Witam,
Mazdy użytkuję od prawie 30 lat, a do chwili obecnej praktycznie nie miałem z nimi problemu.... aż do Nowej 6 2,2 D 175 AT. Oto moja historia auto trafiło do Bemo Motors w W-wie (assistance ma z nimi umowę) 30.12.2013 po wyświetleniu jak na zdjęciu. Następnego dnia było do odebrania i "mistrz serwisu" p. Marek K. skasował mnie

na ponad 400 PLN, gdyż awaria w Jego mniemaniu była z "mojej winy". Na nic wielokrotne tłumaczenia, że poprzednią Mazdą 6 140 KM w dieslu z DPF przejechałem ponad 100 tys. bez konieczności wcześniejszej wymiany oleju, czyli wiem jak to cudo użytkować!!! Ale cóż "fachowiec ma zawszę rację". Przed dojechaniem do domu (75 km od Bemo motors) komunikat wyświetla się ponownie i samochód ponownie ląduje na lawecie. Przez ponad miesiąc załatwiano uszczelki, podkładki i z tygodnia na tydzień przekładano termin odbioru. Ponoć w oleju były opiłki "po procesie technologicznym". Dzisiaj po 45 dniach odebrałem swą 6 z serwisu, naprawdę bałem się czy dojadę nią do domu. Nie wiem czy się śmiać czy płakać ale to fakt!
Po tym serwisie "as smooth as silk" i "as fast as possible" myślę, że następna moja bryka to niestety będzie Toyota. Pomimo długiej i wiernej mojej miłości do Mazdy mam dosyć. Tych dziesiątków telefonów do Bemo motors i Pana Tomka z Mazdy, totalny blamaż, niedoinformowanie, spychologia i brak profesjonalizmu :–(
Wasz 323-1984