witam .
mam problem z moja mazda 6 2008 ts diesel 147km. posiadam to auto jakies dwa miesiace. dzisiaj rano w czasie jazdy do pracy wyskoczyla kontrolka silnika(zolta) i samochod stracil moc. nie calkowicie ale byl bardzo slaby a jak wcisnalem wiecej gazu jakis dziwny dzwiek wydobywal sie z lewej strony silnika. prosze o pomoc bo nie mam pojecia co to moze byc.
Mazda 6 ts d problem z bledem p0299
Strona 1 z 1
no byl mechanik nie dawno i jest to blad p0299 i ostatnio w tamtym tygodniu samochod sie tez dziwnie zachowywal poniewaz mial po zmianie biegow takie dziwne zamroczenie przez okolo 1do 2 sekund i wchodzil na obroty ale to przeszlo po tankowaniu lepszego paliwa.
- Od: 30 lip 2012, 20:29
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6 2008 diesel ts
dzieki wielkie. no z tym kims ogarnietym to bedzie dosyc duzy problem poniewaz jestem za granica a tutejsi mechanicy nie sa wybitnie zdolni nawec ci w serwisach Mazdy. tylko patrza jak tu z ciebie sciagnac jak najwiecej. jeszcze raz dzieki zobaczymy co sie bedzie dzialo.
- Od: 30 lip 2012, 20:29
- Posty: 4
- Auto: Mazda 6 2008 diesel ts
Witam,
co do braku mocy, może moja wypowiedź komuś pomoże.
W skrócie, auto moje miało świeżo wymieniony łańcuszek rozrządu, kalibrację wtrysków, nowy olej i wszystkie filtry, a i tak nie kręciło od dołu, do ok 3000tyś obrotów, było zmulone niezależnie od biegu. Dodatkowo jak było ciepło i auto zrobiło ok 20km, to tak jakby załączał się na to wszystko jeszcze tryb awaryjny, ale zaznaczam, że nie wywalał komputer żadnego błędu.
Oddałem, auto do mechaników, którzy robili łańcuszek, żeby przejrzeli, czy czasem jakiś kabel się nie odłączył od podciśnienia, bo ewidentnie autko jakby nie miało doładowania/ciśnienia, tak jakby je gdzieś po drodze gubiło. Dodatkowo poprosiłem od razu, żeby w pierwszej kolejności przeczyścili mi całą przepustnicę oraz egr no i posprawdzali wszystkie kable. Dodam, jeszcze że przed oddanie auta, w trasie wywaliło mi raz błąd P0299 (i kontrolka check) – zbyt niskie ciśnienie doładowania. Skasowałem go Torque pro, ale po jednym dniu znów auto bez "formy":). Ale wiedziałem już, że musi coś być z tym podciśnieniem doładowania. Naczytam się wiele – od wymiany czujnika podciśnienia doładowania, po nową trubinę, przepływomierz, egr, nieszczelny układ dolotowy itp. Kazałem, jednak mechanikom w pierwszej kolejności sprawdzić centymetr po centymetrze, każdy kabel związany z podciśnieniem i dochodzący do turbiny. Po cały dniu przeglądania, mechanik zadzwonił, że znalazł powód usterki
.
Okazało się, że jakiś gryzoń, przegryzł/nadgryzł mi jeden z wężyków podciśnienia. Mechanik mówi, że mega ciężkie tam było dojście, a sam wężyk miał długość ok 5cm:) i był w kształcie takiego kolanka:), zostawił mi wężyk na pamiątkę i widać na nim było małe ślady ząbków:) gryzonia. Wężyk wymienił na nowy, a auto śmiga jakby wyjechało nowe z fabryki. Okazało się, że tymi dziurkami uciekało ciśnienie a dodatkowo wyczyszczona przepustnica i egr, w komplecie dały mega moc, jakiej nigdy wcześniej podczas tego użytkowania nie zaznałem. Pewnie jeździłem już od kupna, z lekko dziurawym tym wężykiem, z czasem te dziurki zrobiły się na tyle duże, że całe doładowanie uciekało na boki, a dodatkowo jak było ciepło do guma się rozszerzała i dziury były jeszcze większe.
Więc jeśli masz pogryzione wygłuszenie maski to i duże prawdopodobieństwo jest, że i jakieś szkodniki pogryzły/nadgryzły ci też kable. Warto mieć to na uwadze, zanim wymieni się pół auta.
co do braku mocy, może moja wypowiedź komuś pomoże.
W skrócie, auto moje miało świeżo wymieniony łańcuszek rozrządu, kalibrację wtrysków, nowy olej i wszystkie filtry, a i tak nie kręciło od dołu, do ok 3000tyś obrotów, było zmulone niezależnie od biegu. Dodatkowo jak było ciepło i auto zrobiło ok 20km, to tak jakby załączał się na to wszystko jeszcze tryb awaryjny, ale zaznaczam, że nie wywalał komputer żadnego błędu.
Oddałem, auto do mechaników, którzy robili łańcuszek, żeby przejrzeli, czy czasem jakiś kabel się nie odłączył od podciśnienia, bo ewidentnie autko jakby nie miało doładowania/ciśnienia, tak jakby je gdzieś po drodze gubiło. Dodatkowo poprosiłem od razu, żeby w pierwszej kolejności przeczyścili mi całą przepustnicę oraz egr no i posprawdzali wszystkie kable. Dodam, jeszcze że przed oddanie auta, w trasie wywaliło mi raz błąd P0299 (i kontrolka check) – zbyt niskie ciśnienie doładowania. Skasowałem go Torque pro, ale po jednym dniu znów auto bez "formy":). Ale wiedziałem już, że musi coś być z tym podciśnieniem doładowania. Naczytam się wiele – od wymiany czujnika podciśnienia doładowania, po nową trubinę, przepływomierz, egr, nieszczelny układ dolotowy itp. Kazałem, jednak mechanikom w pierwszej kolejności sprawdzić centymetr po centymetrze, każdy kabel związany z podciśnieniem i dochodzący do turbiny. Po cały dniu przeglądania, mechanik zadzwonił, że znalazł powód usterki
Okazało się, że jakiś gryzoń, przegryzł/nadgryzł mi jeden z wężyków podciśnienia. Mechanik mówi, że mega ciężkie tam było dojście, a sam wężyk miał długość ok 5cm:) i był w kształcie takiego kolanka:), zostawił mi wężyk na pamiątkę i widać na nim było małe ślady ząbków:) gryzonia. Wężyk wymienił na nowy, a auto śmiga jakby wyjechało nowe z fabryki. Okazało się, że tymi dziurkami uciekało ciśnienie a dodatkowo wyczyszczona przepustnica i egr, w komplecie dały mega moc, jakiej nigdy wcześniej podczas tego użytkowania nie zaznałem. Pewnie jeździłem już od kupna, z lekko dziurawym tym wężykiem, z czasem te dziurki zrobiły się na tyle duże, że całe doładowanie uciekało na boki, a dodatkowo jak było ciepło do guma się rozszerzała i dziury były jeszcze większe.
Więc jeśli masz pogryzione wygłuszenie maski to i duże prawdopodobieństwo jest, że i jakieś szkodniki pogryzły/nadgryzły ci też kable. Warto mieć to na uwadze, zanim wymieni się pół auta.
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6