Jako,że dzisiaj bawiłem się w wymianę łącznika stabilizatora, to postanowiłem zrelacjonować swoją naprawę.Za wszelkie niezgodności ze sztuką mechaniki samochodowej wybaczcie-to mój pierwszy raz
Kilka dni temu zauważyłem,że jeżdżę z urwanym przednim,lewym łącznikiem stabilizatora.
W zaprzyjaźnionym sklepie zakupiłem jakieś z dolnej półki:
Zaczynamy jakbyśmy wymieniali koło-tego nie będę opisywał
Następnie wziąłem się za przygotowania do wyjęcia starego.W moim przypadku klucz 14 oczkowy i 6 ampulowy- oczywiście na nic się zdały te klucze.Jedynym słusznym wsparciem w przypadku tak zapieczonych i pordzewiałych śrub była zwykła kątówka (diaks) z tarczą do metalu.
Co podpowiem to warto wziąć tarczę już trochę zjechaną, wtedy łatwiej manewrować diaksem.
Druga rzecz na którą trzeba zwrócić uwagę, to żeby podczas cięcia nie zahaczyć przewodu hamulcowego, bo będzie źle
Na zdjęciu zaznaczyłem ten newralgiczny punkt:
Co do śruby górnej, można ciąć wzdłuż jej osi, dolną natomiast łatwiej po prostu odciąć.
Po przecięciu górną nakrętkę można potraktować jakimś przecinakiem, śrubokrętem etc.,żeby odpadła.
Następnie wyciągamy nasz stary stabilizator-w moim przypadku dwie części
Tak to wygląda już po operacji cięcia:
Kolejnym bardzo przydatnym elementem w tej wymianie jest żabka hydrauliczna, którą podkładamy w taki oto sposób pod zwrotnicę:
posłuży nam ona do ustawienia otworu, w który mamy włożyć nowy stabilizator.
Wkładamy jedną stronę nowego stabilizatora w dolny otwór i delikatnie nakręcamy nakrętkę.
Następnie naszą żabką unosimy całą kolumnę do momentu, aż górny otwór pokryje się z drugim końcem nowego stabilizatora i wkładamy go w otwór.Nakręcamy nakrętkę i teraz już obydwie nakrętki dokręcamy na maxa.Teraz krótka przerwa na
Zakładamy kółeczko i bierzemy się za drugą stronę
Wybaczcie za niefachową i ewentualnie błędną terminologię.
Mam nadzieję,że przyda się ta fotorelacja dla początkujących-zawsze parę groszy w kieszeni, a satysfakcja gwarantowana.