzie się zatarł to wiadomo gdzie olej już nie dotarł.


Wg spec -fachmanów zatarł się wałek rozrządu na głowicy. Tam prawdopodobnie nie było smarowania.

tadziol napisał(a): nie zastanawia Cię jedna rzecz? właścicielka nie wspomniała słowem o jakichkolwiek kłopotach z hamulcem (słaby,twardy....) lub świecącym DSC,MIL,zaraz po naprawie głowicy


Absolutnie nie miałam jak i kiedy tego przetestować – po pierwszej awarii samochód przejechał 1,5 km. Potem samochód trafił do warsztatu i jeszcze z niego nie wrócił. Głowica nadal przecież nie jest naprawiona.

tadziol napisał(a):jak dostaniesz do wglądu 8 dźwigienek w całości,zmienię zdanie.(oczywiście Twoich z pierwszej naprawy głowicy)


Pierwsze dźwigienki ( po urwaniu paska rozrządu) widziałam – były potrzaskane lub w najlepszym wypadku pęknięte. Po kolejnej awarii (tym zatarciu wałka rozrządu) dźwigienek i ich stanu nie widziałam. Również nie widziałam głowicy, bo jak pisałam została wysłana do regeneracji. Widziałam jedynie pasek rozrządu (ten nowy) w idealnym stanie.

smile napisał(a):Aha, owi mechanicy robią teraz na swój koszt.. a więc im mniej wydadzą, tym mniej stracą! To nieciekawa perspektywa ze strony właścicielki auta..


Niestety mam tego pełną świadomość i martwi mnie to. Ustaliłam z panami, że wszyscy się zgadzamy, że ani ja nie chcę ich więcej oglądać po naprawie silnika, ani oni mnie, więc wszystko ma być zrobione, tak, żebym nie musiała do nich przyjechać po kilku dniach, czy tygodniach. Co mogę więcej zrobić?

Gdybym tylko wiedziała, że tak będzie nigdy nie oddałabym auta to tego warsztatu. Gdybym miała świadomość jakie będą konsekwencje tej naprawy w życiu nie zapłaciłabym 3,5 koła za spartaczoną robotę. Gdybym wiedziała, że sprawa będzie aż tak beznadziejna, zabrałbym auto do innego mechanika i robiła wszystko od nowa. Gdyby ciocia miała wąsy...........
Ale muszę przypomnieć, ze Mazda z 2003 roku warta jest w porywach 11 koła, a mój limit niezapowiedzianych wydatków skończył się wraz z pierwszą naprawą. Niestety , życie...

adi7 napisał(a):,czy aby mechanicy nie zmontowali teoretycznie nowej usterki aby się wymigać z odpowiedzialności za swoją robotę, to że silnik jest rozbebeszony to nie świadczy o tym że jest uszkodzony,znam to z autopsji.Jeśli małopolskie to mogę podjechać z dobrym fachmanem w tych sprawach.


No to musiałabym pogratulować mechanikom wyobraźni (bo jak na razie wykazywali się tylko jej brakiem), że zamienili usterki po urwanym pasku rozrządu, na zatarty wałek rozrządu i regenerację głowicy, co nawet na mój babski rozum brzmi poważniej i zdaje się niesie ze sobą większe koszty włączając części i przede wszystkim ich czas pracy, bo przecież silnik został rozebrany ponownie – góra i dół, a przecież już ustaliłam z nimi, że to oni ponoszą koszty.

Dopisano 27 kwi 2014, 12:59:

tadziol napisał(a):strzelił pasek.żeby w tym silniku strzelił pasek,musi być powód.to nie DITD,które rwie wszystkie pasy za wyjątkiem OE Mazda.tak więc albo pasek był najpodlejszy z możliwych,albo coś się zablokowało.


Pierwszy pasek (ten strzelony) był marki Mitsubishi. Z racji tego, że został założony jakie 40 tys km temu był w bardzo dobrym stanie, a już na pewno nie był spalony. Po prostu wyglądał jakby COŚ go rozerwało w jednym miejscu, jakby został naciągnięty i rozerwał się w jednym miejscu. Pompa wody była wymieniana też przy ostatniej wymianie rozrządu. Fachowcy powiedzieli, że pompa nie dostała.

F
tadziol napisał(a):.żaden zatarty wałek rozrządu też nie był powodem zerwania pasa.
przyczyny więc nie ustalono.


Wałek rozrządu zatarł się PO naprawie urwanego paska, więc nie mógł być przyczyną urwania paska. Ale faktycznie – mechanicy do dzisiaj pewnie nie doszli dlaczego w ogóle doszło do zerwania paska rozrządu po 40 tys, od ostatniej wymiany.
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez tadziol » 27 kwi 2014, 16:11

renuarda napisał(a):Absolutnie nie miałam jak i kiedy tego przetestować – po pierwszej awarii samochód przejechał 1,5 km.

przez 1,5 km nie użyłaś hamulca ??

renuarda napisał(a):Wg spec -fachmanów zatarł się wałek rozrządu na głowicy. Tam prawdopodobnie nie było smarowania.
renuarda napisał(a):Po kolejnej awarii (tym zatarciu wałka rozrządu)
renuarda napisał(a):Widziałam jedynie pasek rozrządu (ten nowy) w idealnym stanie.

i tu jedno wyklucza drugie.

renuarda napisał(a):mechanicy do dzisiaj pewnie nie doszli dlaczego w ogóle doszło do zerwania paska rozrządu po 40 tys, od ostatniej wymiany.

renuarda napisał(a):Pierwszy pasek (ten strzelony) był marki Mitsubishi

Mitsiboshi,jeżeli już.I to może być przyczyną.Ostatni wyciągnąłem zerwany pas Gates Power Grip HTD (!) po 1000 km !! z DITD.
każ sobie pokazać głowicę i dźwigienki.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Postprzez renuarda » 16 maja 2014, 19:43

Witam po dłuższej przerwie. I ponownie proszę o pomoc tych, którzy wiedzą więcej.
Mam do opowiedzenia ciąg dalszy historii zerwanego paska rozrządu i licznych konsekwencji z tym związanych oraz kolejny problem...

W dniu dzisiejszym odebrałam w końcu auto ( po 1,5 miesiąca!!!!)
Ostatecznie – ponieważ zatarł się wałek rozrządu po założeniu nowego rozrządu- głowica została wysłana do regeneracji do Gliwic do POLOKA. Na szczęście wszystkie naprawy związane ze wspomnianym zatarciem wału na głowicy udało mi się załatwić na zasadzie gwarancji za pierwszą naprawę (walczyłam jak lwica!! :P)

POLOK wystawił fakturę za następujące naprawy:
-planowanie płaszczyzny
– łożyskowanie pod wałek
– próba szczelności
– montaż zaworów
– naprawienie łoża wałka
– regeneracja

Oczywiście mechanicy po raz kolejny założyli rozrząd, poskładali silnik do kupy. Samochód jeździ, silnik tyrkocze po staremu, żadnych zmian moje czułe ucho nie dosłyszało ALE......

SAMOCHÓD KOMPLETNIE STRACIŁ MOC. Pierwszy bieg ok, drugi bieg niemalże po staremu, problem zaczyna się przy 3 biegu wzwyż. Samochód zaczyna dopiero przyspieszać przy 2500 obrotów, przy czym i tak robi to znacznie wolniej niż przed usterką. Tuż przed setką na liczniku wrzucam 5 bieg na prostej drodze, wciskam gaz do dechy i 0 reakcji. Nie mogłam rozbujać auta do prędkości 120 km na godzinę. Udało się to dopiero po jakiejś minucie ciśnięcia. O co tym razem może chodzić????
Początkujący
 
Od: 1 paź 2011, 12:47
Posty: 15 (3/0)
Auto: Mazda 6, 2003r, 2,0, diesel

Postprzez tadziol » 16 maja 2014, 19:58

Pierwsza rzecz jaka przychodzi mi do głowy,to brak/słabe ciśnienie doładowania (turbo).
I tu bym na początek sprawdzał połączenia podciśnień sterujących zmienną geo sprężarki.
Krótko : wężyki pod lupę i poprawność i połączeń zwłaszcza na odcinku vaccum pompa –> akumulator podciśnienia –>zawór VBC –> gruszka przy turbinie.
Nieśmiało sugeruję powrót do warsztatu i naświetlenie problemu.
Obrazek
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 28 cze 2005, 19:13
Posty: 3235 (6/149)
Skąd: Katowice
Auto: Mazda6 GY
RF7J & V-Tech Box,CX-7 L3-VDT,BJ RF4F

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6