Zasłaniać chłodnicę czy nie zasłaniać?

Pogaduchy motoryzacyjne.

Postprzez bajer0 » 27 sty 2006, 23:24

to teraz pytanie do fachowcow:

silnik na postoju przy recznym ssaniu ma u mnie ok 2k rpm i temp. lapie w 8 – 10 minut.
Dodam, ze przy moim 8V biegi w cyklu miejskim zmieniam przy 2 – 2,5k rpm

Silnik, gdy auto stoi pod blokiem ma mniejsze obciazenie, przez to mniej sie zuzywa (to chyba oczywiste)
Fakt, faktem wolniej sie rozgrzewa.

Troche faktow: Ile wam wiecej auto pali w te "super mrozy"? U mnie idzie ok 1l na 6 takich rozruchow, pozniej LPG pali mi juz normalnie – tak jak w lato.

Czyli zakladajac, ze na 6 takich odpaleniach zrobie... 100km po miescie – i spali mi dodatkowe... nawet niech bedzie 1,5l benzyny.... a wam ?

na ok 10 takich grzan dolalem do baku niecale 1,5l benzyny :]
Ostatnio edytowano 27 sty 2006, 23:43 przez bajer0, łącznie edytowano 1 raz
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez bajer0 » 27 sty 2006, 23:29

magicadm napisał(a):
Yard napisał(a):W Szwecji za rozgrzewanie silnika na postoju jest mandat.


I prawidłowo, dobrze, że ktoś tam robi porządek z pseudoznawcami motoryzacji. :P

A najbardziej mnie [tiiit] (brzydkie słowo) ryk przegazowywanego Poloneza z przepalonym wydechem poranna porą. <killer>


No drogi kolego troche mieszasz pojecia.... tam taki mandat jest za "zasmradzanie" i nic wiecej. Ja auta nie gazuje wogole (nie przekraczam 2,5k rpm dopuki sie nie rozgrzeje)

Moze zapomnialem dodac, ze Ja mam u siebie reczne ssanie i troche to inaczej wyglada niz u was.
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez Paweł » 28 sty 2006, 01:18

bajer0 napisał(a):silnik na postoju przy recznym ssaniu ma u mnie ok 2k rpm i temp. lapie w 8 – 10 minut.
Dodam, ze przy moim 8V biegi w cyklu miejskim zmieniam przy 2 – 2,5k rpm

Silnik, gdy auto stoi pod blokiem ma mniejsze obciazenie, przez to mniej sie zuzywa (to chyba oczywiste)
Fakt, faktem wolniej sie rozgrzewa.

Odpowiem jako niefachowiec. Uwazam wiec, ze silnik bez obciazenia (nawet na podwyzszonych obrotach) nagrzewa sie bardzo dlugo, co oznacza, ze bardzo dlugo pracuje na oleju o nieodpowiedniej lepkosci, nieodpowiednich luzach miedzyczesciowych i dodatkowo zatruwa srodowisko spalinami bogatej mieszanki.

Silnik pod obciazeniem nagrzewa sie _wielokrotnie_ krocej. Fakt – jest to rownoznacze z wiekszym obciazeniem na elementy, ale jednak wypadkowe zuzycie jest znacznie mniejsze.

bajer0 napisał(a):na ok 10 takich grzan dolalem do baku niecale 1,5l benzyny

Dla malego i zimnego silnika wynik okolo 2.0l lub troche wiecej na godzine jest prawdopodobny. Teoretycznie na tych litrach moglbys przejechac 15, moze 20km. Wystarcza to do kilkukrotnego rozgrzania samochodu, plus zysk ze przemiesciles tylek. Nie wiem wiec, czy faktycznie tak duzo oszczedzasz...
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/948)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez konrad 79 » 28 sty 2006, 12:27

mX-MEN napisał(a):Nawet zimą moje autko nie ma problemów z nagrzewaniem się

moje też, po 5 min jest wskaźnik jest równiutko po środku ;)
DRIVING NOWHERE FAST
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 11 sty 2006, 17:12
Posty: 21
Skąd: Siedlce
Auto: 323f BG 1,8 GT '91

Postprzez bajer0 » 28 sty 2006, 13:17

tco_tm napisał(a):Teoretycznie na tych litrach moglbys przejechac 15, moze 20km.

hmmm na 2 litrach 10 krotnie rozgrzejesz auto w czasie jazdy przy ostatnich mrozach? Nie wierze :P

P.S. dzisiaj sprawdzalem – mniej wiecej tyle samo czasu trwa dogrzewanie w czasie jazdy (po 7 minutach mialem jakies 70 – 80stp. , gdy stoje z wlaczonym ssaniem tyle samo czasu mi sie schodzi na rozgrzanie :]
"W niebie Cię czeka nagroda, wielka nagroda tylko grzeszyć się nie waż, bądź nam posłuszny to pójdziesz do nieba
W niebie Cię czeka niewyobrażalne, totalne i spektakularne, męczeństwo Twoje nie poszło na marne
W niebie Cię czeka religii sens taki, że masz być jak te pokraki bez myśli, Bóg Ojciec o wszystkim i tak za Ciebie pomyśli
Do nieba pójdziesz za czyny prawe, a nie za zabawę, religia daje niewolę, ale daje i strawę"
Kult – Park23
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 sie 2004, 13:11
Posty: 1134 (0/3)
Skąd: Lodz
Auto: 626 GF FS `98

Postprzez b2 » 28 sty 2006, 14:39

dobra mistrzowie, dyskusja widzę należy do kategorii "co było pierwsze – jajko czy kura, co jest lepsze – automat czy manual" i każdy jest przekonany o słusznośći swych poglądów ;)
ja nie grzeję na postoju i tyle, wierząc w zdanie mądrzejszych ode mnie ludzi; szacunkowe wyliczenia i zdawkowe oszczędności (o ile występują) naprawdę nie mają tu dla mnie znaczenia.
jadę i po 5 minutach mam silnik pracujący w optymalnej temperaturze, w aucie ciepło a do zmiany biegów nie potrzeba dwojga.
stoję – to po 20 minutach mam w aucie zimno i rozgrzane co najwyżej gładzie cylindrów i tłoki, a reszta skuta lodem.

i tyle.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2004, 17:33
Posty: 1100 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 08 GH 2.5 Dynamic Sport

Postprzez bartek_bart » 28 sty 2006, 14:50

b2 napisał(a):dobra mistrzowie, dyskusja widzę należy do kategorii "co było pierwsze – jajko czy kura, co jest lepsze – automat czy manual" i każdy jest przekonany o słusznośći swych poglądów ;)
ja nie grzeję na postoju i tyle, wierząc w zdanie mądrzejszych ode mnie ludzi; szacunkowe wyliczenia i zdawkowe oszczędności (o ile występują) naprawdę nie mają tu dla mnie znaczenia.
jadę i po 5 minutach mam silnik pracujący w optymalnej temperaturze, w aucie ciepło a do zmiany biegów nie potrzeba dwojga.
stoję – to po 20 minutach mam w aucie zimno i rozgrzane co najwyżej gładzie cylindrów i tłoki, a reszta skuta lodem.

i tyle.


dokładnie <spoko>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 paź 2005, 22:09
Posty: 363
Skąd: UK
Auto: Mazda 5 Sport 2.0 benzyna
była: Honda Accord i-Ctdi Sport 2006r
Mazda 323C 1,5i

Postprzez Cukierek » 28 sty 2006, 15:18

W moich dwoch poprzednich Mazdach nigdy niezaslanialem chlodnicy,ale w obecnym wynalazku jakim jest seicento van(autko firmowe) mam zasloniete,ale i tak nagrzewa sie bardzo wolno a szybko sie wychladza.[tiiit] blaszak,nie ma jak Mazda!
www.gtrproject.pl
powrót do korzeni motoryzacji... BG-Best Generation :–) odbudowa 323 BG GT Turbo FWD 1.3 16v->1.6 B6T->1.8 BPT
Forumowicz
 
Od: 24 kwi 2005, 21:35
Posty: 1822 (0/2)
Skąd: Brodnica
Auto: 323 BG GT Turbo BPT FWD, Toyota Yaris Hybrid '17,FSR Tarpan

Postprzez magicadm » 28 sty 2006, 15:35

bajer0 napisał(a):Silnik, gdy auto stoi pod blokiem ma mniejsze obciazenie, przez to mniej sie zuzywa (to chyba oczywiste)



Oczywiste chyba tylko dla Ciebie. <lol> Koledzy juz wcześniej wytłumaczyli w jakim jesteś błędzie :P
Zacytuj, proszę, co mówi instrukcja obsługi napisana przez producenta.
<czytaj>
Coś mi się wydaję, że silnik samochodowy został skonstruowany w celu przemieszczania samochodu (tzn jazdy), a więc wykorzystywanie do w tym celu w każdych warunkach (na zimno w delikatny sposób, bez obciążania) napewno mu nie szkodzi.

Mam propozycję dla moderatorów o stworznie działu "Pogromcy mitów", gdzie będzie można poleczyć się wzajemnie ze złych nawyków mototryzacyjnych.
:]
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Paweł » 28 sty 2006, 15:47

bajer0 napisał(a):
tco_tm napisał(a):Teoretycznie na tych litrach moglbys przejechac 15, moze 20km.

hmmm na 2 litrach 10 krotnie rozgrzejesz auto w czasie jazdy przy ostatnich mrozach? Nie wierze :P

Ech...

tco_tm napisał(a):Teoretycznie na tych litrach moglbys przejechac 15, moze 20km. Wystarcza to do kilkukrotnego rozgrzania samochodu, plus zysk ze przemiesciles tylek. Nie wiem wiec, czy faktycznie tak duzo oszczedzasz...


...Dodaj do tego jeszcze fakt, ze sumarycznie bardziej zuzywasz silnik rozgrzewajac go na postoju.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/948)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez b2 » 28 sty 2006, 15:48

bajer0 napisał(a):Silnik, gdy auto stoi pod blokiem ma mniejsze obciazenie, przez to mniej sie zuzywa (to chyba oczywiste)


z tego co ja wiem, to właśnie bardziej się zużywa przez nierównomierne rozgrzewanie na postoju, bo rozgrzane masz elementy trące, a reszta pozostaje zimna i olej albo tam nie dociera, albo zmarznięty gorzej smaruje.

"Robocza temperatura silnika wynosi około 90 – 100 st C. Ale i to jest pewnym uproszczeniem. Silnik w czasie pracy ma taką właśnie temperaturę kadłuba oraz cieczy chłodzącej – w miejscach, gdzie tę temperaturę się mierzy. Ale w okolicy komory spalania i kanału wydechowego temperatura jest na pewno większa. Z kolei od strony kanału dolotowego, temperatura na pewno jest niższa. Temperatura oleju w misce olejowej jest zmienna. Najlepiej, by wynosiła około 90 stopni C, ale wartości tej zwykle nie osiąga się w zimne dni, jeżeli jednostka jest tylko minimalnie obciążona.



Zimny silnik powinien jak najszybciej osiągać temperaturę roboczą, aby olej o określonej, przewidzianej przez producenta lepkości docierał wszędzie tam, gdzie trzeba. Co więcej, wszelkie procesy zachodzące w silniku (przede wszystkim – mieszanie paliwa z powietrzem) zachodzić będą prawidłowo wtedy, gdy temperatury będą już ustalone.



Kierowcy powinni coś zrobić, by jak najszybciej nagrzewać swe silniki, szczególnie zimą. Nawet jeżeli odpowiedni termostat w układzie chłodzenia dba o prawidłowe nagrzewanie silnika, to będzie ono szybsze w jednostce pracującej pod obciążeniem, zaś wolniejsze gdy pracuje ona na biegu jałowym. Czasami – zdecydowanie za wolne, do tego stopnia, że silnik na luzie w ogóle się nie nagrzeje.



Dlatego błędem jest „nagrzewanie” silnika na postoju. Znacznie lepszą metodą jest odczekanie po jego uruchomieniu tylko kilkunastu sekund (aż nie rozgrzany jeszcze olej zacznie smarować to co powinien), a potem ruszenie i jazda z umiarkowanym obciążeniem silnika.



Oznacza to jazdę bez gwałtownych przyspieszeń i wprowadzania silnika na wysokie obroty, ale jednak zdecydowaną. W ten sposób okres pracy silnika „na zimno” zostanie wydatnie skrócony, a niekontrolowane zużycie jednostki okaże się względnie niewielkie. Co więcej, czas, w którym silnik zużywał będzie nadmierną ilość paliwa (podawanego przez urządzenie rozruchowe w takiej dawce, by w ogóle mógł pracować) okaże się również nieduży. Także i zanieczyszczenie środowiska wyjątkowo trującymi spalinami (na zimno katalizator spalin praktycznie nie działa) zostanie ograniczone."


Źródło: motofakty.pl
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 lut 2004, 17:33
Posty: 1100 (1/1)
Skąd: Warszawa
Auto: 08 GH 2.5 Dynamic Sport

Postprzez xANDy » 28 sty 2006, 22:47

a ja mam takie obserwacje:
mam Diesla! – i to też wpływa na możliwie inne widzenie sprawy!
– mój silnik po odpaleniu (ok pół minuty wolnych obrotów po odpaleniu – bo stoi pod chmurką) nagrzewa się koszmarnie długo. Im szybciej jadę tym wolniej się rozgrzewa. Pęd powietrza (lodowatego) tak skutecznie chłodzi motor, że po prostu nawet jak jadę z prędkością ok 90km/h to przy mrozach -26 temperatura właściwa dociąga dopiero po 30 km! Ale wystarczy, że jadę nie za szybko, na mniejszych obrotach i już po 5 km mam ciepło. Mój wniosek – w trasę założyć kawałek tektury, bo chłodnica za mocno chłodzi mi silnik.
– mój diesel zawsze dłuuuugo się rozgrzewa (w porównaniu z benzyniakiem) i dość szybko traci temperaturę. Jak mam nominalną temeraturę, i odpalę silnik po pół godzinie – jest prawie zimny.. :|
– wniosek kolejny dot. startowania od razu/po chwili od zapalenia. Nie ma sensu rozgrzewać silnika na postoju przez kilka minut (mojemu potrzeba z 20, żeby drgnęła wskazówka), ale w żadnym wypadku nie można ruszać natychmiast na zimnym! Przecież nie tylko silnik potrzebuje rozgrzania, ale również układy wspomagania potrzebują "zastanowienia". Gdy natychmiast po odpaleniu na mrozie zacznę kręcić kierownicą – słychać delikatne jęczenie. Po 30 sekundach – już nie.
– zbyt szybkie ruszanie po odpaleniu na mrozie skutkuje bardzo gwałtownym wzrostem popytu na paliwo (sprawdziłem – ok 10-15%)
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 28 sty 2006, 23:52

xANDy napisał(a):mam Diesla! – i to też wpływa na możliwie inne widzenie sprawy!

Mam identyczny silnik :)
xANDy napisał(a): Im szybciej jadę tym wolniej się rozgrzewa. Pęd powietrza (lodowatego) tak skutecznie chłodzi motor, że po prostu nawet jak jadę z prędkością ok 90km/h to przy mrozach -26 temperatura właściwa dociąga dopiero po 30 km!


Mam to samo ale wynika to moim zdaniem (o czym pisałem Tobie w innym dziale) z faktu, że masz włączone ogrzewanie, które przy -26 stopniach wysysa całe ciepełko z silnika. Na postoju nic nie wieje w środku dodatkowo (oprócz nawiewu w pozycji OPEN). A przecież samochody nie są super szczelne (pamietcie dowcip o kocie??? ;) )

xANDy napisał(a): Ale wystarczy, że jadę nie za szybko, na mniejszych obrotach i już po 5 km mam ciepło. Mój wniosek – w trasę założyć kawałek tektury, bo chłodnica za mocno chłodzi mi silnik.


Sprawdź/wymień termostat

xANDy napisał(a):– mój diesel zawsze dłuuuugo się rozgrzewa (w porównaniu z benzyniakiem) i dość szybko traci temperaturę. Jak mam nominalną temeraturę, i odpalę silnik po pół godzinie – jest prawie zimny.. :|
)


Blok w dieslu ma znacznie większą masę od benzyniaka i dllatego się dłużej grzeje :)

xANDy napisał(a):– wniosek kolejny dot. startowania od razu/po chwili od zapalenia. Nie ma sensu rozgrzewać silnika na postoju przez kilka minut (mojemu potrzeba z 20, żeby drgnęła wskazówka)


Zgadzam się – u mnie jesienią pyrkoląc 10minut na biegu jałowym wskazówka nie oderwała sie "od dna" :|

xANDy napisał(a): w żadnym wypadku nie można ruszać natychmiast na zimnym! Przecież nie tylko silnik potrzebuje rozgrzania, ale również układy wspomagania potrzebują "zastanowienia".


Ciekawa teoria z tym "zastanowieniem"układów wspomagania :)
Ja generalnie po odpaleniu silnika przez kilkanaście sekund skrobię szyby, zapinam pasy i jadę...

xANDy napisał(a):Gdy natychmiast po odpaleniu na mrozie zacznę kręcić kierownicą – słychać delikatne jęczenie. Po 30 sekundach – już nie.

Zimą duuużo rzeczy lubi skrzypieć :) a Wspomaganie może po prostu ma za małę ciśnienie (poziom płynu ok?)


xANDy napisał(a):– zbyt szybkie ruszanie po odpaleniu na mrozie skutkuje bardzo gwałtownym wzrostem popytu na paliwo (sprawdziłem – ok 10-15%)


Szybkie ruszanie – co rozumiesz pod tym pojęciem??? Jeżeli deptanie zimnego dieselka – to całkiem możliwe, że więcej weźmie, choć szybciej nie pojedzie (przekopci???)
Przyznam szczerze – nigdy nic nie mierzyłem :)

Reasumująć nowoczesne silniki diesla mają duzo większą sprawność, a więc mniejsze stratycieplne – co idzie za tym są chronicznie niedogrzane (pisaliśmy już o tym).
Dlatego w nowych dieselkach fabrycznie montuje się Webasto, któe zapewnia optymalne warunki pracy motorkowi.

Pozdrawiam
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez radnor » 29 sty 2006, 03:38

ja robię tak: 6 rano <czas> wychodzę przed dom i autko zapalam. wracam ubrać buty i wziąć plecak ze śniadankiem, przez tą minutę silnik sobie pochodzi i cośtam posmaruje. potem delikatna jazda do 3-3.5krpm (normalnie kręci się do 7.5 :) ). ale poza silnikiem dobrze jest też kilka razy przycisnąć delikatnie hamulec i pokręcić kierownicą.

zauważyłem, że po całej nocy (mrozów nie mam) autko jest strasznie zastane, sprężyny lubią zaskrzypieć na kilku pierwszych garbach itp. a kiedy przez pierwsze 200 metrów pojadę slalomem i rozbujam zawieszenie – jest dużo lepiej.

nawet mi do głowy nie przyszło zasłaniać chłodnicę. a co, jak mi po drodze przyjdzie ochota na jakieś wyścigi? będę stawał i karton po pomidorach wyjmował, żeby silnika nie zagotować?

i tak swoją drogą, produenci samochodów mogli by wprowadzić odcięcie przy niższych obrotach na zimnym silniku. czasem aż żal, jak ktoś katuje pod domem silnik, żeby go rozgrzać. <killer>
323F BG 1.8 | Prelude 2.2vtec JDM | MX-6 2.5v6 EDM | MX-6 JDM KLZE | Civic 1.6esi | Civic 1.8VTI | Przekonywanie drugiej polowy do Imprezy – in progress
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 mar 2004, 13:32
Posty: 103

Postprzez magicadm » 29 sty 2006, 10:56

radnor napisał(a):i tak swoją drogą, produenci samochodów mogli by wprowadzić odcięcie przy niższych obrotach na zimnym silniku. czasem aż żal, jak ktoś katuje pod domem silnik, żeby go rozgrzać. <killer>


Są już takie autka, nie wiem jak to robi moje DITD ale na zimnym motorku nie poszlejesz (jak ktoś jest głupi to może go kręcić ile chce, ale nici z dynamicznej jazdy) – wszystko zapisane jest je sterownikach. Wszyscy dobrzy tunerzy dbają o takie wpisy zabezpieczające zimne autko przed ich właścicielami :)


radnor napisał(a):. a co, jak mi po drodze przyjdzie ochota na jakieś wyścigi?


OT

W warszawie był taki jeden co zimą poszalał troszkę za bardzo Focusem na trasie Toruńskiej :(
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Puhcio » 29 sty 2006, 11:03

A czy czasem "grzanie" samochodu na biegu jałowym nie powoduje rozrzedzenia oleju .. ?.
Pozdrawiam,
Paweł
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 16 sty 2005, 17:08
Posty: 2553
Skąd: Katowice
Auto: Volvo S70 2.5 A/T LPG

Postprzez radnor » 29 sty 2006, 11:07

W warszawie był taki jeden co zimą poszalał troszkę za bardzo Focusem na trasie Toruńskiej smutny


właśnie byłem po śniadanie, +4C na dworze. :)
323F BG 1.8 | Prelude 2.2vtec JDM | MX-6 2.5v6 EDM | MX-6 JDM KLZE | Civic 1.6esi | Civic 1.8VTI | Przekonywanie drugiej polowy do Imprezy – in progress
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 mar 2004, 13:32
Posty: 103

Postprzez Huano » 29 sty 2006, 11:07

To ja tylko dopiszę, ze obojętnie czy rano mróz czy środek lata, na Pb czy LPG do osiągnięcia normalnej temperatury pracy silnika nie przekraczam 3.000 obortów... Te parę minut zawsze wytrzymam a autku na pewno nie zaszkodzi
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 maja 2004, 10:00
Posty: 724
Skąd: REDA / k. Trojmiasta
Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92

Postprzez Waluś » 29 sty 2006, 11:15

Huano napisał(a):To ja tylko dopiszę, ze obojętnie czy rano mróz czy środek lata, na Pb czy LPG do osiągnięcia normalnej temperatury pracy silnika nie przekraczam 3.000 obortów... Te parę minut zawsze wytrzymam a autku na pewno nie zaszkodzi

i tak powinno być <spoko> dłużej pojeździmy, a w moim przypadku to jest szczególnie istotne, podobnie w komprexach
Fotorelacje z napraw 626 GD
Gdzie zaczyna się pasja, tam kończy się ekonomia...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 21 lis 2003, 20:48
Posty: 5112 (0/4)
Skąd: Włodawa
Auto: GJ SH01, a rekreacyjnie niebieskie 1300 ccm na dwóch kołach

Postprzez farciarz » 29 sty 2006, 11:18

Puhcio napisał(a):A czy czasem "grzanie" samochodu na biegu jałowym nie powoduje rozrzedzenia oleju .. ?.


Owszem, ale tylko w silniku. To przecież normalne. A co ze skrzynią ?

Ja dlatego po odpaleniu stoję najwyżej minutkę i za chwilkę ruszam, gdyż pod odciążeniem płyny rozprowadzają się wszędzie równomiernie we wszystkich układach. Czyli generalnie samochód dostaje mniej po pupie. Oczywiście nie ma wtedy mowy o szybkiej jeździe. Obroty max 3000 . W samochodzie robi się bardzo szybko cieplutko. Po przejechaniu ok 3 km temperatura silnika jest już na poziomie 90 stopni...i w samochodzie panuje już przyjemne ciepełko. :D
Naczelna Maruda Forum aka Kaszpirowski
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 kwi 2005, 21:35
Posty: 1854
Skąd: Bydgoszcz-Fordon City, Leicester UK
Auto: Ford Mondeo 1.6 TI 2008

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości

Moderator

Moderatorzy Moto