BENELUX i NIEMCY – Zdjęcia i relacje ze spotów
1, 2
W tym wątku są nasze relacje,filmy oraz wrażenia ze spotów – zlotów.
Spoty- zloty które się odbyły w 2016r:
27.02.2016 Belgia Bastogne- Muzeum bitwy pod Bastogne Relacja-
08.05.2016 Japfest Holandia relacja –
Spoty – zloty które się odbyły w 2015r:
02.2015 –Auto salon Bruksela 2015 relacja-
04.2015 – Holandia, Keukenhof, ogród wiosenny. Relacja może kiedyś będzie, zdjęcia na chomiku.
10.10.2015 Luksemburg i mała Szwajcaria relacja-
Spoty- zloty które się odbyły w 2014r:
01.2014 – Belgia , auto salon. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
01.03.2014 – Holandia, Utrech, Muzeum kolejnictwa. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na Chomiku.
04-08.06.2014 Francja, Normandia, 70' rocznica lądowania aliantów w Normandii, D_DAY. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na Chomiku.
02-03.08.2014 – Belgia, gril u Marianka. ralacji nie będzie, kto był widział
04.10.2014 – Niemcy, Kolonia, Katedra oraz Muzeum czekolady. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
22.11.2014 – Belgia, Brugge, Lodowe figury oraz zwiedzanie starego miasta. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
Spoty – zloty które się odbyły w 2013r:
09.11.2013 – Luksemburg, relacja wkrótce.
28.09.2013 – Belgia, labirynty, relacja wkrótce.
13.07.2013 – Belgia, Bobbejaanlandklik.
14-16.06.2013 – Francja, Normandia, D-DAY i Overlord klik.
25.05.2013 – Belgia, grill u Marianka
20.04.2013 – Holandia, Arnhem, ZOO klik.
09-10.03.2013 – Niemcy, weekendowy – Muzeum Neandertalczyka oraz pałac myśliwski w Dusseldorfie klik.
19-20.01.2013 – Autosalon w Brukseli i Muzeum autoworld. klik.
Spoty – zloty które się odbyły w 2012r:
24.11.2012 – Luksemburg – Vianden – klik.
15.09.2012 – Groty de Han w Belgii – klik.
23.06.2012 – nad rzeka Saar i gril u igor46 – klik.
Spoty- zloty które się odbyły w 2016r:
27.02.2016 Belgia Bastogne- Muzeum bitwy pod Bastogne Relacja-
08.05.2016 Japfest Holandia relacja –
Spoty – zloty które się odbyły w 2015r:
02.2015 –Auto salon Bruksela 2015 relacja-
04.2015 – Holandia, Keukenhof, ogród wiosenny. Relacja może kiedyś będzie, zdjęcia na chomiku.
10.10.2015 Luksemburg i mała Szwajcaria relacja-
Spoty- zloty które się odbyły w 2014r:
01.2014 – Belgia , auto salon. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
01.03.2014 – Holandia, Utrech, Muzeum kolejnictwa. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na Chomiku.
04-08.06.2014 Francja, Normandia, 70' rocznica lądowania aliantów w Normandii, D_DAY. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na Chomiku.
02-03.08.2014 – Belgia, gril u Marianka. ralacji nie będzie, kto był widział
04.10.2014 – Niemcy, Kolonia, Katedra oraz Muzeum czekolady. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
22.11.2014 – Belgia, Brugge, Lodowe figury oraz zwiedzanie starego miasta. Relacja jak się po ogarniam, zdjęcia na chomiku.
Spoty – zloty które się odbyły w 2013r:
09.11.2013 – Luksemburg, relacja wkrótce.
28.09.2013 – Belgia, labirynty, relacja wkrótce.
13.07.2013 – Belgia, Bobbejaanlandklik.
14-16.06.2013 – Francja, Normandia, D-DAY i Overlord klik.
25.05.2013 – Belgia, grill u Marianka
20.04.2013 – Holandia, Arnhem, ZOO klik.
09-10.03.2013 – Niemcy, weekendowy – Muzeum Neandertalczyka oraz pałac myśliwski w Dusseldorfie klik.
19-20.01.2013 – Autosalon w Brukseli i Muzeum autoworld. klik.
Spoty – zloty które się odbyły w 2012r:
24.11.2012 – Luksemburg – Vianden – klik.
15.09.2012 – Groty de Han w Belgii – klik.
23.06.2012 – nad rzeka Saar i gril u igor46 – klik.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Relacja ze spotu 23.06.2012 nad rzeka Saar w Niemczech grupy Benelux-Niemcy.
Na wstępie dziękuje wszystkim co przybyli,gospodarzowi Igorowi,oraz organizatorowi mlodyMazda .
Zaplanowane spotkanie razem ze spływem kajakowym odbyło się prawie zgodnie z planem
Pierwsze problemy zaczęły się z moim przyjazdem na miejsce,mój GPS zaprowadził nas na całkiem inne miejsce niż resztę ,nawet przemierzaliśmy rzekę jakimś promem samochodowym .
Ale żeby było śmieszniej również na parking przy stadionie,tyle ze 17 kilometrów od docelowego .
Po pierwszych obawach ze nikt oprócz nas nie przyjechał,po kilku rozmowach telefonicznych z Motomike06 i naprowadzeniu przez Rumcajsa znaleźliśmy się trochę spóźnieni u celu.
Bezpośrednio z parkingu już całą ekipą pełni zapału udaliśmy się na przystań gdzie wynajmuje się kajaki.
Ku naszemu przerażeniu zostały kajaki typu "kanu", zwykle wszystkie zostały już wynajęte .
Szybka debata,jedna wielka zgoda ze lepiej razem niż kilka osób by miało czekać aż reszta dopłynie
lub nie ,pojechaliśmy wynająć jeden wielki zbiorowy kajak.
Kajak a raczej statek okazał się bardzo przyjazny.
Mimo ze już był czas odpłynięcia pani kapitan zgodziła się zaczekać na resztę naszej grupy która
udała się przetestować regionalny bankomat.
Na kajaku podali nam dobra kawkę,piwko,cole i zapewnili cudowne widoki oraz przepływ przez śluzę.
Po prawie 2 godzinnym rejsie zeszliśmy zadowoleni na ląd i udaliśmy się do oczekujących nas naszych M.
W drodze na grila do Igora napotykaliśmy korek,Młody zapewniał ze to rzut beretem ,autostrada i już jesteśmy,a tu taka niespodzianka .
Niestety wzmogły się tylko głody i wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na grila.
W tym miejscu należą się specjalne podziękowania dla Gospodyni za włożoną prace i bardzo smaczne sałatki przygotowane dla nas.
Pan domu dostał prezent od kolegi Rumcajsa w postaci oryginalnej Rakiji.
Dzieciaki miały również przednia zabawę i jakby nie odstępowały od siebie na krok .
W ciągu ciągłych rozmów ,niezliczonych tematów oraz jedzeniu milo czas upłynął i trzeba było się rozstawać.
W miedzy czasie ustaliliśmy wstępnie plan następnego zlotu o którym powiadomimy jeszcze w tym tygodniu,zapraszam innych obecnych w naszym regionie do spotkań z nami.
Teraz kilka zdjęć od nas wszystkich ze wspomnianego spotkania nad Saara oraz grila u Igora.
Parę zdjęć na załącznikach a reszta w linku,
Klik
Pozdrawiam
Marian
edit ;
dodałem jeszcze jedno zdjęcie na załączniku
Na wstępie dziękuje wszystkim co przybyli,gospodarzowi Igorowi,oraz organizatorowi mlodyMazda .
Zaplanowane spotkanie razem ze spływem kajakowym odbyło się prawie zgodnie z planem
Pierwsze problemy zaczęły się z moim przyjazdem na miejsce,mój GPS zaprowadził nas na całkiem inne miejsce niż resztę ,nawet przemierzaliśmy rzekę jakimś promem samochodowym .
Ale żeby było śmieszniej również na parking przy stadionie,tyle ze 17 kilometrów od docelowego .
Po pierwszych obawach ze nikt oprócz nas nie przyjechał,po kilku rozmowach telefonicznych z Motomike06 i naprowadzeniu przez Rumcajsa znaleźliśmy się trochę spóźnieni u celu.
Bezpośrednio z parkingu już całą ekipą pełni zapału udaliśmy się na przystań gdzie wynajmuje się kajaki.
Ku naszemu przerażeniu zostały kajaki typu "kanu", zwykle wszystkie zostały już wynajęte .
Szybka debata,jedna wielka zgoda ze lepiej razem niż kilka osób by miało czekać aż reszta dopłynie
lub nie ,pojechaliśmy wynająć jeden wielki zbiorowy kajak.
Kajak a raczej statek okazał się bardzo przyjazny.
Mimo ze już był czas odpłynięcia pani kapitan zgodziła się zaczekać na resztę naszej grupy która
udała się przetestować regionalny bankomat.
Na kajaku podali nam dobra kawkę,piwko,cole i zapewnili cudowne widoki oraz przepływ przez śluzę.
Po prawie 2 godzinnym rejsie zeszliśmy zadowoleni na ląd i udaliśmy się do oczekujących nas naszych M.
W drodze na grila do Igora napotykaliśmy korek,Młody zapewniał ze to rzut beretem ,autostrada i już jesteśmy,a tu taka niespodzianka .
Niestety wzmogły się tylko głody i wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na grila.
W tym miejscu należą się specjalne podziękowania dla Gospodyni za włożoną prace i bardzo smaczne sałatki przygotowane dla nas.
Pan domu dostał prezent od kolegi Rumcajsa w postaci oryginalnej Rakiji.
Dzieciaki miały również przednia zabawę i jakby nie odstępowały od siebie na krok .
W ciągu ciągłych rozmów ,niezliczonych tematów oraz jedzeniu milo czas upłynął i trzeba było się rozstawać.
W miedzy czasie ustaliliśmy wstępnie plan następnego zlotu o którym powiadomimy jeszcze w tym tygodniu,zapraszam innych obecnych w naszym regionie do spotkań z nami.
Teraz kilka zdjęć od nas wszystkich ze wspomnianego spotkania nad Saara oraz grila u Igora.
Parę zdjęć na załącznikach a reszta w linku,
Klik
Pozdrawiam
Marian
edit ;
dodałem jeszcze jedno zdjęcie na załączniku
- Załączniki
Ostatnio edytowano 25 cze 2012, 00:24 przez Marianek, łącznie edytowano 2 razy
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Relacja ze spotu Groty de Han w Belgii.15.09.2012
http://www.grotte-de-han.be/index.php?page=home
Na wstępie dziękuje wszystkim za przybycie i milo spędzony czas.
Kolejny spot i równie udany jak poprzedni, oczywiście nie odbyło się od zaskakujących i niespodziewanych sytuacji .
Tym razem ci co mieli najdalej byli pierwszymi a ci co najbliżej ostatnimi , brawa dla ekipy z NL .
Jak już się zebraliśmy to zaczęliśmy poważna debatę co wybrać, czy tylko groty czy groty z safari, debata została zakończona z wynikiem pełen pakiet.
Bilety zakupione, udaliśmy się do tramwaju spalinowego który zawiózł nas pod wejście do jaskini.
Zwiedzanie Grot zaczęliśmy od zaskoczenia przewodnika wyborem języków przez nas używanych: angielski, francuski, niderlandzki.
Stanęło na tym ze połączy nas z grupa francuskojęzyczna i przeprowadzi nas z tłumaczeniem dwujęzycznym angielsko-francuskim.
Byliśmy chyba najdłużej idąca grupa i najwięcej pracy wymagającą.
Jaskinie super, stalaktyty, fajne wizualizacje, mały polski akcent.
Po zwiedzaniu wszyscy stwierdziliśmy ze trzeba usiąść i coś zjeść, napić się.
Wybraliśmy knajpkę najbliższa przy której stanęliśmy i tu się zaczęły pierwsze przygody.
Walończycy wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia ze wszyscy lubią wszystko wspólnie.
Najpierw problem z robieniem zamówienia każdy osobno, potem okazało się ze do potraw do których są frytki nie podano ich od razu tylko w jednej misce (tak dosłownie w misce) dla wszystkich razem z tymi co zamówili same tylko frytki.
Nie wiadomo było jak podzielić, żeby nikt nie był poszkodowany itd.
Mimo tych niedogodności czas mijał na pogawędkach i trzeba było ruszać dalej.
Grupa przemieszczaliśmy się w kierunku safari.
Okoliczności pokrzywowe zatrzymały nas przy domu który stal się nagłym zainteresowaniem nie tylko nas ale i innych przechodniów szukających jakiejś sensacji.
Właściciele zdążyli zasłonić zasłony zanim ktokolwiek zdążył zrobić zdjęcie.
Przy ciężarowce przerobionej na autobus do przewożenia ludzi na safari niestety musieliśmy się podzielić gdyż nie było miejsc.
Okazało się, ze jednak w przyczepie było więcej miejsca i moglibyśmy się tam zmieścić wszyscy.
Tu tez parę niespodzianek, mały uścisk współpasażerów i bezcenny zapach palonego sprzęgła który do nas docierał jak wjeżdżaliśmy pod górkę.
Zwierzęta, oprócz dzików które były nami bardziej zainteresowane niż my nimi, nie zwracały specjalnie na nas uwagi.
Po Safari obejrzeliśmy jeszcze film w kinie 3D z multimedialna rywalizacja na najlepszego archeologa, oraz muzeum zawodów dawnych czyli takich które praktycznie przestały istnieć, wyparła je technologia lub stały się po porostu zbędne oraz jak żyli ludzie jeszcze całkiem niedawno.
Po wszystkich atrakcjach poszliśmy jeszcze posiedzieć wspólnie w knajpce gdzie obsługa już była jak się należy, choć dalej trzeba było się liczyć razem.
Nadszedł czas zakończenia imprezy i odjazdów do domów, a i tak zeszło jeszcze pol godziny.
Zdjęcia i filmy nie oddają i tak mocy wrażeń i widoków, to trzeba zobaczyć na żywo.
Było milo, mam nadzieje ze wszystkim się podobało i zapraszam na następne spoty w regionie, również tych co nie mieli nas okazji jeszcze poznać lub się wahają.
Następny spot w Luksemburgu już w listopadzie, szczegóły wkrótce w pierwszym poście tego tematu.
Pozdrawiam i zapraszam
Marian
http://www.grotte-de-han.be/index.php?page=home
Na wstępie dziękuje wszystkim za przybycie i milo spędzony czas.
Kolejny spot i równie udany jak poprzedni, oczywiście nie odbyło się od zaskakujących i niespodziewanych sytuacji .
Tym razem ci co mieli najdalej byli pierwszymi a ci co najbliżej ostatnimi , brawa dla ekipy z NL .
Jak już się zebraliśmy to zaczęliśmy poważna debatę co wybrać, czy tylko groty czy groty z safari, debata została zakończona z wynikiem pełen pakiet.
Bilety zakupione, udaliśmy się do tramwaju spalinowego który zawiózł nas pod wejście do jaskini.
Zwiedzanie Grot zaczęliśmy od zaskoczenia przewodnika wyborem języków przez nas używanych: angielski, francuski, niderlandzki.
Stanęło na tym ze połączy nas z grupa francuskojęzyczna i przeprowadzi nas z tłumaczeniem dwujęzycznym angielsko-francuskim.
Byliśmy chyba najdłużej idąca grupa i najwięcej pracy wymagającą.
Jaskinie super, stalaktyty, fajne wizualizacje, mały polski akcent.
Po zwiedzaniu wszyscy stwierdziliśmy ze trzeba usiąść i coś zjeść, napić się.
Wybraliśmy knajpkę najbliższa przy której stanęliśmy i tu się zaczęły pierwsze przygody.
Walończycy wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia ze wszyscy lubią wszystko wspólnie.
Najpierw problem z robieniem zamówienia każdy osobno, potem okazało się ze do potraw do których są frytki nie podano ich od razu tylko w jednej misce (tak dosłownie w misce) dla wszystkich razem z tymi co zamówili same tylko frytki.
Nie wiadomo było jak podzielić, żeby nikt nie był poszkodowany itd.
Mimo tych niedogodności czas mijał na pogawędkach i trzeba było ruszać dalej.
Grupa przemieszczaliśmy się w kierunku safari.
Okoliczności pokrzywowe zatrzymały nas przy domu który stal się nagłym zainteresowaniem nie tylko nas ale i innych przechodniów szukających jakiejś sensacji.
Właściciele zdążyli zasłonić zasłony zanim ktokolwiek zdążył zrobić zdjęcie.
Przy ciężarowce przerobionej na autobus do przewożenia ludzi na safari niestety musieliśmy się podzielić gdyż nie było miejsc.
Okazało się, ze jednak w przyczepie było więcej miejsca i moglibyśmy się tam zmieścić wszyscy.
Tu tez parę niespodzianek, mały uścisk współpasażerów i bezcenny zapach palonego sprzęgła który do nas docierał jak wjeżdżaliśmy pod górkę.
Zwierzęta, oprócz dzików które były nami bardziej zainteresowane niż my nimi, nie zwracały specjalnie na nas uwagi.
Po Safari obejrzeliśmy jeszcze film w kinie 3D z multimedialna rywalizacja na najlepszego archeologa, oraz muzeum zawodów dawnych czyli takich które praktycznie przestały istnieć, wyparła je technologia lub stały się po porostu zbędne oraz jak żyli ludzie jeszcze całkiem niedawno.
Po wszystkich atrakcjach poszliśmy jeszcze posiedzieć wspólnie w knajpce gdzie obsługa już była jak się należy, choć dalej trzeba było się liczyć razem.
Nadszedł czas zakończenia imprezy i odjazdów do domów, a i tak zeszło jeszcze pol godziny.
Zdjęcia i filmy nie oddają i tak mocy wrażeń i widoków, to trzeba zobaczyć na żywo.
Było milo, mam nadzieje ze wszystkim się podobało i zapraszam na następne spoty w regionie, również tych co nie mieli nas okazji jeszcze poznać lub się wahają.
Następny spot w Luksemburgu już w listopadzie, szczegóły wkrótce w pierwszym poście tego tematu.
Pozdrawiam i zapraszam
Marian
Ostatnio edytowano 21 wrz 2012, 22:34 przez Marianek, łącznie edytowano 2 razy
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Kolejny zlot za nami, podziękowania dla organizatora i gospodarza Motomike6.
Tym razem bawiliśmy w Luksemburgu w miejscowości Viane.
Miejscowość cicha i spokojna, położona w malowniczej dolinie.
Naszym celem był zamek w którym miało straszyć a nie straszyło .
Zamek Vianden (luks. Buerg Veianen) – zamek w miejscowości Vianden w północno-wschodnim Luksemburgu. Budowla położona jest na wzgórzu, ponad miastem i doliną rzeki Our.
Początkowo istniała tu, wzniesiona w V w. n.e. rzymska wieża obserwacyjna. Sam zamek powstał najprawdopodobniej około wieku XI jako siedziba książąt Vianden. W 1264 roku zamek wraz z całą okolicą dostał się pod panowanie Luksemburgów, a w 1417 roku stał się ich wyłączną własnością. W kolejnych wiekach zamek był wielokrotnie przebudowywany, w jego architekturze można dziś wyróżnić elementy wielu stylów, m.in. romańskiego, gotyckiego i renesansowego. W XIX wieku budowla popadła w ruinę. W 1977 roku zamek przeszedł na własność państwa, został odrestaurowany i obecnie udostępniany jest zwiedzającym.
Źródło wikipedia
Pogoda mimo zapowiedzi nam dopisała, choć w drodze na zlot nie zapowiadała się na dobrą .
Widać pomogły modły do wszystkich znanych Bogów i tańce szamańskie odprawione przez uczestników, jak i innych na nasze zlecenie.
Z małymi poślizgami czasowymi udało nam się zebrać bez problemu na wybranym parkingu,
znowu ci co mieli najdalej byli pierwszymi .
Po ogólnym przywitaniu, zrobieniu pierwszych zdjęć zwartą i zdyscyplinowaną grupa ruszyliśmy
w kierunku zamku.
Pod koniec drogi która okazała się wejściem po dość spora górkę, nie widząc jeszcze celu pojawiły się wątpliwości czy aby dobrym pomysłem było zostawianie Mazd na dole .
W końcu wszyscy dotarliśmy na miejsce dość sporo przed czasem zaczęliśmy czekać na naszego przewodnika który ku naszej radości pojawił przed czasem.
Zwiedzanie zamku oraz informacje przekazane byly bardzo ciekawe jak i czasem bardzo zabawne.
Po za historia zamku dowiedzieliśmy się dlaczego widelec składa się z czterech zębów a nie dwóch czy trzech.
Dlaczego w średniowieczu i długo jeszcze po jedzenie wisiało na hakach podwieszone pod sufitem z daleka od ścian.
Wiemy na 100% skąd powiedzenie "idę tam gdzie król piechota chodzi
Również dlaczego łoża w średniowieczu miały baldachimy i kotary które szczelnie zamykały śpiącego.
To ze Waldek91 zamknął się po dobroci w dyby dla wyższych celów, bo bywają w życiu każdego mężczyzny takie chwile to rozumiem,
ale kto próbował zamknąć w dybach księżniczkę Ninę?.
Wiec się pytam "Gdzie był rycerz?
Po zwiedzeniu zamku udaliśmy się w kierunku naszych Mazd z planem zatrzymania się w restauracji na posiłek i kawę.
Niestety restauracja okazała się zamknięta .
Po krótkiej debacie i sprawdzeniu knajpy na przeciwko ruszyły w ruch smartfony w poszukiwaniu najbliższego McDonalda.
odległość okazała się banalna wiec dyskusji nie było, z przerwa na tankowanie taniego Luksemburskiego paliwa dotarliśmy na miejsce.
Tu już czas minął miło i nie ubłagalnie aż dotarliśmy do momentu kiedy trzeba było się rozstawać.
Jak to bywa znowu trochę czasu minęło zanim się rozjechaliśmy do domów ale w końcu trzeba było się zegnać i wyjeżdżać.
Dziękuje wszystkim którzy przybyli, myślę ze wszyscy razem spędziliśmy milo czas i będziemy go wspominać.
Zapraszam wszystkich na kolejne nasze spoty – zloty regionalne które oprócz spotkania w sympatycznym gronie są rozrywka, spotkaniem z kultura jak i poznawaniem przez nas innych regionów.
Na koniec film ze zlotu autorstwa Motomike6, super robota, super muza ,
oraz pokaz zdjęć w moim wykonaniu.
Jeszcze raz dziękuje i zapraszam na kolejne spotkania.
Pozdrawiam
Marian
Tym razem bawiliśmy w Luksemburgu w miejscowości Viane.
Miejscowość cicha i spokojna, położona w malowniczej dolinie.
Naszym celem był zamek w którym miało straszyć a nie straszyło .
Zamek Vianden (luks. Buerg Veianen) – zamek w miejscowości Vianden w północno-wschodnim Luksemburgu. Budowla położona jest na wzgórzu, ponad miastem i doliną rzeki Our.
Początkowo istniała tu, wzniesiona w V w. n.e. rzymska wieża obserwacyjna. Sam zamek powstał najprawdopodobniej około wieku XI jako siedziba książąt Vianden. W 1264 roku zamek wraz z całą okolicą dostał się pod panowanie Luksemburgów, a w 1417 roku stał się ich wyłączną własnością. W kolejnych wiekach zamek był wielokrotnie przebudowywany, w jego architekturze można dziś wyróżnić elementy wielu stylów, m.in. romańskiego, gotyckiego i renesansowego. W XIX wieku budowla popadła w ruinę. W 1977 roku zamek przeszedł na własność państwa, został odrestaurowany i obecnie udostępniany jest zwiedzającym.
Źródło wikipedia
Pogoda mimo zapowiedzi nam dopisała, choć w drodze na zlot nie zapowiadała się na dobrą .
Widać pomogły modły do wszystkich znanych Bogów i tańce szamańskie odprawione przez uczestników, jak i innych na nasze zlecenie.
Z małymi poślizgami czasowymi udało nam się zebrać bez problemu na wybranym parkingu,
znowu ci co mieli najdalej byli pierwszymi .
Po ogólnym przywitaniu, zrobieniu pierwszych zdjęć zwartą i zdyscyplinowaną grupa ruszyliśmy
w kierunku zamku.
Pod koniec drogi która okazała się wejściem po dość spora górkę, nie widząc jeszcze celu pojawiły się wątpliwości czy aby dobrym pomysłem było zostawianie Mazd na dole .
W końcu wszyscy dotarliśmy na miejsce dość sporo przed czasem zaczęliśmy czekać na naszego przewodnika który ku naszej radości pojawił przed czasem.
Zwiedzanie zamku oraz informacje przekazane byly bardzo ciekawe jak i czasem bardzo zabawne.
Po za historia zamku dowiedzieliśmy się dlaczego widelec składa się z czterech zębów a nie dwóch czy trzech.
Dlaczego w średniowieczu i długo jeszcze po jedzenie wisiało na hakach podwieszone pod sufitem z daleka od ścian.
Wiemy na 100% skąd powiedzenie "idę tam gdzie król piechota chodzi
Również dlaczego łoża w średniowieczu miały baldachimy i kotary które szczelnie zamykały śpiącego.
To ze Waldek91 zamknął się po dobroci w dyby dla wyższych celów, bo bywają w życiu każdego mężczyzny takie chwile to rozumiem,
ale kto próbował zamknąć w dybach księżniczkę Ninę?.
Wiec się pytam "Gdzie był rycerz?
Po zwiedzeniu zamku udaliśmy się w kierunku naszych Mazd z planem zatrzymania się w restauracji na posiłek i kawę.
Niestety restauracja okazała się zamknięta .
Po krótkiej debacie i sprawdzeniu knajpy na przeciwko ruszyły w ruch smartfony w poszukiwaniu najbliższego McDonalda.
odległość okazała się banalna wiec dyskusji nie było, z przerwa na tankowanie taniego Luksemburskiego paliwa dotarliśmy na miejsce.
Tu już czas minął miło i nie ubłagalnie aż dotarliśmy do momentu kiedy trzeba było się rozstawać.
Jak to bywa znowu trochę czasu minęło zanim się rozjechaliśmy do domów ale w końcu trzeba było się zegnać i wyjeżdżać.
Dziękuje wszystkim którzy przybyli, myślę ze wszyscy razem spędziliśmy milo czas i będziemy go wspominać.
Zapraszam wszystkich na kolejne nasze spoty – zloty regionalne które oprócz spotkania w sympatycznym gronie są rozrywka, spotkaniem z kultura jak i poznawaniem przez nas innych regionów.
Na koniec film ze zlotu autorstwa Motomike6, super robota, super muza ,
oraz pokaz zdjęć w moim wykonaniu.
Jeszcze raz dziękuje i zapraszam na kolejne spotkania.
Pozdrawiam
Marian
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Panowie/Panie widze spoty pierwsza klasa moze by tak kiedys spocik z grupa UK/Irlandia na neutralnym terenie (Francja)
Piotrek czemu nie . A czytałeś tutaj viewtopic.php?p=2091042#p2091042 ? plan na czerwiec? kwestia dogadania i zaangażowania z waszej strony tez będzie musiała być. Ale pomysł zrobienia spota na terenie Francji jest , omówimy sobie to na zlocie w Niemczech.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
piotrekkk1985 napisał(a):Panowie/Panie widze spoty pierwsza klasa moze by tak kiedys spocik z grupa UK/Irlandia na neutralnym terenie (Francja)
Jesli teren neutralny napewno wypadnie tam-gdzie jezdzi sie po prawej stronie drogi to z mila checia dolacze Pozdrowienia dla silnej grupy UK/Irlandia
- Od: 31 sie 2012, 22:41
- Posty: 552 (85/16)
- Skąd: Luxembourg
- Auto: Jest:
M3 BP Sky Cruise ,19'
Byla:
M3 BM Sky Passion 14'
M3 BL Navigator 12'
M3 BL Active 09'
Relacja z spotu grupy BeNeLux & Niemcy, Autosalon oraz Autoworld w Brukseli 18-19 styczeń 2013.
Dziękuje wszystkim za mile dwa spędzone dni. Żeby tradycji stało się zadość nie wszystko poszło zgodnie z planami, ale co tam, czasem je omijając wychodzi lepiej. Tym razem wybraliśmy się na Autosalon oraz na drugi dzień na Autoworld w Brukseli.
http://autosalon.be
W piatek 18 stycznia spotkaliśmy się jak zwykle, prawie zgodnie z planem w miejscu które było umówione i znowu ten co miał najdalej był pierwszy (ukłon dla MlodegoMazda) .
Pewnie z tego zimna co było na zewnątrz lub tłoku przy kasach Młody kupił bilet i wszedł na Salon i tam
już na nas czekał. My żeby zakupić bilet grupowy który w znacznym stopniu obniżał koszty wstępu, musieliśmy znaleźć dwie przypadkowe osoby z tłumu. Pierwsi z brzegu zaczepieni Holendrzy w ilości "sztuk dwie" ochoczo przystali na propozycje zakupienia z nami tańszych biletów na imprezę.
Zebrałem potrzebna kasę po 8 euro od pogłowia (była chęć się ulotnić ) i pozostało przebić się przez tłum żeby kupić upragniony bilet. Rokowało się dramatycznie, zwłaszcza jak Karol uprzedził nas ze czekał pół godziny na dojście do kasy.
Z całego zamieszania z biletami i potrzeby przez Woj6 zakupienia biletów dla znajomego na następny dzień, znalazł lukę w tłumie ( a raczej dobrze stanął) dzięki której udało nam się kupić szybciej upragniony bilet wstępu.
Po odnalezieniu się z Karolem, pożegnaniu i podziękowaniu Holendrom oraz oddaniu naszego okrycia wierzchniego do szatni ruszyliśmy na zwiedzanie.
Nasz kolega z UK (tak to o Tobie Zielony110) spragniony nad wyraz przeżyć od razu rzucił się do witających wszystkich odwiedzających hostess z AXA prezentujące nowa linie kosmetyków "Apollo"
Prawda ze fajne?
Tez bym podszedł ale warunki nie pozwalały
Mimo ze był to piątek było całkiem sporo ludzi i każdy z nas tez miał ochotę zobaczyć rożne auta zdarzało nam się rozchodzić i później oczekiwać i szukać resztę grupy w rożnych miejscach
co skutkowało czasem rożnymi zabawnymi pomysłami "jestem i znikam" "hymm czy aby to na pewno tu było?"
Dzieki rozplanowaniu przez Karola kolejności zwiedzania, udało nam się w miarę sprawnie przejść przez większość sal i punkty wystawców.
Wpadliśmy na pomysł sprawdzenia znajomości języków obcych u przedstawicieli i obsługi z naciskiem na znajomość języka polskiego. We wszystkich możliwych nawigacjach jak z automatu szło zmienianie nam języka na ten jeden właściwy
Słoneczny patrol na pojeździe z Korei, znacie tego ratownika?
Co niektórzy nie wytrzymali i skorzystali z możliwości dosiadania dwu kołowych rumaków
Jak i trójkołowych
Duży pociąg miały auta spod gwiazdy
Zdjęć jest tyle ze nie sposób ich wszystkich pokazać, jak i nie da się sfotografować wszystkich aut na Autosalonie, wklejać każdego po kolei na forum, miejsca i czasu by zbrakło wiec zrobiłem pokaz slajdów tylko z niewielkiej wybranej części zdjęć wszystkich uczestników.
Niestety, po aferze feministek w Belgii była znikoma ilość hostess przy samochodach co chyba również, jak by nie patrzeć nie podobało się męskiej części zwiedzających.
Dzień upłynął tak szybko ze nim się obejrzeliśmy był późny wieczór.
W imprezie uczestniczyli:
Jasiu19
Marianek z rodzina
Michał
MlodyMazda
Woj6 z rodzina
Zielony110.
Sobota 19 styczeń 2013. Spotkaliśmy się na dalszym ciągu imprezy tym razem już w centrum Brukseli żeby zwiedzić muzeum i kawałek historii motoryzacyjnej.
http://www.autoworld.be
Po raz kolejny ten co miał najdalej był pierwszy (uszanowanie Rumcajs) i chyba to będzie już tradycja w regionie . Poczekaliśmy trochę na Katode i Mlodego. Niestety Mlody został zatrzymany przez siły wyższe i już nie mógł przybyć wiec ruszyliśmy po bilety. Tym razem poszło bez problemów i bilety były od reki.
Zwiedzanie zaczyna się od przedstawienia początków motoryzacji czyli spalinowe rowery i bryczki
potem stopniowo przechodzimy przez lata
1900
Lata 10 ubiegłego wieku
Lata 20 ubiegłego wieku
Lata 30 ubiegłego wieku
Lata 40 ubiegłego wieku
Lata 50 ubiegłego wieku
Lata 60 ubiegłego wieku
Lata 70 ubiegłego wieku
Lata 80 ubiegłego wieku
Znajduje się tam tez bolid F1 z lata 80-90, związany z Belgijskim kierowca wyścigowym
Oraz trochę bolidów związanych z miłością do sportowych emocji motoryzacyjnych
Auto marzeń i dla wielu nie osiągalne w tamtych pięknych czasach
Samochód koncepcyjny z lat 80 z dwiema kierownicami i masa elektroniki
My zmieniamy teraz opony na zimę, kiedyś zmieniali kabinę
Wersja zimowa a obok letnia
Jest tez akcent z przed czasów kiedy ludzie nawet nie myśleli ze będzie można dać sobie rade bez konia
Muzeum niby małe ale na zwiedzaniu zeszło parę godzin.
Po muzeum udaliśmy się jeszcze do kawiarni na krótką pogawędkę przy gorącej czekoladzie.
Na spocie byli:
Marianek
Katoda z Dawidem
Rumcajs
Zielony110
Dziękuje wszystkim za przybycie na spoty i zapraszam na kolejne.
Pozdrawiam
Marian
Dziękuje wszystkim za mile dwa spędzone dni. Żeby tradycji stało się zadość nie wszystko poszło zgodnie z planami, ale co tam, czasem je omijając wychodzi lepiej. Tym razem wybraliśmy się na Autosalon oraz na drugi dzień na Autoworld w Brukseli.
http://autosalon.be
W piatek 18 stycznia spotkaliśmy się jak zwykle, prawie zgodnie z planem w miejscu które było umówione i znowu ten co miał najdalej był pierwszy (ukłon dla MlodegoMazda) .
Pewnie z tego zimna co było na zewnątrz lub tłoku przy kasach Młody kupił bilet i wszedł na Salon i tam
już na nas czekał. My żeby zakupić bilet grupowy który w znacznym stopniu obniżał koszty wstępu, musieliśmy znaleźć dwie przypadkowe osoby z tłumu. Pierwsi z brzegu zaczepieni Holendrzy w ilości "sztuk dwie" ochoczo przystali na propozycje zakupienia z nami tańszych biletów na imprezę.
Zebrałem potrzebna kasę po 8 euro od pogłowia (była chęć się ulotnić ) i pozostało przebić się przez tłum żeby kupić upragniony bilet. Rokowało się dramatycznie, zwłaszcza jak Karol uprzedził nas ze czekał pół godziny na dojście do kasy.
Z całego zamieszania z biletami i potrzeby przez Woj6 zakupienia biletów dla znajomego na następny dzień, znalazł lukę w tłumie ( a raczej dobrze stanął) dzięki której udało nam się kupić szybciej upragniony bilet wstępu.
Po odnalezieniu się z Karolem, pożegnaniu i podziękowaniu Holendrom oraz oddaniu naszego okrycia wierzchniego do szatni ruszyliśmy na zwiedzanie.
Nasz kolega z UK (tak to o Tobie Zielony110) spragniony nad wyraz przeżyć od razu rzucił się do witających wszystkich odwiedzających hostess z AXA prezentujące nowa linie kosmetyków "Apollo"
Prawda ze fajne?
Tez bym podszedł ale warunki nie pozwalały
Mimo ze był to piątek było całkiem sporo ludzi i każdy z nas tez miał ochotę zobaczyć rożne auta zdarzało nam się rozchodzić i później oczekiwać i szukać resztę grupy w rożnych miejscach
co skutkowało czasem rożnymi zabawnymi pomysłami "jestem i znikam" "hymm czy aby to na pewno tu było?"
Dzieki rozplanowaniu przez Karola kolejności zwiedzania, udało nam się w miarę sprawnie przejść przez większość sal i punkty wystawców.
Wpadliśmy na pomysł sprawdzenia znajomości języków obcych u przedstawicieli i obsługi z naciskiem na znajomość języka polskiego. We wszystkich możliwych nawigacjach jak z automatu szło zmienianie nam języka na ten jeden właściwy
Słoneczny patrol na pojeździe z Korei, znacie tego ratownika?
Co niektórzy nie wytrzymali i skorzystali z możliwości dosiadania dwu kołowych rumaków
Jak i trójkołowych
Duży pociąg miały auta spod gwiazdy
Zdjęć jest tyle ze nie sposób ich wszystkich pokazać, jak i nie da się sfotografować wszystkich aut na Autosalonie, wklejać każdego po kolei na forum, miejsca i czasu by zbrakło wiec zrobiłem pokaz slajdów tylko z niewielkiej wybranej części zdjęć wszystkich uczestników.
Niestety, po aferze feministek w Belgii była znikoma ilość hostess przy samochodach co chyba również, jak by nie patrzeć nie podobało się męskiej części zwiedzających.
Dzień upłynął tak szybko ze nim się obejrzeliśmy był późny wieczór.
W imprezie uczestniczyli:
Jasiu19
Marianek z rodzina
Michał
MlodyMazda
Woj6 z rodzina
Zielony110.
Sobota 19 styczeń 2013. Spotkaliśmy się na dalszym ciągu imprezy tym razem już w centrum Brukseli żeby zwiedzić muzeum i kawałek historii motoryzacyjnej.
http://www.autoworld.be
Po raz kolejny ten co miał najdalej był pierwszy (uszanowanie Rumcajs) i chyba to będzie już tradycja w regionie . Poczekaliśmy trochę na Katode i Mlodego. Niestety Mlody został zatrzymany przez siły wyższe i już nie mógł przybyć wiec ruszyliśmy po bilety. Tym razem poszło bez problemów i bilety były od reki.
Zwiedzanie zaczyna się od przedstawienia początków motoryzacji czyli spalinowe rowery i bryczki
potem stopniowo przechodzimy przez lata
1900
Lata 10 ubiegłego wieku
Lata 20 ubiegłego wieku
Lata 30 ubiegłego wieku
Lata 40 ubiegłego wieku
Lata 50 ubiegłego wieku
Lata 60 ubiegłego wieku
Lata 70 ubiegłego wieku
Lata 80 ubiegłego wieku
Znajduje się tam tez bolid F1 z lata 80-90, związany z Belgijskim kierowca wyścigowym
Oraz trochę bolidów związanych z miłością do sportowych emocji motoryzacyjnych
Auto marzeń i dla wielu nie osiągalne w tamtych pięknych czasach
Samochód koncepcyjny z lat 80 z dwiema kierownicami i masa elektroniki
My zmieniamy teraz opony na zimę, kiedyś zmieniali kabinę
Wersja zimowa a obok letnia
Jest tez akcent z przed czasów kiedy ludzie nawet nie myśleli ze będzie można dać sobie rade bez konia
Muzeum niby małe ale na zwiedzaniu zeszło parę godzin.
Po muzeum udaliśmy się jeszcze do kawiarni na krótką pogawędkę przy gorącej czekoladzie.
Na spocie byli:
Marianek
Katoda z Dawidem
Rumcajs
Zielony110
Dziękuje wszystkim za przybycie na spoty i zapraszam na kolejne.
Pozdrawiam
Marian
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
no czekalem, czekalem i sie doczekalem
Relacja super, ale jak piszesz nie sposob w kilku zdjeciach przedstawic tego co sie tam dzialo.
Zaczalem od samego poczatku i dobrze, bo pozniej bylo juz niestety tylko gorzej
Oprocz Sang Jonga (czy jak to sie tam pisze) i pani przy Citroenie reszta siedziala za ladami i nie mogla pokazac swoich walorow estetycznych.
A Ty nie mogles, bo swoja kochajaca zone wzioles (pozdrawiam zone Marianka ).
Udalo sie zrobic kilka zdjec "po kryjomu" ale niestety nie jest to to co byc powinno.
a przyznaj sie kto takie super zdjecia zrobil
Oczywiscie chodzilo mi o ten "barcode" na nich, co bym sobie mogl pozniej smartfonem (ktorego nie mam) odczytal
Impreza byla swietna.
Dzieki wszystkim obecnym i czekam na swojego zielonego Fiata 125P (Tak Marianek to do Ciebie)
Relacja super, ale jak piszesz nie sposob w kilku zdjeciach przedstawic tego co sie tam dzialo.
Marianek napisał(a):Nasz kolega z UK (tak to o Tobie Zielony110) spragniony nad wyraz przeżyć od razu rzucił się do witających wszystkich odwiedzających hostess z AXA
Zaczalem od samego poczatku i dobrze, bo pozniej bylo juz niestety tylko gorzej
Oprocz Sang Jonga (czy jak to sie tam pisze) i pani przy Citroenie reszta siedziala za ladami i nie mogla pokazac swoich walorow estetycznych.
A Ty nie mogles, bo swoja kochajaca zone wzioles (pozdrawiam zone Marianka ).
Udalo sie zrobic kilka zdjec "po kryjomu" ale niestety nie jest to to co byc powinno.
Marianek napisał(a):Prawda ze fajne?
a przyznaj sie kto takie super zdjecia zrobil
Oczywiscie chodzilo mi o ten "barcode" na nich, co bym sobie mogl pozniej smartfonem (ktorego nie mam) odczytal
Impreza byla swietna.
Dzieki wszystkim obecnym i czekam na swojego zielonego Fiata 125P (Tak Marianek to do Ciebie)
Jeszcze w Brukseli nie bylem, ale pamiętam o Fiacie dla Ciebie.
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
Fajnie było
I nie taka tragedia.. to tylko 200km dla mnie...znam ludzi, którzy jadą 100 do KFC
Najchętniej bym się z zielonym na wyspę zabrał, bo mam jeszcze "rachunek do wyrównania" ze szkotami
Nie było mnie jeszcze na wyspach: Islay, Jura i Arran
Ardbeg, Kilchoman, Laphroaig, Lagavulin i Bowmore są "must have"
btw, już sobie 9-10 marca "zaklepałem" – to już tylko 5 tygodni
I nie taka tragedia.. to tylko 200km dla mnie...znam ludzi, którzy jadą 100 do KFC
Najchętniej bym się z zielonym na wyspę zabrał, bo mam jeszcze "rachunek do wyrównania" ze szkotami
Nie było mnie jeszcze na wyspach: Islay, Jura i Arran
Ardbeg, Kilchoman, Laphroaig, Lagavulin i Bowmore są "must have"
btw, już sobie 9-10 marca "zaklepałem" – to już tylko 5 tygodni
A nie mowilem?Nie poganiajce Marianka,znajdzie czas-to zrobi relacje jak sie patrzy Nooo i prosze-jest Pierwsze wrazenie to ten wszechobecny i porazajacy blysk lakieru na autach i niezbadana ilosc luksow z oswietlenia .. Drugie to faktycznie..brak dluuuugonogich hostess..aale moze to i lepiej bo tylko by auta zaslanialy,a do tego jeszcze niepotrzebnie rozpraszaly uwage przyklad-panie z Axa w tych niepotrzebnie az tak dopasowanych wdziankach
Tak czy owak jak zwykle Marianek stanal na wysokosci zadania,ogladajac fotki i opisy mozna bylo na chwile sie poczuc jakby sie tam z Wami bylo
Pozdrowienia dla wszystkich uczestnikow jak i dla mnie podobnych,ktorym rozne powody nie pozwolily do Was dolaczyc.
-- 3 lut 2013, 21:04 --
Fiacika sie da zalatwic,a trojeczki jak moja by tam gdzies nie bylo?
Tak czy owak jak zwykle Marianek stanal na wysokosci zadania,ogladajac fotki i opisy mozna bylo na chwile sie poczuc jakby sie tam z Wami bylo
Pozdrowienia dla wszystkich uczestnikow jak i dla mnie podobnych,ktorym rozne powody nie pozwolily do Was dolaczyc.
-- 3 lut 2013, 21:04 --
Marianek napisał(a):Jeszcze w Brukseli nie bylem, ale pamiętam o Fiacie dla Ciebie.
Fiacika sie da zalatwic,a trojeczki jak moja by tam gdzies nie bylo?
- Od: 31 sie 2012, 22:41
- Posty: 552 (85/16)
- Skąd: Luxembourg
- Auto: Jest:
M3 BP Sky Cruise ,19'
Byla:
M3 BM Sky Passion 14'
M3 BL Navigator 12'
M3 BL Active 09'
Marianek napisał(a):, znalazł lukę w tłumie ( a raczej dobrze stanął) dzięki której udało nam się kupić szybciej upragniony bilet wstępu.
Nie żebym się czepiał
Proste są dla szybkich samochodów, zakręty dla szybkich kierowców – Colin McRae
https://www.facebook.com/AutospaLuxuryCarSpa/
https://www.facebook.com/AutospaLuxuryCarSpa/
-
Some say..
- Od: 8 mar 2010, 00:07
- Posty: 1397 (9/19)
- Skąd: Merzig De /Olecko Pl
- Auto: była:626 GF FS '98,
6 GG LF '02
jest: , NC LF '06
Audi A3 8P '06
Relacja ze zlotu-spotu w Niemczech 9-10 marzec 2013 roku.
Od czego by tu zacząć , jest tego tyle ze sam nie wiem , ok od początku.
Najpierw wielkie podziękowania dla organizatora Rumcajsa i po części nieobecnemu MlodemuMazda, również wszystkim którzy przybyli.
Bawiliśmy się pierwszy raz weekendowo, dzięki czemu mieliśmy % integrujący wieczór.
9 marzec 2013 – dzień pierwszy;
Zlot zaczęliśmy od spotkania na parkingu lezącym przy celu naszej pierwszej wycieczki,
muzeum neandertalczyka.
http://www.neanderthal.de/en/home/index.html
Jak zwykle Holendrzy dojechali pierwsi. Na wszystkich padł blady strach, czy uda się jeszcze załapać na ciasto obiecane przez Rumcajsa a będące wypiekiem jego żony. Reszta wycieczki niestety utknęła w korku.
Kiedy udało nam sie dojechać, powitał nas Rumcajs i Tomas zapewniając ze ciasto się uchowało i naszym oczom ukazał się bagażnik z barem
Była kawka, herbatka, ciasto i przepyszne muffiny.
Niestety pogoda trochę nie dopisywała i ciągle oczekując na przedstawiciela Luksemburgu
zdecydowaliśmy się ruszyć do muzeum, załatwić formalności i ewentualnie odłożyć trochę
start naszego zwiedzania o parę minut.
Rumcajs załatwił formalności i zagadał panią przewodnik a w miedzy czasie pojawił się Mirfex i imprezę można było zacząć.
Pani przewodnik wręczyła nam słuchawki w których ją słyszeliśmy a ona nie musiała się przekrzykiwać z tłumem zwiedzających, po krotce przedstawiła nam się oraz historie powstania muzeum i ruszyliśmy w czasy naszych przodków.
Szczątki Neandertalczyka którego odnaleziono w pobliżu miejsca gdzie znajduje się obecnie muzeum jego i jego współbratymców.
Piasek pokazujący czas przemijania, można śmiało powiedzieć ze my swoim życiem wpadliśmy tu tylko na chwilkę.
Przedstawicielka płci pięknej naszych przodków, kiedy to uznawano jeszcze okrycie za zbędne, dobrze ze Rydz... tego nie widzi
Tu już nauczyli się wykorzystywać narzędzia i robić pierwsze ubiory ze skór.
Człowiek epoki lodowcowej, ci dopiero mieli życie i to bez gazu czy innych dogodności które teraz posiadamy.
A to już człowieki współczesne zwane potocznie "homo ledwo sapiens"
Ciekawostką w muzeum był Neandertalczyk w ubiorze współczesnego biznesmena, gość przesympatyczny i chyba z nim mamy najwięcej zdjęć.
Co niektórzy nawet się upodobnić chcieli, albo szukali podobieństwa
W porównaniu do naszych przodków tez jesteśmy cienkie Bolki.
Przykład uniesionego kamienia, my tylko do polowy a oni nad głowę.
Dalej było można jeszcze zobaczyć a raczej odczuć jak mieszkali nasi przodkowie,
imitacja jaskini;
Była próba rozpalenia ognia metodą prymitywnych narzędzi i powiem, nie było łatwo,
chociaż kwestia malej wprawy i pożar gotowy
My obecnie ucząc się korzystamy w większości z przekazu pisanego, który od czasu wynalezienia jest najbardziej trwały i poprowadził do rozwoju naszej cywilizacji. Kiedyś przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie.
Ciekawostka było pokazanie ile ludzi było i jest teraz:
Zobaczyliśmy jeszcze czasowa wystawę o historii wilków i ich gatunku
Od razu się polubiliśmy
Długo by opowiadać o całości, zdjęć całkiem sporo. Pani przewodnik mimo ze nas szczerze mówiąc przegoniła ale przekazała nam sporo informacji i wiedzy, mimo ze zdarzało jej się powiedzieć coś po niemiecku zamiast angielsku.
Plusem było to ze mogliśmy jeszcze raz sami przejść cale muzeum i obejrzeć ze szczegółami to co wcześniej pominęliśmy. Pozostało wpisać się do pamiątkowej ksiegi muzeum
ostanie zdjęcia z jaskiniowcem który nas witał i żegnał
Udalismy się do naszych Mazd, które dzielnie czekały na nas na parkingu.
W miedzy czasie jeszcze pamiątkowe zdjęcie grupowe przy pomniku Neandertalczyka, niestety tu
pojawił się brak banera klubowego którego ja kudłaty durnowaty zapomniałem zabrać
Ponowne otwarcie kawiarni Rumcajsa, ciasto, kawa, herbata i ustalanie planu dalszego
bo jak to bywa wkradły się dodatkowe niespodzianki organizacyjne;
Podczas spotkania padła propozycja zrobienia zakupów w Realu. Dla osób z poza Niemiec była okazja zaopatrzyć się w tańszą chemie i słodycz niedostępne w innych krajach. Dla niedowiarków są takie jak np Duplo w Belgii niedostępne. Po wpisaniu adresu w GPSy wszyscy razem kolumna ruszyliśmy do Reala.
Nam przy kasie się trafił polski kasjer, tak jak by na zamówienie
Zakupy zakończone wiec czas było udać się do hotelu zabukować . Hotel który wybraliśmy to Ibis Budget.
Tu tez było trochę zamieszania i śmiechu, niech zostanie to tajemnica uczestników
Po zameldowaniu udaliśmy się do zarezerwowanej restauracji Lindenhof gdzie czekały na nas żarełko, piwko i kręgle.
Kręgle mieliśmy zarezerwowane do 20 ale okazało się ze nikt więcej już nie przybędzie wiec mogliśmy siedzieć do przysłowiowego bólu. Bardzo miłym akcentem było postawienie 10litrowej beczki piwa specjalnie dla nas załatwionej przez Rumcajsa.
Po przejrzeniu karty dań i trudnym wyborze złożyliśmy zamówienie. Oczekując ze skręconymi brzuchami zaczęliśmy dyskusje kto z kim gra, jakie zasady itd.
Pogawędki zostały przerwane przez wkroczenie kelnera i poszukiwaniu właścicieli zamówionych dan. Długo nie czekając racząc się piwem i cola zaczęli wszyscy jeść i dyskutować, a mówią "ze jak pies szczeka to mu miska ucieka" a tu nic.
Po posiłku nadszedł czas zacząć zawody. Podzieliliśmy się na dwie grupy "lewa i prawa", tak jak usiedliśmy przy stole.
Gra była pełna emocji, śmiechu co niemiara. Skończyło się to podwójnym zwycięstwem prawicy (nie mylić z polityka). Przesiedzieliśmy i bawiliśmy się do późnego wieczora, czas był się zbierać.
Uregulowalismy rachunek i poszliśmy do hotelu gdzie na zaproszenie Katody zrobiliśmy okupacje jego pokoju. Każdy wyciągnął swój sprzęt podróżniczy i dokańczaliśmy dyskusje nie zakończone w restauracji.
Po imprezie (dzięki za gościnę rodzinie Katody ) była to chyba godzina 1, jak się mylę nich ktoś poprawi, wszyscy poszli do siebie i spać.
10.03.2013 – dzień drugi.
Prawie zgodnie z planem o godzinie 9 i trochę po wszyscy stawili się na śniadaniu, tym razem przedstawiciele Holandii nie byli już pierwsi .
Po śniadaniu zostało nam się spakować i zdać pokoje. Niestety przez moja pomyłkę przyspieszyłem opuszczanie pokojów bo wydało mi się ze już Rumcajs przyjechał. Zasugerowałem się tym ze zobaczyłem już jego Madzie przy naszych na parkingu.
Nie pomyślałem ze Rumcajs zostawił auto bo nie mógł prowadzić, zorientowałem się dopiero jak wszyscy zeszliśmy na dol i trzeba było oczekiwać tam na niego. Mam nadzieje ze mi wybaczycie. Sam Rumcajs był zaskoczony telefonem bo umawiał się z nami na 11 .
Godzina 11przyszedl Rumcajs. Przedstawił nam propozycje zwiedzenia pałacu lub browaru. Wybraliśmy jednogłośnie pałac.
Oprócz zwiedzania pałacu który trzeba zwiedzać z przewodnikiem są dwa muzea.
Jednym z nich jest Muzeum Natury. Ekspozycja dotyczy w większości regionalnej zwierzyny i nie tylko. Drugie to Europejska Sztuka Ogrodowa, ciekawa ale bardzo rozlegle rozłożona.
Udaliśmy się do kasy żeby zakupić bilety i tu mila niespodzianka, kasjer słysząc ze rozmawiamy miedzy sobą po polsku od razu tez przeszedł na polski. Na nasze pytanie czy maja tez przewodnika z Polski odpowiedział ze tak ale koleżanka właśnie poszła z Japończykami .
W trakcie oczekiwania na przewodnika zaczęło się szperanie po sklepie z pamiątkami.
Pani przewodnik po przedstawieniu nam krótkiej historii pałacu a raczej rezydencji myśliwskiej zaczęła nas oprowadzać jak dzieci. Zostaliśmy wyposażeni w specjalne obuwie chroniące posadzkę marmurowa przed naszym obuwiem.
Jednak ja myślę ze robiliśmy za darmowe sprzątaczki z polerowaniem
Pałacyk super, aż zazdrość bierze w jakich luksusach wtedy szlachta się bawiła i mieszkała.
Do tego pałacu przyjeżdżali tylko na polowania, zabawili dwa dni do tygodnia i odjeżdżali.
Parę zdjęć z pałacu, więcej będzie jak zrobię pokaz slajdów z kolekcji wszystkich zdjęć.
Wydarzyła się ciekawa historia, podszedłem do okna i tak sobie myślę "kurde wieje z nich? , to po co im te czujniki wilgoci, temperatury itd?". Nie bylem sam po kolei dołączała cala męska ekipa żeby obadać problem.
Krotka konsultacja i stwierdziliśmy ze wieje z podłogi od ogrzewania lub klimatyzatora.
Po zwiedzaniu pałacu udaliśmy się zwiedzić pozostałe dwa muzea, równie ciekawe.
Zdjęcia z nich już będą na pokazie slajdów jak je tylko zrobię.
Również tu w Księdze Gości zostawiliśmy pamiątkowy wpis
Czas tak nam szybko przeleciał ze wszyscy poczuli zmęczenie i głód.
Ostanie zdjęcie grupowe przed pałacem i odjazd do KFC
W KFC zaspokoiliśmy swoje głodne żołądki, my np jeszcze nadwyżkę dla pieska wzięliśmy .
Byla zabawna sytuacja; Tomas1985 musiał udać się na stacje benzynowa, po
powrocie na wejściu spotkały go gromkie brawa naszej grupy, w całym KFC zrobiła się cisza jak makiem zasiał a spojrzenia klientów skierowały się na Tomka. .
Nadszedł czas się zegnac, co jak zawsze trwa dłużej niż chcemy i powroty do domów.
Dziękuje wszystkim za udział i przybycie. Można zlot uznać za jeden z lepszych i wysoko postawiona poprzeczkę dla następnych zlotów.
Relacja ta oczywiście nie odda tego co zobaczyliśmy i przeżyliśmy.
Dziękuje i zapraszam na kolejne spoty-zloty.
Marian
Od czego by tu zacząć , jest tego tyle ze sam nie wiem , ok od początku.
Najpierw wielkie podziękowania dla organizatora Rumcajsa i po części nieobecnemu MlodemuMazda, również wszystkim którzy przybyli.
Bawiliśmy się pierwszy raz weekendowo, dzięki czemu mieliśmy % integrujący wieczór.
9 marzec 2013 – dzień pierwszy;
Zlot zaczęliśmy od spotkania na parkingu lezącym przy celu naszej pierwszej wycieczki,
muzeum neandertalczyka.
http://www.neanderthal.de/en/home/index.html
Jak zwykle Holendrzy dojechali pierwsi. Na wszystkich padł blady strach, czy uda się jeszcze załapać na ciasto obiecane przez Rumcajsa a będące wypiekiem jego żony. Reszta wycieczki niestety utknęła w korku.
Kiedy udało nam sie dojechać, powitał nas Rumcajs i Tomas zapewniając ze ciasto się uchowało i naszym oczom ukazał się bagażnik z barem
Była kawka, herbatka, ciasto i przepyszne muffiny.
Niestety pogoda trochę nie dopisywała i ciągle oczekując na przedstawiciela Luksemburgu
zdecydowaliśmy się ruszyć do muzeum, załatwić formalności i ewentualnie odłożyć trochę
start naszego zwiedzania o parę minut.
Rumcajs załatwił formalności i zagadał panią przewodnik a w miedzy czasie pojawił się Mirfex i imprezę można było zacząć.
Pani przewodnik wręczyła nam słuchawki w których ją słyszeliśmy a ona nie musiała się przekrzykiwać z tłumem zwiedzających, po krotce przedstawiła nam się oraz historie powstania muzeum i ruszyliśmy w czasy naszych przodków.
Szczątki Neandertalczyka którego odnaleziono w pobliżu miejsca gdzie znajduje się obecnie muzeum jego i jego współbratymców.
Piasek pokazujący czas przemijania, można śmiało powiedzieć ze my swoim życiem wpadliśmy tu tylko na chwilkę.
Przedstawicielka płci pięknej naszych przodków, kiedy to uznawano jeszcze okrycie za zbędne, dobrze ze Rydz... tego nie widzi
Tu już nauczyli się wykorzystywać narzędzia i robić pierwsze ubiory ze skór.
Człowiek epoki lodowcowej, ci dopiero mieli życie i to bez gazu czy innych dogodności które teraz posiadamy.
A to już człowieki współczesne zwane potocznie "homo ledwo sapiens"
Ciekawostką w muzeum był Neandertalczyk w ubiorze współczesnego biznesmena, gość przesympatyczny i chyba z nim mamy najwięcej zdjęć.
Co niektórzy nawet się upodobnić chcieli, albo szukali podobieństwa
W porównaniu do naszych przodków tez jesteśmy cienkie Bolki.
Przykład uniesionego kamienia, my tylko do polowy a oni nad głowę.
Dalej było można jeszcze zobaczyć a raczej odczuć jak mieszkali nasi przodkowie,
imitacja jaskini;
Była próba rozpalenia ognia metodą prymitywnych narzędzi i powiem, nie było łatwo,
chociaż kwestia malej wprawy i pożar gotowy
My obecnie ucząc się korzystamy w większości z przekazu pisanego, który od czasu wynalezienia jest najbardziej trwały i poprowadził do rozwoju naszej cywilizacji. Kiedyś przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie.
Ciekawostka było pokazanie ile ludzi było i jest teraz:
Zobaczyliśmy jeszcze czasowa wystawę o historii wilków i ich gatunku
Od razu się polubiliśmy
Długo by opowiadać o całości, zdjęć całkiem sporo. Pani przewodnik mimo ze nas szczerze mówiąc przegoniła ale przekazała nam sporo informacji i wiedzy, mimo ze zdarzało jej się powiedzieć coś po niemiecku zamiast angielsku.
Plusem było to ze mogliśmy jeszcze raz sami przejść cale muzeum i obejrzeć ze szczegółami to co wcześniej pominęliśmy. Pozostało wpisać się do pamiątkowej ksiegi muzeum
ostanie zdjęcia z jaskiniowcem który nas witał i żegnał
Udalismy się do naszych Mazd, które dzielnie czekały na nas na parkingu.
W miedzy czasie jeszcze pamiątkowe zdjęcie grupowe przy pomniku Neandertalczyka, niestety tu
pojawił się brak banera klubowego którego ja kudłaty durnowaty zapomniałem zabrać
Ponowne otwarcie kawiarni Rumcajsa, ciasto, kawa, herbata i ustalanie planu dalszego
bo jak to bywa wkradły się dodatkowe niespodzianki organizacyjne;
Podczas spotkania padła propozycja zrobienia zakupów w Realu. Dla osób z poza Niemiec była okazja zaopatrzyć się w tańszą chemie i słodycz niedostępne w innych krajach. Dla niedowiarków są takie jak np Duplo w Belgii niedostępne. Po wpisaniu adresu w GPSy wszyscy razem kolumna ruszyliśmy do Reala.
Nam przy kasie się trafił polski kasjer, tak jak by na zamówienie
Zakupy zakończone wiec czas było udać się do hotelu zabukować . Hotel który wybraliśmy to Ibis Budget.
Tu tez było trochę zamieszania i śmiechu, niech zostanie to tajemnica uczestników
Po zameldowaniu udaliśmy się do zarezerwowanej restauracji Lindenhof gdzie czekały na nas żarełko, piwko i kręgle.
Kręgle mieliśmy zarezerwowane do 20 ale okazało się ze nikt więcej już nie przybędzie wiec mogliśmy siedzieć do przysłowiowego bólu. Bardzo miłym akcentem było postawienie 10litrowej beczki piwa specjalnie dla nas załatwionej przez Rumcajsa.
Po przejrzeniu karty dań i trudnym wyborze złożyliśmy zamówienie. Oczekując ze skręconymi brzuchami zaczęliśmy dyskusje kto z kim gra, jakie zasady itd.
Pogawędki zostały przerwane przez wkroczenie kelnera i poszukiwaniu właścicieli zamówionych dan. Długo nie czekając racząc się piwem i cola zaczęli wszyscy jeść i dyskutować, a mówią "ze jak pies szczeka to mu miska ucieka" a tu nic.
Po posiłku nadszedł czas zacząć zawody. Podzieliliśmy się na dwie grupy "lewa i prawa", tak jak usiedliśmy przy stole.
Gra była pełna emocji, śmiechu co niemiara. Skończyło się to podwójnym zwycięstwem prawicy (nie mylić z polityka). Przesiedzieliśmy i bawiliśmy się do późnego wieczora, czas był się zbierać.
Uregulowalismy rachunek i poszliśmy do hotelu gdzie na zaproszenie Katody zrobiliśmy okupacje jego pokoju. Każdy wyciągnął swój sprzęt podróżniczy i dokańczaliśmy dyskusje nie zakończone w restauracji.
Po imprezie (dzięki za gościnę rodzinie Katody ) była to chyba godzina 1, jak się mylę nich ktoś poprawi, wszyscy poszli do siebie i spać.
10.03.2013 – dzień drugi.
Prawie zgodnie z planem o godzinie 9 i trochę po wszyscy stawili się na śniadaniu, tym razem przedstawiciele Holandii nie byli już pierwsi .
Po śniadaniu zostało nam się spakować i zdać pokoje. Niestety przez moja pomyłkę przyspieszyłem opuszczanie pokojów bo wydało mi się ze już Rumcajs przyjechał. Zasugerowałem się tym ze zobaczyłem już jego Madzie przy naszych na parkingu.
Nie pomyślałem ze Rumcajs zostawił auto bo nie mógł prowadzić, zorientowałem się dopiero jak wszyscy zeszliśmy na dol i trzeba było oczekiwać tam na niego. Mam nadzieje ze mi wybaczycie. Sam Rumcajs był zaskoczony telefonem bo umawiał się z nami na 11 .
Godzina 11przyszedl Rumcajs. Przedstawił nam propozycje zwiedzenia pałacu lub browaru. Wybraliśmy jednogłośnie pałac.
Oprócz zwiedzania pałacu który trzeba zwiedzać z przewodnikiem są dwa muzea.
Jednym z nich jest Muzeum Natury. Ekspozycja dotyczy w większości regionalnej zwierzyny i nie tylko. Drugie to Europejska Sztuka Ogrodowa, ciekawa ale bardzo rozlegle rozłożona.
Udaliśmy się do kasy żeby zakupić bilety i tu mila niespodzianka, kasjer słysząc ze rozmawiamy miedzy sobą po polsku od razu tez przeszedł na polski. Na nasze pytanie czy maja tez przewodnika z Polski odpowiedział ze tak ale koleżanka właśnie poszła z Japończykami .
W trakcie oczekiwania na przewodnika zaczęło się szperanie po sklepie z pamiątkami.
Pani przewodnik po przedstawieniu nam krótkiej historii pałacu a raczej rezydencji myśliwskiej zaczęła nas oprowadzać jak dzieci. Zostaliśmy wyposażeni w specjalne obuwie chroniące posadzkę marmurowa przed naszym obuwiem.
Jednak ja myślę ze robiliśmy za darmowe sprzątaczki z polerowaniem
Pałacyk super, aż zazdrość bierze w jakich luksusach wtedy szlachta się bawiła i mieszkała.
Do tego pałacu przyjeżdżali tylko na polowania, zabawili dwa dni do tygodnia i odjeżdżali.
Parę zdjęć z pałacu, więcej będzie jak zrobię pokaz slajdów z kolekcji wszystkich zdjęć.
Wydarzyła się ciekawa historia, podszedłem do okna i tak sobie myślę "kurde wieje z nich? , to po co im te czujniki wilgoci, temperatury itd?". Nie bylem sam po kolei dołączała cala męska ekipa żeby obadać problem.
Krotka konsultacja i stwierdziliśmy ze wieje z podłogi od ogrzewania lub klimatyzatora.
Po zwiedzaniu pałacu udaliśmy się zwiedzić pozostałe dwa muzea, równie ciekawe.
Zdjęcia z nich już będą na pokazie slajdów jak je tylko zrobię.
Również tu w Księdze Gości zostawiliśmy pamiątkowy wpis
Czas tak nam szybko przeleciał ze wszyscy poczuli zmęczenie i głód.
Ostanie zdjęcie grupowe przed pałacem i odjazd do KFC
W KFC zaspokoiliśmy swoje głodne żołądki, my np jeszcze nadwyżkę dla pieska wzięliśmy .
Byla zabawna sytuacja; Tomas1985 musiał udać się na stacje benzynowa, po
powrocie na wejściu spotkały go gromkie brawa naszej grupy, w całym KFC zrobiła się cisza jak makiem zasiał a spojrzenia klientów skierowały się na Tomka. .
Nadszedł czas się zegnac, co jak zawsze trwa dłużej niż chcemy i powroty do domów.
Dziękuje wszystkim za udział i przybycie. Można zlot uznać za jeden z lepszych i wysoko postawiona poprzeczkę dla następnych zlotów.
Relacja ta oczywiście nie odda tego co zobaczyliśmy i przeżyliśmy.
Dziękuje i zapraszam na kolejne spoty-zloty.
Marian
"Życie jest jak badziewie na kole – raz na górze, a raz na dole."
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
Sprzedam, Ford Fokus tytanium 2013, PB.klik w link
-
Zoom -Zoom from Belgium
- Od: 26 mar 2010, 14:31
- Posty: 6994 (209/245)
- Skąd: Benelux/Szczecin
- Auto: Było CP,
Była M6 GH
Jest MX-5NBfl
Jest M3 BM Sport 2.2 Diesel Sedan.
kuna...... takie zakupy przegapilem
A tak serio – super relacja
A tak serio – super relacja
Nooo Marianek..szacun ogarnales jakims tylko Tobie znanym sposobem ta ogromna ilosc zdjec,informacji i podales jak na talerzu wszystkim ogladajacym Jakby nie bylo nasz ostatni dwudniowy spot byl pelen wydarzen i nielatwo to wszystko przedstawic w kilku zdaniach aaaale Tobie sie udalo
Kosztowalo Cie to na bank sporo pracy i czasu wiec podziekowania sie naleza ,dobra robota A relacja jak i sam spot mega !
Dopisano 25 mar 2013, 20:38:
Jedyne co bym zmienil..to bym tych flaszek nie pokazywal Jeszcze kto pomysli zesmy jakie alkoholiki
Kosztowalo Cie to na bank sporo pracy i czasu wiec podziekowania sie naleza ,dobra robota A relacja jak i sam spot mega !
Dopisano 25 mar 2013, 20:38:
Jedyne co bym zmienil..to bym tych flaszek nie pokazywal Jeszcze kto pomysli zesmy jakie alkoholiki
- Od: 31 sie 2012, 22:41
- Posty: 552 (85/16)
- Skąd: Luxembourg
- Auto: Jest:
M3 BP Sky Cruise ,19'
Byla:
M3 BM Sky Passion 14'
M3 BL Navigator 12'
M3 BL Active 09'
Marianek, obejrzalem wasze fotki z wypadów i powiem, że tylko wam zazdrościc organizacji. fajnie by było w UK tak miec
tomek
- Od: 25 sie 2011, 18:36
- Posty: 729 (2/7)
- Skąd: Gosport UK/ Świdwin PL
- Auto: M6 Wagon TS GY LF 2.0 benz 2003
M6 GH L5 estate 2.5 sport (170KM)
M6 GH Sport Galaxy Grey
tomas7 napisał(a): fajnie by było w UK tak miec
nie chce robIc OT, ale powiem Ci Tomek, ze u nas tez tak bylo (Lake District, Cornwalia) – ale niestety sie skonczylo
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Moderatorzy
Koordynatorzy, Koordynatorzy Forum, Przedstawiciele Regionów, Zarząd