Odświeżę temat.
W związku z typowymi objawami tzn nie odpala na ciepłym i później nie odpala na zimnym – miałem do wyboru 2 drogi:
1. Zregenerować pompę na miejscu – czyli tu gdzie teraz mieszkam w Szkocji w Edynburgu – koszt jaki mi podano to 600 funtów
2. Wyjąć pompę samodzienie i wyslac ja do polski np. do zakladu w Tucholi, sam koszt regeneracji to maks 1500 złotych
Drugie rozwiazanie wydawało sie tańsze, ale nie zdecydowałem sie na nie – bo nie mam gdzie samemu wyjąc pompy, a znajomy mechanik zaśpiewał cenę 250 funtów za robociznę wraz z wymiana rozrządu – bez części. Sam koszt regeneracji w polsce nie był blizej znany, przyjąłem 1500, ale do tego doszłoby jeszcze paliwo dla kolegi, który mi to ogarnie, koszt kuriera, koszt części do wymiany rozrządu itd. Bardzo ważna kwestia to – w przypadku awarii, musiałbym reklamowac w Polsce, co odpada. Mógłbym pojechac samochodem, ale doliczyć bym musiał jakieś 300 funtów na paliwo, prz oksazji mógłbym nabrac papierosów i soplicy orzechowej i/lub mietowej żoładkowej, czym pewnie odbibym sobie podróż, ale akurat nie miałe tygodnia urlopu a auto było potrzebne.
Zdecydowałem się na zrobienie remontu na miejscu. zdziwienie nastapiło jak podjechałem zostawic auto – ze koszt wyniesie około 1000 funtów

! Masakra sobie myślę, ale okazało się że to wraz z wymianą rozrządu, co planowałem wcześniej, więc za jednym zamachem zrobiłem remoncik i wymieniłem rozrząd w jednym miejscu, przy okazji potroiłem wartość auta

i spłukalem się do reszty.
Sam koszt regeneracji to 420 funtów, robocizna (wyjęcie i włozenie) to kolejne 110 funtów.
Także nie jest ta xle, bo wychodzi jakieś 2700 złotówek.
Co najwazniejsze auto odpala zawsze i odzyskało troche mocy.