Witam.
Od jakiegoś czasu mam problem z trzeszczeniem, w desce rozdzielczej, ale to opiszę po kolei.
Najpierw zaczęło mi coś trzeszczeć w lewym przednim słupku, jakoś to przebolałem – z tym już kupiłem. Wszystko było ok przez jakiś czas. W ostatnim miesiącu, doszło do tego skrzypienie/trzeszczenie w okolicach podszybia, wyświetlacza, radia.
Trzeszczenie występowało tylko z rana, przy temp. poniżej 15 stopni C. Popołudniu nigdy nic nie było słychać. Moja dziewczyna uświadomiła mnie, siedząc na pasażerce, że skrzypienie nie dobiega ze słupka tylko "mniej więcej na środku", więc od razu obstawiałem na plastik do którego przymocowane jest lusterko wewnętrzne, fakt ten plastik jest luźny.
No i pewnego ranka, wsiadając do auta, oparłem się mocniej o dźwignię hamulca ręcznego, i wtedy usłyszałem, takie same trzeszczenie jak przy jeździe po nierównej drodze. No więc ucieszony testuje, jadę po parkingu w pracy (betonowe płyty, więc koncert mam niesamowity), dociskam i dalej trzeszczy, no więc lekko zaciągnąłem ręczny na 2-3 ząbki i CISZA. No więc na każdej nierówności, jak zaczęło trzeszczeć od razu zaciągałem ręczny i cisza, nie nie trzeszczy.
Kolejny etap, ściągnąłem, plastikowy schowek na kubki, zauważyłem brak śrubki w plastiku, który jest przykręcony do tych białych widełek. Postanowiłem jeden dzień pojeździć, żeby się przyglądnąć co może być nie tak, no i z rana nic cisza, zero trzasków. Za dnia spasowałem śrubkę przykręciłem, popatrzyłem, ale wydawało mi się, że nic już tam nie może skrzypieć. Dźwignia ręcznego nie ma bezpośredniego kontaktu z jakimś plastikiem czy coś. Nawet dokleiłem gąbkę do zaczepów, od plastikowego schowka na kubki, żeby ciaśniej wszedł, nie wiem nie mam pojęcia. Przy okazji podkręciłem ręczny.
W dzień było spoko, czyli tak jak zawsze. Ale jadąc do pracy wieczorem już mi coś trzeszczało, ale nie tak jak wcześniej. No i z rana znów, coś skrzypiało

. Całą drogą powrotną dociskałem ten schowek na kubki, po lewej stronie i niby coś przestawało, ale nie jestem pewny na 100%. Ściskałem tą gumową obudową dźwigi ręcznego i ona wydaje podobny dźwięk jak te trzeszczenie.
Nie mam za bardzo już pojęcia i ochoty dalej dociekać, ponieważ przy demontażu schowek mi pękł, musiałem skleić, i raczej nie chcę teraz tego co chwile ściągać, bo raczej nie uda mi się tego tak skleić jak teraz. Lekko poddałem się, ale czytałem gdzieś w jakimś temacie, że kilka osób miało podobny problem, może Wam się uda dojść, do trzeszczy.
Pozdrawiam.
