Drgania, wibracje tylko na zimnym silniku. Poniżej 5 stopni. Znika po zgaszeniu silnika i odpaleniu
Strona 1 z 1
Witam
Mam dość nietypowy problem z moją Mazda. Otóż gdy temperatura na zewnątrz jest poniżej 5 stopni Celsjusza w aucie nie tylko czuć ale słychać drgania. Przy przyspieszaniu czuć wibracje. Pomyślałbym, że to od poduszek silnika, skrzyni lub że to może być powiązane ze sprzęgłem ale dziwi mnie fakty, że objaw ten ustaję dopiero po rozgrzaniu i wyłączeniu silnika. Bez wyłączenia silnika nawet po przejechaniu 50 km drgania nadal występują. Już nie mam pomysłów i dlatego napisałem posta.
Drgania występują zarówno na gazie jak i na benzynie
Mam dość nietypowy problem z moją Mazda. Otóż gdy temperatura na zewnątrz jest poniżej 5 stopni Celsjusza w aucie nie tylko czuć ale słychać drgania. Przy przyspieszaniu czuć wibracje. Pomyślałbym, że to od poduszek silnika, skrzyni lub że to może być powiązane ze sprzęgłem ale dziwi mnie fakty, że objaw ten ustaję dopiero po rozgrzaniu i wyłączeniu silnika. Bez wyłączenia silnika nawet po przejechaniu 50 km drgania nadal występują. Już nie mam pomysłów i dlatego napisałem posta.
Drgania występują zarówno na gazie jak i na benzynie
- Od: 5 kwi 2012, 16:36
- Posty: 12
- Skąd: Jodłowa (koło Dębicy)
- Auto: Mazda 626GF 2.0 115km 1997r
Myślę, że musisz podać więcej szczegółów problemu. Napisałeś, że czujesz drgania a zatem czy czujesz je na kierownicy, czy może drganie przenosi się na cały samochód? itd. Napisałeś również, że słychać drgania a więc mniej więcej skąd docierają? Od strony silnika, czy może kół? itd.
Objaw ustępuję po nagrzaniu silnika do momentu gdy wskazówka od temperatury silnika zacznie się podnosić. Wtedy pomaga ponowne uruchomienie. Dźwięk na pewno nie pochodzi od kół bo wibracje i głośniejsza prace silnika słychać i czuć również podczas postoju. Drgania rozchodzą się po całym aucie (czuć ich nie tylko na lewarku zmiany biegów lub kierownicy).
- Od: 5 kwi 2012, 16:36
- Posty: 12
- Skąd: Jodłowa (koło Dębicy)
- Auto: Mazda 626GF 2.0 115km 1997r
To jeszcze ja zapytam, jak zachowują się obroty podczas ww. zachowania? Są jakoś specjalnie nisko na granicy gaśnięcia, falują itd ? Tak na odległość: nie chodzi równo na któryś gar, sprawdzenie luzów zaworowych, świeca na zimno nie iskrzy prawidłowo 
Edit:
Kurde głupoty pisze, bo po jak złapie temp. to po zgaszeniu/ odpaleniu jest ok
Edit:
Kurde głupoty pisze, bo po jak złapie temp. to po zgaszeniu/ odpaleniu jest ok

W uszach świst, w oczach mgła, a na liczniku 22
A to moja MAZDA 626 GF 1997 2.0 FS HP 136KM + LPG "Szampański"
A to moja MAZDA 626 GF 1997 2.0 FS HP 136KM + LPG "Szampański"
Obroty minimalnie falują ale przez cały czas odkąd mam Mazdę. Czy drga czy nie drga to obroty są takie same. Ja też myślałem nad świecami, kablami itp. Tylko dlaczego po zgaszeniu i odpaleniu auta jest ok? Dziś specjalnie nie gasiłem i przejechałem z tymi wibracjami 80 km i nie ustało. Pod domem zgasiłem, odpaliłem za pół minuty i jak ręką odjął. W środku cichutko, jak nie to auto. Jutro rano znów się zacznie
- Od: 5 kwi 2012, 16:36
- Posty: 12
- Skąd: Jodłowa (koło Dębicy)
- Auto: Mazda 626GF 2.0 115km 1997r
A wymieniłeś świece i kable na nowe. Kable dostają wilgoci i stąd te "wariacje" Po nagrzaniu silnika kable schną i jest potem OK. Nie potrafię tylko sobie wytłumaczyć czemu objawy znikają po nagrzaniu silnika i jego ponownym włączeniu. Może do czasu wyłączenia silnika komp cały czas steruje nim jak przy mokrych kablach ? Trochę naciągana teoria ale świece i kable wymień. Od czegoś trzeba zacząć.
ja sie zastanawiam czy to nie moze byc wina czujnika temeratury cieczy dla komputera – wtedy skład bedzie zupełnie bzdurny
wyróbowal bym odlaczenia czujnika i wtedy sprawdzenia czy cos sie zmieniło
wyróbowal bym odlaczenia czujnika i wtedy sprawdzenia czy cos sie zmieniło
NAPRAWA / POGOTOWIE KOMPUTEROWE
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
PRANIE TAPICERKI SAMOCHODOWEJ I DYWANÓW, TRZEPANIE MECHANICZNE I USUWANIE SIERŚCI
KOMPLEKSOWE PROJEKTOWANE ARCHITEKTONICZNE I ARANŻACJA WNĘTRZ
http://WWW.AKDECOR.PL
no tak,.... tak marudnego i kapryśnego samochodu jak ten model mazdy to chyba daleko szukać. Temperatury zaczęły spadać i zaczynają się dziać jajca.
Co do objawów to mam bardzo podobnie, co prawda przestałem się tym przejmować. Wiosną tego roku walczyłem z moją madzią odnośnie drgań i buczenia w kabinie, które były szczególnie dotkliwe gdy po nocy odpalałem zimny samochód (bo stoi cały czas na dworze). Tzn. na zimnym silniku miałem wibracje na kierownicy i na przednich kołach a w środku ryk rasowego WRC. Źródłem problemów okazała się poduszka od strony rozrządu. Pierwotnie podejrzewałem różne rzeczy: rozrząd, świece, kable, układ wydechowy i jeszcze inne. Ostatecznie zawiozłem samochód do Jaksy (tutaj pozdrawiam zespół warsztatu) gdzie wymieniono mi poduszkę na sprawną używkę. Nic więcej nie było robione w samochodzie. Buczenie i drgania znikły, aczkolwiek powiedzmy to sobie mazda 626 do cichych aut nie należy, jednakże teraz jest to do zaakceptowania.
Podczas całej tej mojej walki zauważyłem jednak bardzo podobne zachowanie silnika o jakim piszesz. tzn. drgania i buczenie na zimnym silniku (gdy pracował na ssaniu). niedogodności te dokładnie zanikały po przejechaniu kilku kilometrów, gdy silnik się rozgrzał i wyłączyłem go na kilka minut. Po kilkuminutowej przerwie i ponownym włączeniu kultura pracy silnika była już całkiem inna i w kabinie robiło się znacznie ciszej pomimo padniętej poduchy – to właśnie było bardzo dziwne i wprowadzało w błąd nie pozwalając na właściwą diagnozę (że to właśnie przez poduchę). Też mogłem jechać i objawy te nie ustawały aż do momentu wyłączenia i ponownego uruchomienia silnika. Było mi to bardzo łatwo zaobserwować gdyż padnięta poducha w ogromnym stopniu uwydatniała tą patologiczną przypadłość a pojawia się ona głównie przy niższych temperaturach, latem wszystko jest lux. Dodatkowo mam wrażenie że też samochód ma mniej mocy, a po restarcie jest jakby inaczej.
Nie mniej jednak zachowanie silnika jest co najmniej dziwne i nadal ma miejsce, choć podejrzewam że większość użytkowników tego nie zauważa jeżeli w ich samochodach są sprawne poduszki silnika.
Ewidentnie coś skopane jest z działaniem silnika na ssaniu (przy zimnych temp.), który po nagrzaniu, bez restartu nie jest w stanie jakby przejść w stan normalnej pracy.
Z moich obserwacji wynika, że zaraz po odpaleniu zimnego silnika następuje znaczne obciążenie alternatora, które z kolei bardzo obciąża zimny silnik. U mnie włączenie świateł prawie zdusza silnik do zera i następuje piszczenie paska na alternatorze. Jestem bardzo ciekawy co tak obciąża alternator zaraz po odpaleniu. Czy Madzia ma jakiś tajemny system podgrzewania elektrycznego czegoś w silniku gdy jest zimny? Czy dopiero restart silnika wyłącza to coś? Objawy podczas jazdy czasem są podobne jak przy używaniu klimy latem – odczuwalne skoki mocy. Klimę oczywiście mam wyłączoną więc on odpada, ogrzewanie szyby i lusterek też jest wyłączone. Spadki pochodzą od obciążenia alternatora… czymś… Objawy oczywiście ustępują po restarcie.
Reasumując ten przydługi wywód:
możliwe, że pada Ci któraś z poduszek i objawy, które i tak zawsze miały miejsce stały się bardziej zauważalne.
Co do objawów to mam bardzo podobnie, co prawda przestałem się tym przejmować. Wiosną tego roku walczyłem z moją madzią odnośnie drgań i buczenia w kabinie, które były szczególnie dotkliwe gdy po nocy odpalałem zimny samochód (bo stoi cały czas na dworze). Tzn. na zimnym silniku miałem wibracje na kierownicy i na przednich kołach a w środku ryk rasowego WRC. Źródłem problemów okazała się poduszka od strony rozrządu. Pierwotnie podejrzewałem różne rzeczy: rozrząd, świece, kable, układ wydechowy i jeszcze inne. Ostatecznie zawiozłem samochód do Jaksy (tutaj pozdrawiam zespół warsztatu) gdzie wymieniono mi poduszkę na sprawną używkę. Nic więcej nie było robione w samochodzie. Buczenie i drgania znikły, aczkolwiek powiedzmy to sobie mazda 626 do cichych aut nie należy, jednakże teraz jest to do zaakceptowania.
Podczas całej tej mojej walki zauważyłem jednak bardzo podobne zachowanie silnika o jakim piszesz. tzn. drgania i buczenie na zimnym silniku (gdy pracował na ssaniu). niedogodności te dokładnie zanikały po przejechaniu kilku kilometrów, gdy silnik się rozgrzał i wyłączyłem go na kilka minut. Po kilkuminutowej przerwie i ponownym włączeniu kultura pracy silnika była już całkiem inna i w kabinie robiło się znacznie ciszej pomimo padniętej poduchy – to właśnie było bardzo dziwne i wprowadzało w błąd nie pozwalając na właściwą diagnozę (że to właśnie przez poduchę). Też mogłem jechać i objawy te nie ustawały aż do momentu wyłączenia i ponownego uruchomienia silnika. Było mi to bardzo łatwo zaobserwować gdyż padnięta poducha w ogromnym stopniu uwydatniała tą patologiczną przypadłość a pojawia się ona głównie przy niższych temperaturach, latem wszystko jest lux. Dodatkowo mam wrażenie że też samochód ma mniej mocy, a po restarcie jest jakby inaczej.
Nie mniej jednak zachowanie silnika jest co najmniej dziwne i nadal ma miejsce, choć podejrzewam że większość użytkowników tego nie zauważa jeżeli w ich samochodach są sprawne poduszki silnika.
Ewidentnie coś skopane jest z działaniem silnika na ssaniu (przy zimnych temp.), który po nagrzaniu, bez restartu nie jest w stanie jakby przejść w stan normalnej pracy.
Z moich obserwacji wynika, że zaraz po odpaleniu zimnego silnika następuje znaczne obciążenie alternatora, które z kolei bardzo obciąża zimny silnik. U mnie włączenie świateł prawie zdusza silnik do zera i następuje piszczenie paska na alternatorze. Jestem bardzo ciekawy co tak obciąża alternator zaraz po odpaleniu. Czy Madzia ma jakiś tajemny system podgrzewania elektrycznego czegoś w silniku gdy jest zimny? Czy dopiero restart silnika wyłącza to coś? Objawy podczas jazdy czasem są podobne jak przy używaniu klimy latem – odczuwalne skoki mocy. Klimę oczywiście mam wyłączoną więc on odpada, ogrzewanie szyby i lusterek też jest wyłączone. Spadki pochodzą od obciążenia alternatora… czymś… Objawy oczywiście ustępują po restarcie.
Reasumując ten przydługi wywód:
możliwe, że pada Ci któraś z poduszek i objawy, które i tak zawsze miały miejsce stały się bardziej zauważalne.
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Dzięki za tak długą odpowiedź. Do tej pory wykluczałem poduszki tym bardziej ze pół roku temu wymieniałem tą przy rozrządzie ale na używkę więc... może to znów ona. Wtedy nie było drgań ale była ona naderwana. Ja niestety do Jaksy mam 400 km więc odpada. Jedyny mechanik w moich okolicach który ogarnia mazdy to Auto- Rex w Trzebownisku koło Rzeszowa. Więc chyba muszę się tam udać
- Od: 5 kwi 2012, 16:36
- Posty: 12
- Skąd: Jodłowa (koło Dębicy)
- Auto: Mazda 626GF 2.0 115km 1997r
Fajniej byłoby jakbyś wpisał w swój profil gdzie mieszkasz 
Poza tym skoro piszesz o Rzeszowie to nie aż tak daleko jest do Dębicy
Poza tym skoro piszesz o Rzeszowie to nie aż tak daleko jest do Dębicy
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
W Dębicy jest nasz "klubowy mechanik" Wiesiek 
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
a tu filmik z objawami uszkodzonej poduszki, bardzo zaawansowanymi
http://www.youtube.com/watch?v=ZCbYfjn3b_g
http://www.youtube.com/watch?v=ZCbYfjn3b_g
- Od: 3 cze 2011, 01:04
- Posty: 115
- Skąd: Ciechanów
- Auto: 626 gf 2001 2.0 136km
Adrian – poszło na PW
Ford C-MAX 1.6TDCi & AR 156 2.0TS & Honda Shadow VT1100 C3 Aero ’99
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Były:
323F BA Z5 & Xedos 9 KL ’01
Honda Shadow VT1100C2 Sabre ’03
Honda Shadow VT500C '84
Witam
Sory że odkopuję trupa, ale mam identyczne objawy w swoim VW Touran TDI
Na poniedziałek jestem umówiony u mechanika i ciężka sprawa bo teraz mamy ponad 5C więc auto nie ma objawów opisanych przez autora postu.
Jak widać nie ważna marka i typ silnika musi to być jakaś usterka która dotyczy tego samego elementu.
Będę wdzięczny za pomoc.
Sory że odkopuję trupa, ale mam identyczne objawy w swoim VW Touran TDI
Na poniedziałek jestem umówiony u mechanika i ciężka sprawa bo teraz mamy ponad 5C więc auto nie ma objawów opisanych przez autora postu.
Jak widać nie ważna marka i typ silnika musi to być jakaś usterka która dotyczy tego samego elementu.
Będę wdzięczny za pomoc.
- Od: 13 lis 2020, 08:20
- Posty: 1
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6