...i zaglądamy do działu "sprzedam", gdzie przedstawiciel Lubelszczyzny sprzedaje swoją Mazdę6 z 2004 r. za 17.000 zł (a pewnie jeszcze można się trochę podroczyć o końcową cenę)
viewtopic.php?f=78&t=147761Wiem, że coś ma do zrobienia, ale za tysiaka się to ogarnie. Sprzedającego nie znam, ale prawdopodobnie nie wystawiałby auta na forum, żeby nie robić sobie wrogów tutaj, gdyby to był jakiś zmasakrowany samochód.
No i mowa o egzemplarzach sprzed liftu, z fatalnie wykonanym środkiem, słabym zabezpieczeniem antykorozyjnym i mających ok. 10 lat, więc moim zdaniem taka cena oddaje realną wartość, sztuka polega tylko na tym, żeby kupić auto, za które realnie płacimy, a nie marzenia wciskane przez handlarza.
Zigi86 napisał(a):szczególnie że głos zabierają także ludzie, którzy sprowadzaniem Mazd trudnią się na co dzień od kilku ładnych lat.
Zauważcie tylko, że od dłuższego już czasu mamy fatalny stosunek wartości złotego do euro i tym sposobem auta w Polsce są TAŃSZE niż na zachodzie, więc trudno się tym tak bardzo sugerować – prościej skreślić świeżutko przywiezione tanie egzemplarze, bo to śmierdzi na kilometr. Lepiej się zwrócić w stronę egzemplarzy "zadomowionych" już w Polsce, albo rzeczywiście dołożyć trochę kasy za samochód nie używany wcześniej w Polsce – co kto lubi i jakie ma przekonania

.
Ja zdecydowałem się na auto kupione w salonie w PL, zamiast na 2 lata starszy odpowiednik z Niemiec, więc ta różnica cen nie dotyczy tylko Mazd

.
A odpowiadając na pytanie z tematu – dlaczego cena kompaktu jest taka sama jak cena auta klasy średniej. Wszystko za sprawą ekonomii – ktoś, kto kupuje używane auto 8 – 10 lat patrzy również na koszty eksploatacji – im starszy (tańszy) samochód, tym bardziej porządny jest samochód tani w utrzymaniu i wraz z wiekiem pojazdów zwiększa się popyt (zmniejszając spadek ceny) na auta mniejsze.
Ja za swoje Clio 1.2 z 2000 r. musiałem wydać tyle samo pieniędzy, co na przykład na wypasionego Opla Omegę 3.0

. Ale rozsądek wziął górę

. Także brak różnicy w cenie znów nie dotyczy jedynie Mazd – dotyczy wszystkich marek dla "Kowalskiego".
Znam wiele osób, które wolą kupić auto z jak najmniejszym silnikiem, nieduże i ekonomiczne, chociaż za te same pieniądze mogliby kupić auto 2, 3 klasy wyżej, bo silnik 1.6 jest już za wielki

.