Mazda 323 BG BP '91
Marian szukasz tych 19" na wiosnę? bo mam ochotę na Twoje 18"
- Od: 23 paź 2009, 12:34
- Posty: 117
- Skąd: Kraśnik
- Auto: 323F DiTD '99
Dziękuję Panowie za pochlebne opinie. Nie będę jej w takim razie jeszcze złomował .
Mi też czasem się jeszcze zdarza . A gdzie ją dojrzałeś?
Staram się jak mogę, chociaż czasem po podróży stoi smutna i brudna. Xedem jeździ oczywiście tata i z oczywistych powodów w LKR dużo częściej jego auto jest widoczne niż mój powóz.
Mam taką nadzieję. Pod TESCO winne okazało się paliwo, a raczej obecność w nim wody. Na szczęście Mazda dała sobie radę sama z pomocą denaturatu. GORĄCO POLECAM
To było dobrych kilka lat temu, ale rzeczywiście wyszło całkiem fajnie . Opony były zimowe na wszystkich 4-ech kołach. Pasowałoby nagrać ciąg dalszy i drugą część
Korci mnie przymiarka, bo teraz do mocowania amortyzatora jeszcze jest ciut miejsca, gorzej z plastikowanymi nadkolami – trzeba byłoby je pociąć i zrobić z siewnika karetę. 18-tek nie sprzedam . Mogę dać Ci przymierzyć – obślinisz się, zrobisz zdjęcie i wystarczy.
arafal21 napisał(a):autko sliczne, na zywca jeszcze ladniejsze slinilem sie jak male dziecko widzac na postoju to malenstwo
Mi też czasem się jeszcze zdarza . A gdzie ją dojrzałeś?
sylwo napisał(a):Widuję je czasami w LKR i srebrnego xeda również
Widać na pierwszy rzut okiem, że zadbany egzemplarz.
Staram się jak mogę, chociaż czasem po podróży stoi smutna i brudna. Xedem jeździ oczywiście tata i z oczywistych powodów w LKR dużo częściej jego auto jest widoczne niż mój powóz.
Eklerek323f napisał(a):Gratuluje autka w takim stanie
Mynio 86 napisał(a):Prześledziłem dzisiaj cały wątek o Twojej Madzi i jest co czytać. Widzę, że trafiła w dobre ręce i jest z Tobą już parę dobrych lat, a Ty dalej ją dopieszczasz i nie żałujesz na nią grosza. Oby dalej Ci służyła bezproblemowo jak do tej pory, oprócz tego małego zdarzenia pod Tesco.
Mam taką nadzieję. Pod TESCO winne okazało się paliwo, a raczej obecność w nim wody. Na szczęście Mazda dała sobie radę sama z pomocą denaturatu. GORĄCO POLECAM
Mynio 86 napisał(a):Acha oglądałem na Youtube Twój Drift i powiem, że slizgałeś się jakbyś miał tylnio napędówkę, albo opony letnie na tylnej osi.
To było dobrych kilka lat temu, ale rzeczywiście wyszło całkiem fajnie . Opony były zimowe na wszystkich 4-ech kołach. Pasowałoby nagrać ciąg dalszy i drugą część
blondi's boyfriend napisał(a):Marian szukasz tych 19" na wiosnę? bo mam ochotę na Twoje 18"
Korci mnie przymiarka, bo teraz do mocowania amortyzatora jeszcze jest ciut miejsca, gorzej z plastikowanymi nadkolami – trzeba byłoby je pociąć i zrobić z siewnika karetę. 18-tek nie sprzedam . Mogę dać Ci przymierzyć – obślinisz się, zrobisz zdjęcie i wystarczy.
Powiedz mi, czy przez ten cały czas eksploatacji samochodu jeździsz na mobilu? Bo wiele osób narzeka na ten olej, podobnie zresztą jak na Castrol na którym ja jeżdżę. Jestem ciekawy co Ty mi napiszesz, bo przejechałeś już od kupienia samochodu 140tys. km.
Tak, cały czas na Mobilu 10W40. Silnik ma 270kkm i jeździ dalej. 10 tys. km przejechałem jednorazowo na Fuchsie, potem wróciłem do Mobila z przyzwyczajenia .
Tak myślałem, że to co piszą o tym oleju to jakieś brednie. No ale cóż, tak to jest kiedy się kupuje samochód, który ma 17 lat i pochodzi od dziadka z Niemiec, który jeździł nim tylko do kościoła w niedzielę i ma przejechane 100 tys. km. to się potem szuka dziury w całym.
Nie będe papugował ale to chyba jedna z NAJŁADNIEJSZYCH BG jakie widziałem w POLSCE
GRATULACJE
GRATULACJE
VW GOLF VII TDI – 115 KM
Mazda BG 323 2.2 TURBO
Mazda BG 323 2.2 TURBO
PRZEPIĘKNA ŚLICZNA NIEBYWAŁA
Jak tak sobie oglądam tą Twoją 323 to od razu przypomina się moja...
Sprzedałem ją co prawda około 4 lat temu ale po dziś dzień jak ją widzę to łza się w oku kręci...
Swoją drogą kupił ją dziadek dla wnuka... ale ani razu wnuka w niej nie widziałem
Niech moc będzie z Tobą
Pozdrawiam,
Łukasz
Jak tak sobie oglądam tą Twoją 323 to od razu przypomina się moja...
Sprzedałem ją co prawda około 4 lat temu ale po dziś dzień jak ją widzę to łza się w oku kręci...
Swoją drogą kupił ją dziadek dla wnuka... ale ani razu wnuka w niej nie widziałem
Niech moc będzie z Tobą
Pozdrawiam,
Łukasz
Sprzedam radio PIONEER DEH-6900IB mało używane
- Od: 12 lis 2011, 21:38
- Posty: 15
- Skąd: Toruń
- Auto: Mazda 6, 2006r. 2,0 CiTD 121KM
Opel Astra 2 BERTONE 2000r. 1,8 115KM
Stan autka na dzień dzisiejszy (273 500 km +, zdjęcie z telefonu):
Mazda po serwisie (u Patryka, którego w tym miejscu pozdrawiam):
Przed sezonem pojawiły się również drobne poprawki lakiernicze, wróciła dokładka OEM od Golfa III, dach został przepolerowany, a cały lakier przygotowany do zabezpieczenia i pokryty ostatecznie sealantem PB EX-P. Autko co jakiś czas myte jest szamponem DiamondBrite'a i wycierane do sucha (cierpię na chroniczny czasu, ale staram się co jakiś czas poświęcić mu kilka chwil). Poza tym jeździ, jeździ i jeszcze raz jeździ . Mimo 22 lat na karku nadal cieszę się jego bezawaryjnością i dalekie trasy nie są mu straszne. Ostatnio przeszło również 9. w mojej karierze badanie techniczne – bez uwag diagnosty .
Mazda po serwisie (u Patryka, którego w tym miejscu pozdrawiam):
- – wymiana oleju
– wymiana rozrządu (tradycyjnie po raz drugi pasek Continental + rolka oraz pompa wody GMB)
– nowa końcówka drążka kierowniczego od strony kierowcy (Yamato)
– tylne szczęki hamulcowe
– wymieniony został również króciec idący od pompy wody, rozprowadzający ciecz chłodzącą (przerdzewiał z racji wieku)
Przed sezonem pojawiły się również drobne poprawki lakiernicze, wróciła dokładka OEM od Golfa III, dach został przepolerowany, a cały lakier przygotowany do zabezpieczenia i pokryty ostatecznie sealantem PB EX-P. Autko co jakiś czas myte jest szamponem DiamondBrite'a i wycierane do sucha (cierpię na chroniczny czasu, ale staram się co jakiś czas poświęcić mu kilka chwil). Poza tym jeździ, jeździ i jeszcze raz jeździ . Mimo 22 lat na karku nadal cieszę się jego bezawaryjnością i dalekie trasy nie są mu straszne. Ostatnio przeszło również 9. w mojej karierze badanie techniczne – bez uwag diagnosty .
Ładne cacko, widuję je czasami na Piaskach. Pozdrawiam
- Od: 17 sie 2009, 11:45
- Posty: 4285 (76/34)
- Skąd: Janów Lubelski / Kraśnik / Lublin
- Auto: Xedos 6 (ex)
Lexus GS300 II (ex)
Mazda 6 GJ 2,5
Fura wypiaskowana i wymalowana także jak reszta planów zostanie zrealizowana Marcin z pewnością sie pochwali .
- Od: 23 paź 2009, 12:34
- Posty: 117
- Skąd: Kraśnik
- Auto: 323F DiTD '99
W celu odświeżenia tematu wstawiam aktualne zdjęcie Mazdy:
Od Patryka to druga opcja jest bardziej prawdopodobna
Widziałem ją w realu na parkingu i była lekko przybrudzona ale widać że to egzemplarz z ciekawą historią
Widziałem ją w realu na parkingu i była lekko przybrudzona ale widać że to egzemplarz z ciekawą historią
- Od: 17 sie 2009, 11:45
- Posty: 4285 (76/34)
- Skąd: Janów Lubelski / Kraśnik / Lublin
- Auto: Xedos 6 (ex)
Lexus GS300 II (ex)
Mazda 6 GJ 2,5
A teraz tak całkiem serio...
Bardzo długo gromadziłem części. Auto pojechało do Lublina, potem wróciło do Kraśnika, ponieważ znalazłem wreszcie godną zaufania ekipę zajmującą się pracami blacharskimi i piaskowaniem. Podjąłem ryzyko, płacąc za piaskowanie bez gwarancji porządnej odbudowy. Mieliśmy zobaczyć, co w trawie piszczy, a raczej w najsłabszym chyba ogniwie tego mocno eksploatowanego przez lata autka (innymi słowy zastanawiałem się, czy po piaskowaniu podłogi będzie jeszcze na czym siedzieć). Rezultat nie był tragiczny, wręcz przeciwnie. Wszystko wskazywało na to, że moje kochane, pierwsze autko będzie mogło mnie jeszcze długo cieszyć. Prace ruszyły, auto zostało rozebrane, silnik wyjęty z komory, zawieszenie zdemontowane. Cała podłoga została wypiaskowana i naprawiona (podobnie jak komora silnika), belka wzmocniona, elementy zawieszenia wypiaskowane i pomalowane na czarno, jak Bóg przykazał. Zaciski hamulcowe od GT również, z tym że tutaj zagościł ciemno-czerwony kolor. Nadwozie zostało poprawione w miejscach, które tego wymagały. Kolor pozostał ten sam, jedynie komora silnika została pomalowana na biało. Malowane były tylne błotniki (mam zaledwie kilka zdjęć z końcowego etapu – postaram się je wrzucić).
Decyzja odbudowy i zabezpieczenia auta pociągnęła za sobą czas i pieniądze, na które ciężko pracowałem. Zebrałem sporo części, o których lata temu tylko gadałem. Na tą jednak chwilę moją opowieść kończę, nie zdradzając wszystkich przeprowadzonych prac i planów, aczkolwiek z uczuciem lekkiego niesmaku. Z wnioskami jednak na chwilę obecną się powstrzymam, mając nadzieję, że to co zrobiłem do tej pory nie zostanie zmarnowane i nie będę musiał przyjeżdżać do Lublina lawetą.
Gdyby nie Łukasz prawdopodobnie do zakończenia (mam nadzieję szczęśliwego) temat świeciłby pustkami, bo nie miałem zamiaru nic zdradzać. Nikt chyba nie lubi tych, co dużo gadają, a gó*no robią...
Bardzo długo gromadziłem części. Auto pojechało do Lublina, potem wróciło do Kraśnika, ponieważ znalazłem wreszcie godną zaufania ekipę zajmującą się pracami blacharskimi i piaskowaniem. Podjąłem ryzyko, płacąc za piaskowanie bez gwarancji porządnej odbudowy. Mieliśmy zobaczyć, co w trawie piszczy, a raczej w najsłabszym chyba ogniwie tego mocno eksploatowanego przez lata autka (innymi słowy zastanawiałem się, czy po piaskowaniu podłogi będzie jeszcze na czym siedzieć). Rezultat nie był tragiczny, wręcz przeciwnie. Wszystko wskazywało na to, że moje kochane, pierwsze autko będzie mogło mnie jeszcze długo cieszyć. Prace ruszyły, auto zostało rozebrane, silnik wyjęty z komory, zawieszenie zdemontowane. Cała podłoga została wypiaskowana i naprawiona (podobnie jak komora silnika), belka wzmocniona, elementy zawieszenia wypiaskowane i pomalowane na czarno, jak Bóg przykazał. Zaciski hamulcowe od GT również, z tym że tutaj zagościł ciemno-czerwony kolor. Nadwozie zostało poprawione w miejscach, które tego wymagały. Kolor pozostał ten sam, jedynie komora silnika została pomalowana na biało. Malowane były tylne błotniki (mam zaledwie kilka zdjęć z końcowego etapu – postaram się je wrzucić).
Decyzja odbudowy i zabezpieczenia auta pociągnęła za sobą czas i pieniądze, na które ciężko pracowałem. Zebrałem sporo części, o których lata temu tylko gadałem. Na tą jednak chwilę moją opowieść kończę, nie zdradzając wszystkich przeprowadzonych prac i planów, aczkolwiek z uczuciem lekkiego niesmaku. Z wnioskami jednak na chwilę obecną się powstrzymam, mając nadzieję, że to co zrobiłem do tej pory nie zostanie zmarnowane i nie będę musiał przyjeżdżać do Lublina lawetą.
Gdyby nie Łukasz prawdopodobnie do zakończenia (mam nadzieję szczęśliwego) temat świeciłby pustkami, bo nie miałem zamiaru nic zdradzać. Nikt chyba nie lubi tych, co dużo gadają, a gó*no robią...
W tym przypadku forum jest zbędne
- Od: 17 sie 2009, 11:45
- Posty: 4285 (76/34)
- Skąd: Janów Lubelski / Kraśnik / Lublin
- Auto: Xedos 6 (ex)
Lexus GS300 II (ex)
Mazda 6 GJ 2,5
Krążą plotki że Mazda ożyła ile mamy jeszcze czekać??
- Od: 15 gru 2013, 21:33
- Posty: 244
- Skąd: Rzeszów
- Auto: Mazda 323 BG B3 / LOWERED BG
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości