Przesadzacie... Kiedyś, kiedyś, drogą przypadku, miałem Safrana, którego podczas zakupu odradzali mi nawet w ASO Renault ;). Samochód dzisiaj ma prawie dwadzieścia lat i ciągle jeździ nim moja siostra. Niedługo przyjdzie mu trafić na Wrak Race :), ale przez ten cały czas wymagał jedynie wymiany sprzęgła, napędu rozrządu, hamulców, sprężarki i parownika klimatyzacji... Poza tym może jakichś drobnych korekt w rodzaju naprawy podświetlenia zegarka, czy przełamanej wiązki w tylnej klapie. Dawno przestałem więc wierzyć we wszystkie baśnie o samochodach na "f". Dzisiaj z "braku z laku" jeżdżę wyklętym citroenem i niech mnie Matsuda zza grobu pokarze, ale czytając dział GG/GY i siedząc w katalogu z częściami Mazdy, wolę jego problemy, niż szukanie blacharzy-artystów i gratów od paserów. :( :)
Także więcej obiektywizmu proszę, bo czytają to nasze forum ludzie z zewnątrz i się z nas śmieją. :P
loockas napisał(a):zacny silnik
Heh. Ok, nie wszystko jest idealne, ale nie musiałeś być złośliwy ;). Na usprawiedliwienie, trzeba pamiętać, że wymyślili go Japończycy.