Na forum już jestem od jakiegoś czasu, ale nie było okazji do bliższego przedstawienia się.
Wcześniej klub MazdaSpeed poznałem poprzez Mitsumaniaków, gdzie byłem/jestem od początku powstania klubu.



Jednak przychodzą takie chwile, gdy z dotychczasowym autem czas się pożegnać. Moje rozstanie z mitsubishi przebiegło w dramatycznych okolicznościach, dramatycznych dla samochodu.
Nieuwaga i roztargnienie innego uczestnika ruchu pozbawiły mnie samochodu, którym cieszyłem się długie bezawaryjne lata. Naprawa pomimo odszkodowania była ekonomicznie nieuzasadniona.
Kilka miesięcy szukałem następcy, miał być saab 9-3 II-gen vector, miało być volvo V70, miała być mazda6,mazda5 (jednak mało przybijała moją uwagę) nawet już przysiadałem się do Acury TSX (Hondy accord), która ostatecznie odpadła, bo nie była w kombi, a to był ważny warunek, bo rodzina niebawem miała się powiększyć.
Ponieważ większość z ww na polskim rynku to wraki, poszukiwania skupiłem na rynku EU i nawet USA.
Któregoś dnia rano trafiła mi się świeżutka oferta Mazdy 5, która nie dość, że z rynku eu, to jeszcze w rozsądnej odległości od miejsca zamieszkania. Po telefonie okazało się, że auto dopiero jedzie do kraju na lawecie i będzie na miejscu za ok 14h.
Po tym czasie kolejny telefon – auto jest na miejscu, 2h później ja też. Auto było lekko uszkodzone w prawy przedni narożnik, przez co jego cena była więcej niż atrakcyjna.
Gdyby nie stan i stopień zużycia, normalnie bym się nie skusił, ale w takich okolicznościach po dłuższym namyśle stałem w się posiadaczem Mazdy 5 CR.
kilka faktów:
rok prod – 2005
pierwsza rejestracja VII.2005, jeden właściciel
przebieg 47000 KM udokumentowany ks. serwisową, wnętrze w idealnej kondycji
ostatni przegląd marzec 2011.
silnik 2.0 benzynowy, 107 KW (146 KM)
Wyposażenie typowe dla wersji Exclusive.
Auto prosto z transportera trafiło do warsztatu, a ja zająłem się poszukiwaniem potrzebnych mi elementów, oraz załatwieniem papierologii.
Minęło trochę czasu, poszukiwań i nerwów i jest.
W trakcie kilkumiesięcznej eksploatacji wymieniona została manszeta przegubu (zaczęła przeciekać), zamki tylnych drzwi (nie zamykały się na mrozie) oraz pasek wieloklinowy alternatora (popękany).
Inne zakupy, to czujniki parkowania, oraz felgi stalowe z oponami na zimę.
W lada moment jeszcze przed wakacjami: klocki oraz amortyzatory tył (jeden zimą zaczął wydawać z siebie odgłosy). Czeka mnie jeszcze pewnie regeneracja pompy ABS, bo podobnie jak w innych przypadkach na forum zapaliła mi się ostatnio kontrolka TCL. Problem tkwi najpewniej w czujniku ciśnienia
Wczoraj zmieniałem ogumienie na letnie, to była okazja zrobić aktualne foto:








oraz jeszcze jesienne:


W planach zmiana ogumienia letniego z 205/55/R16 na 17" lub 18" – wzór już wybrany.
aktualny dystans 51000km, więcej wkrótce...
Pozdrawiam