lucxxx napisał(a):Chodzi mi o to czy w razie szkody i po odliczeniu wszelkich amortyzacji, udziałów własnych itp, itd zostaje kasy na faktyczną naprawę auta.
Grzebiąc po allegro za częściami używanymi pewnie dasz czasem radę naprawić... Ale chyba podchodzisz do tego w zły sposób

. Załóżmy, że Twoje auto jest warte 10.000 zł.
a) ktoś Ci skroi auto. Nie kupisz AC – zostaje Ci 363 zł w kieszeni. Kupisz AC – ubezpieczyciel odda 8-9.000 zł, więc odzyskasz 7637 zł. 363 zł vs. 7637 zł to jednak znacząca różnica i ta druga kwota daje jednak zaczątek na kolejne auto.
b) przydzwonisz w coś i narobisz sobie szkód np. za 3.000 zł. Nie kupisz AC – masz 363 zł na naprawę. Kupisz AC – odejmą Ci np. 500 zł wkładu własnego, pewnie z 60% amortyzacji i w rezultacie na czysto pewnie poniżej 1000 zł wyszarpiesz, co pozwoli – w zależności od rodzaju szkody – albo naprawić auto na częściach z demobilu, albo pokryje chociaż część. Ale lepszy rydz niż nic.
c) Nie wydarzy się punkt a i b, a kupisz AC. Cóż – jesteś 363 zł w plecy. Na osłodę pozostaje fakt, że jak za dwa lata kupisz używanego Mercedesa SLS 63 AMG za 600.000 zł, to będziesz miał duże zniżki i nie zapłacisz składki powiedzmy 50.000 tylko np. 30.000

.