Najpierw musze sie przyznac jak do tego doszlo.
Takiego przypadku na forum nie znalazlem a przeszukuje forum i czytam posty juz od dluzszego czasu.
Silniczek pieknie pracowal przez caly czas na mobilu 10w40, ale rok temu (chyba musiałem sie mocno udezyc w głowe) wpadlem na GENIALNY
Objawy sa takie ze po odpaleniu silnik pracuje normalnie przez jakies 10-15 sekund potem dymi przez około 30sekund (czuc spalony olej) a pozniej jest ok. Z moich obserwacji wynika ze aby ponownie zakopcil musi stac minimum 4h.
Madziulke mam juz 6 rok kopci mniej wiecej od roku. Pol roku temu byly wymienione uszczelniacze zaworowe na nowe erlinga bez sciagania glowicy ( delikatna poprawa jesli chodzi o kopcenie na okolo 1 tydzien) . Przed wymiana uszczelniaczy sprawdzone sprezanie i na wszystkich garach wyszlo rowno 12,4 atm. Zero wycieków.
Bierze około 0,5 do 1 l na 1000km
Doradzcie mi kochani co teraz mam robic???
Chce jeszcze raz wymienic uszczelniacze zaworowe, ale tym razem ze sciagnieciem glowicy.
Czy powinienem rowniez wymienic pierscionki- jesli tak to na jakie, gdzie kupic.
Czy powinienem na cos jeszcze zwrocic uwage???
I jeszcze jedno. Nie robilem olejowego testu sprezania, a mam zamiar to zrobic. Na forum znalazlem informacje ze do cylindra nalezy wlac 100ml oleju. Czy to nie jest za duzo??????