Silnik BP05 – o remoncie słów kilka...

Postprzez don2x44 » 2 cze 2012, 17:48

Niestety, ale stało się, moja Mazda od końca kwietnia dymić z rana. Pierwsze objawy porannego kopcenia ignorowałem, bo wówczas przyszły naglę poranne przymrozki. Tłumaczyłem sobie to że to para wodna i coś tam jeszcze.... Nie chciałem wierzyć że tak naglę silnik kopnął w kalendarz.
Hmm... z tym "nagle" to bym uważał bo o fatalnej kondycji to już wiedziałem parę tygodni po zakupie auta kiedy sprawdziłem kompresję na cylindrach. Zdążyłem zaobserwować dymienie przy 5-6 tysiącach obrotów oraz spalanie oleju na poziomie 2 litrów do wymiany, czyli te ok. 10 tysięcy km. Podczas wymiany, wylewałem zawsze czarną maź olejopodobną.... :) :) :) Olałem ten problem... jeździłem autem, robiłem jakieś drobne naprawy, potem poważniejsze typu sprzęgło, amortyzatory. Ale nigdy mnie to auto nie zawiodło... Na brak mocy w ogóle nie narzekałem, przeganiałem BMW 320i i inne podobne auta bez problemu – teraz jak sobie pomyślę ile mi koników uciekło to się śmieje z siebie, no ale o tym później.
Zrobiłem na początku maja, próbę z naftą. Tak jak pisano na różnych forach, zdemontowałem fajki, okręciłem świece, ustawiłem tłoki mniej więcej w jednej linii(przepychałem auto na wbitym wbiegu trochę do przodu i do tyłu) i wlewałem po kilkanaście mililitrów nafty, przez 5 dni. Łącznie wlałem 3 litry. Później pokręciłem trochę silnikiem aby to wypluć. Wylałem to świństwo z silnika, wlałem nowy olej i było lepiej... przed tydzień, potem już tylko gorzej.
Miałem już zamiar sprzedać tego grata, kasy zbytnio nie miałem na remont, ślub i wesele we wrześniu, remont mieszkania w trakcie. Nie wiedziałem co robić. Na czytałem się na forum różne straszne historie o gejzerze oleju z silnika i kopcącym wulkanie po remoncie silnika, jajowatych cylindrach, tłokach w kształcie kartofli, rysach w cylindrach... no fakt były takie posty TYLKO jak się chciało poznać coś więcej o tych sprawach to temat ucichł, właściciele aut przestali odpowiadać na pytania stawione przez guru forumowe typu: na jakich częściach, czy remontowana była głowica itd itp... A jak już coś napisali to było już pewne że robili na badziewnych częściach albo niekompletnie np. tylko wymiana uszczelniaczy zaworowych bez docierania zaworów itp.

Dałem jej drugą szanse <oczy>

Koniec biadolenia, czas na konkrety. Na remont poszła Mazda 323F, oznaczenie fabryczne BA, silnik 1840ccm 16V DOHC słynny BP; rok produkcji: kwiecień 1998; przebieg 207000km(z czego ja zrobiłem tym autem 60000 km).
Jak widać po roku produkcji model po modernizacji, jakże upierdliwej modernizacji... zmieniono tutaj sposób regulacji luzu zaworowego z hydrauliki(HLA) na płytki. Ale możemy spać spokojnie ponieważ inne istotne elementy nie zostały zmienione. Oznaczenie mojej głowicy to BP05-8-2.
Remont przeprowadzałem wraz ze znajomym mechanikiem, na zasadzie takiej że to ja grzebałem, a on mi podpowiadał co mam zrobić. Wiedzę z mechaniki, konkretnie z silników mam czysto teoretyczną i miałem okazję ją poznać od strony praktycznej. Remont zajmowałem się po pracy po jakieś 2-3 godziny przez 5 dni roboczych.
Najważniejszą rzeczą póki cokolwiek zaczniemy robić przy aucie to jest zdjęcie głowicy. Wówczas poznamy stan tłoków, cylindrów oraz mniej więcej stan głowicy – mam na myśli zaworów i ich gniazd, prowadnic itd. Wtedy będziemy wiedzieć czy warto robić auto, a jeżeli tak to co kupić.

W moim przypadku stan bloku silnika był zadowalający. Cylindry trzymały normę, nie porysowane z widocznymi wyraźnymi śladami honowania. Tłoki w same sobie były OK, do wymiany pierścienie tłokowe. O ile pierwsze dwa pierścienie były z pozoru dobre to te odpowiedzialne za podawanie oleju totalnie wytarte(nie wychodziły poza tłok), z nagarem oraz straciły swoją sprężystość. Więc wcześniejsze podawanie im nafty nic nie wskórało. Te 15zł za naftę mogłem wydać na flaszkę albo na kwiaty dla narzeczonej :D
Głowice oddałem do fachowca, z zamiarem splanowania, wyczyszczenia jej, ew. dotarcia zaworów, wymiany uszczelniaczy zaworowych i na wałkach rozrządu oraz do wyregulowania luzu zaworowego na płytkach. Niestety do ale fachowiec zalecił mi wymianę prowadnic przy zaworach wydechowych dla świętego spokoju.
Jeżeli chciałbym zlikwidować sam problem czyli dymienie, branie oleju to wydałbym 1000zł, z czego remont głowicy to 650zł(w tym uszczelniacze), pierścienie tłokowe 170zł i uszczelka pod głowice 126zł. No ale, jak to mechanicy mówią "Jak już rozbierzesz silnik to wymień jeszcze...." i to "jeszcze" wyszło na łączną kwotę wyniosło coś koło 700zł. Co daje nam 1700zł, ale gdyśmy przychodzili na raty do mechanika to wyszłoby coś ponad 3 tysiące. Gdzie sama wymiana rozrządu to wydatek około 300zł. Za samą robotę mechanicy liczyli od 600zł(800zł, ceniony w Poznaniu LB SERWIS), im droższy mechanik to bardziej marudny. No ale ja robiłem "sam" więc nie ponosiłem kosztów robocizny.

Teraz konkrety typu: Co, Gdzie i za Ile:
Pierścienie tłokowe[MAZDA OE BPZ0-11-SC0A, nominał] – zastosowałem RIK 30275, cena 170zł[sklep BERAF]
Uszczelka pod głowice [MAZDA OE BP26-10-271] – zastosowałem Victor Reinz 61-53125-00, cena 126zł[sklep BERAF]
Uszczelka pod pokrywę zaworów [MAZDA OE BP05-10-235C] – zastosowałem MAZDA OE, cena 64zł[ASO Mazda Wache]
Uszczelniacze zaworowe dolotowe[MAZDA OE KL01-10-155, 8szt] – zastosowałem KIA OE 0-KL01-10-155, cena 44,56zł(komplet) [ASO KIA LeeMotors]
Uszczelniacze zaworowe wydechowe[MAZDA OE KL02-10-155, 8szt] – zastosowałem KIA OE 0-KL02-10-155, cena 44,56zł(komplet) [ASO KIA LeeMotors]
Uszczelniacz wałka rozrządu[MAZDA OE F801-10-60, 2szt na oba wałki] – zastosowałem KIA OE 0-K013-10-602, cena 32,60zł(komplet) [ASO KIA LeeMotors]
Uszczelniacz przedni wału korbowego [MAZDA OE B3C7-10-602B]– zastosowałem KIA OE 0-K013-10-602B, cena 36,60zł [ASO KIA LeeMotors]
Uszczelniacz tylny wału korbowego [MAZDA OE BP05-11-312] – zastosowałem NOK, podczas remontu tego elementu nie wymieniałem ponieważ zrobiłem już to podczas wymiany sprzęgła
Uszczelka kolektora dolotowego [MAZDA OE BP05-13-111] – zastosowałem Victor Reinz 71-52863-00 REINZ, cena 26zł[sklep BERAF]
Uszczelka kolektora wydechowego [MAZDA OE BPD3-13-460] – zastosowałem Takoma, ceny nie pamiętam i oznaczeń bo wymieniałem ją dwa lata temu
Panewki korbowodowe[MAZDA OE, nominał] – zastosowałem NDC CB-2008A, cena 87,70zł[InterCars]
Filtr oleju[MAZDA OE B6Y1-14-302] – zastosowałem Mazda OE, cena 16,70zł[ASO Mazda Wache]
Oring aparatu zapłonowego[MAZDA OE 9954-10-3801] – zastosowałem MAZDA OE, cena 11zł[ASO Mazda Wache]
Pompa wody [MAZDA OE ???] – zastosowałem AISIN WPZ-027V. cena 140zł[Beraf]
Sprężynka rozrządu[MAZDA OE B660-12-711C] – zastosowałem MAZDA OE, cena 16zł[ASO Mazda Wache]
i na koniec rozrząd czyli pasek Mitsuboshi i dwie rolki GMB, cena 150zł[Beraf]

Tak to wygląda w praktyce, rozrząd musiałem wymienić bo mechanizator co mi to wymieniał, miał wymienić komplet a wymienił tylko pasek... . Pompy wody nie ruszałem przy wcześniejszej wymianie rozrządu, po zdjęciu wyglądała na nie zużytą, no ale już ją wymieniłem zawczasu. Panewki korbowodowe miały już ślady wytarć. Wał korbowy OK. To było na tyle z cyklu uświadamiania ile co kosztuje....

Dużo czasu zajęło mi usuwanie połamanych śrub od osłon kolektora wydechowego, rury katalizatora i miski olejowej. Wymiana pompy wody także zajęła większą chwile, bo było trzeba poluzować sprężarkę klimatyzacji. Z tego co widziałem, jeżeli ktoś chciałby wymieniać jeszcze uszczelniacz tylny wału korbowego to czeka go kolejny ciężki dzień prac bo należy zdjąć skrzynie biegów...

Ogólnie, roboty masa, wystarczy drobna wiedza z zakresu mechaniki, dosłownie parę kluczy(głownie 10,14,17, 19 i bodaj 22) i wypadłoby mieć klucz dynamometryczny oraz nie wiem jak to nazwać ale coś a'la ścisk to pierścieni tlokowych. Swoją wiedzę uzupełniałem od mojego mechanika oraz z literatury, którą bardzo polecam:
MAZDA Engine Workshop Manual BP-DOHC B6-DOHC [silnik]
MAZDA Protage 1996 Workshop Manual [instrukcja od Mazdy 323S ale komora silnika jest identyczna]
Obie pozycje siebie uzupełniają, a także polecam buszowanie po naszym forum i szukanie wątków od starszej siostry 323F BG i MX3 EC wyposażonych w silniki 1,6 B6 i 1,8 BP oraz wątków od Xedosa 6 wyposażonych w silnik 1,6 B6.

Remont został zakończony, wstępnie mogę powiedzieć że udany. Auto po pierwszym odpaleniu puściło malutkiego dymka. Od razu pracowało równo, bez stuków itd itp. Na razie nie wiele mogę powiedzieć bo zrobiłem 300 kilometrów, ubytku oleju nie zaobserwowałem. Jestem na etapie docieranie, nie przekraczam 3500 rpm. Raz zdarzyła mi puścić dymka w czasie jazdy, ale to jechałem na autostradzie przy 120km/h i chciałem dać jej jeszcze gazu. dwa dni później znów zrobiłem tą sam manewr i dym z wydechu się nie pojawił. Czyli jest dobrze. Z rana nie kopci. Olej nadal klarowny wcześniej wystarczyło wyjechać z garażu zrobić małą trasę i tu nagle czarna smoła :)

Co mnie cieszy to to że teraz śmierdzi mi benzyną z wydechu a nie przepalonym olejem, obroty silnika na 5tym biegu przy 90km/h spadły z 2800-2900rpm na 2400-2500rpm. No i najważniejsze auto w zakresie od 2000 do 3000 rpm stało się zdecydowanie żwawsze. O wiele lepiej ciągnie od dołu, no ale to tyle bo więcej nie kręcę auta.

Po przejechaniu 1500 kilometrów wymieniam olej i dalej będę się bawił autem. Na razie wlałem Lotosa 10W40.

Mam nadzieje że rozwiałem wiele wątpliwości, bo parę osób mnie podpytywało mnie co i jak. Pytania?
Mazda 323F BA 1.8 16V BP '98
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 mar 2009, 22:06
Posty: 457 (0/5)
Skąd: Mosina/Poznań
Auto: Mazda6 GH 5D 2,5 Sport '09
VW Up! 5D 1.0 MoveUp! '13

Postprzez Bart0n » 2 cze 2012, 18:13

Na ten olej syfiasty to mógłbyś zrobić jakąś płukankę, jesteś po remoncie więc chyba nie ma się czego bać. To jest benzyna, tu olej powinien być ładny złoty przez pierwszych kilka tysięcy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 cze 2010, 21:07
Posty: 675 (3/2)
Skąd: SZY KR
Auto: L3 FR4T

Postprzez lesiux » 2 cze 2012, 19:38

Obyś się nie przejechał na tym łagodnym docieraniu. Jedna osoba tutaj na forum robiła chyba remont 3 razy tego samego silnika. Dopiero za ostatnim, kiedy silnik był docierany na ostro, nie brał oleju. Teoria Motomana też by to potwierdzała, dla niewtajemniczonych http://forum.scigacz.pl/post-33245.html&highlight= jest tam też link do oryginalnej, amerykańskiej wersji.
Ja docierałem łagodnie i teraz jestem w punkcie wyjścia, zaś bierze olej. Z tym, że nie wiem czy to wina docierania czy części/robocizny. Widać, że Ty zastosowałeś dobre części, więc jeśli nic nie skopałeś przy robocie to się okaże na ile dobre jest łagodne docieranie. Z niecierpliwością czekam na info jak się ma sprawa dalej. Dodam, że do pierwszej wymiany oleju po remoncie (miałem Lotosa 10W40), nie ubyło ani milimetra a olej zlałem klarowny. Potem zalałem sławny Midland też 10W40 i powoli zaczęło się branie oleju. Teraz jestem ponownie na lotosie z uwagi na dolewki i jego cenę...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez rafał88 » 2 cze 2012, 21:29

Ja wlasnie tez czytalem ze to "lagodne" docieranie jest nie halo. zreszta mozna wziasc przyklad od naszych sasiadow niemcow ktorzy sie nie pier..a z dociernaiem na autostade przzegoni silnik i jezdzi.
A tu kazdy bo to bo tamto, same bzdety. silnik ma dostac po <dupa> 'ie zeby sie poukladac.
sam robilem zreszta remont fiata i sie tam nie czailem, tylko jak byl zimny to wiadome ze nie wolno. ale pierwsze 2-3kk obrotmierz malo kiedy schodzi poniej 4kk, i po takiej imprezie bral 0.7l na 10kk:) a robil 40kk rocznie:) lepiej wyjedz nia gdzie na trase i daj jej troche po garach, a i tym ze Ci sie obroty zmienily przy predkosci 90km/h centralnie zwaliles mnie z fotel hahaha . Powiedz mi jakim cudem?? skrzynie zmieniles w aucie??
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 8 mar 2010, 19:20
Posty: 7406 (216/46)
Skąd: RLE 0...0 RLE 4..91
Auto: Mazda BA 323f 97' Z5 PB+LPG
Ford Focus 11' 1.6 tdci Titanium

Postprzez flywin » 2 cze 2012, 22:16

moim zdaniem po remoncie nie jest to dobre w pierwszych km o nie dobrze służy dla jego kondycji..
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 cze 2009, 20:50
Posty: 1087 (0/2)
Skąd: Lublin
Auto: 323F 1.5 Z5 BA 98r
Mazda 6 GH 2.5l Sport 2008.

Postprzez lesiux » 3 cze 2012, 11:51

Motoman zaś pisze, że najważniejsze są właśnie pierwsze kilometry bo wtedy się wszystko dociera i trzeba dać w palnik. Dla mnie to ma sens.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez Garbage1989 » 3 cze 2012, 13:01

w sumie teraz silniki samochodów są docierane na hamowniach w fabrykach ale mnie się wydaje, że to chodzi o w miare stałe warunki docierania a nie dawanie w palnik na świeżo poskładanym silniku. Przecież jak elementy jeszcze nie spasowały się ze sobą to może załatwić zatarcie nawet zbyt szybkie rozgrzanie silnika bo rozszerzalność cieplna załatwi sprawę na cacy, co prawda nie jestem mechanikiem ale na chłopski rozum coś co jest świerzynką powinno dostać trochę czasu na ułożenie się właściwe, nawet głośniki dobrych marek zaleca się tzw. wygrzewanie cewek żeby uodpornić je nieco na dawanie w palnik i żeby zwyczajnie wszystkie elementy się dopasowały i charakterystyka się ustabilizowała
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 maja 2010, 12:43
Posty: 1021 (0/14)
Skąd: Bochnia / Kraków
Auto: 323F BA / Z5 '97 + BRC SeQuent MY10 & Triumph Speed Triple 955i SE

Postprzez lesiux » 3 cze 2012, 17:21

Tu nie chodzi o kręcenie za każdym razem pod czerwone tylko jeżdżenie z maksymalnym otwarciem przepustnicy. Wtedy nad tłokiem jest największe ciśnienie i wszystko się dobrze dociera. Polecam lekturę linka, który zapodałem wyżej.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez HOGUM » 4 cze 2012, 18:37

– Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co
sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
– Łyżwy załóż.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 5 cze 2006, 16:06
Posty: 196 (1/0)
Skąd: Sędziszów Małopolski
Auto: Była 323 BG B6 1,6 16v jest
323F BA 1,8 16v 95r

Postprzez lesiux » 4 cze 2012, 22:33

lesiux napisał(a):Obyś się nie przejechał na tym łagodnym docieraniu. Jedna osoba tutaj na forum robiła chyba remont 3 razy tego samego silnika. Dopiero za ostatnim, kiedy silnik był docierany na ostro, nie brał oleju.


Właśnie jego miałem na myśli pisząc to wcześniej. Jak zajrzałem na stronę producenta moich pierścieni to też tam pisało żeby na ostro, oczywiście było już za późno.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez flywin » 4 cze 2012, 22:57

panowie ale przecież to mija się z celem przecież są jakieś prawa fizyki, bezwładność ruchowa , jak i wytrzymałość materiałów , jak i tzw. rozszerzalność cieplna

przecież takie coś na ostro to tylko zabójstwo dla silnika ,ponieważ silnik jest przeciążany materiał musi się dopasować do starych części , nawet jakby było wszystko nowe to też wszystko musi sie ułożyć
przecież jak dasz w pupę silnikowi to zaraz spuchną pierścienie czy nawet panewki obróci
każdy robi jak chce,

ja już trochę dowiadywałem się co do silników MAZDY
remonty były robione na różnych częściach i brały olej dopiero na dedykowanych nie było już brania
oczywiście jak nie ma uszkodzeń mechanicznych typu porysowany wał,cylindry etc.



jeżeli chcecie więcej info.. to piszcie i dzwońcie do Adriana z Carspeed'u
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 cze 2009, 20:50
Posty: 1087 (0/2)
Skąd: Lublin
Auto: 323F 1.5 Z5 BA 98r
Mazda 6 GH 2.5l Sport 2008.

Postprzez lesiux » 5 cze 2012, 08:58

Wg mnie to co piszesz to trochę stara szkoła jazdy. Dzisiejsza inżynieria materiałowa stoi na takim poziomie, że wątpię, aby występowało coś takiego jak "puchnięcie" części. Jak wymieniasz tłoki to jeszcze bym się zastanowił nad taką opcją, jednak przy zmianie samych pierścieni wg mnie nie ma opcji.

Ja, o ile skuszę się na kolejny remont, na pewno nie będę docierał łagodnie ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez flywin » 5 cze 2012, 22:32

i tak i nie co do tej inż materiałowej
wiem co mówie bo miałem na uczelni troche otym i jest cos takiego jak wytrzymałość materiałów na Ścieranie ,ściskanie, rozrywanie itp..

i przy takim czymś wątpię ze docieranie silnika na ostro będzie dobre

moim zdaniem docieranie powinno wyglądać następująco
po złożeniu wszystkiego do kupy i zalaniu Oleju odpalamy silnika, ma sobie pochodzić na biegu jałowym na Paliwie przystosowanym do silnika czyt. Pb/ON w celu wstępnego ułożenia się elementów ,
gdzie później najlepiej docierać silnik po mieście dlatego ,że w mieście są różne prędkości obrotowe silnika jak i również różne obciążenia silnika .
trzeba się przestrzegać we wczesnym stadium docierania silnik wkraczania w wysokie obroty ja i również jazda na zbyt wysoki biegu bo to też ,źle wpływa na docieranie silnika bo jest za duże przeciążenie
oczywiście wraz ze wzrostem przejechanych kilometrów na docieranym silniku , coraz bardziej zbliżamy się do wyższych obrotów , ale tu też trzeba uważać aby nie zbyt wysoki i nie zbyt długo utrzymywać na wysokich obrotach ,
na pewno największym,błędem jaki ludzie robią to dawanie w palnik silnikowi od razu po odpaleniu ,gdzie silnik na dotarciu jest bardziej podatny na różnorakie uszkodzenia

P.S.1 Dlaczego np Nowe Auta w Instrukcji obsługi pisze zeby nie przekraczać jakiejś tam prędkości i silnika do iluś tam Km
P.S.2 to jest moje zdanie co docierania silników, lecz każdy ma własne jak i własny rozum
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 cze 2009, 20:50
Posty: 1087 (0/2)
Skąd: Lublin
Auto: 323F 1.5 Z5 BA 98r
Mazda 6 GH 2.5l Sport 2008.

Postprzez hopek » 6 cze 2012, 01:09

Może dlatego że NOWE auta mają NOWE WSZYSTKIE współpracujące elementy...wtedy to można powiedzieć że się dociera a nie sama wymiana pierścieni, panewek oraz uszczelniaczy...
chodzisz na uczelnie a piszesz takie bzdury porównując nowe auto do 15to letniego rumpla w którym trochę odświerzyło się "środek" :P zapamiętajcie, to nie jest remont :]
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 14 kwi 2009, 00:56
Posty: 362
Skąd: tu i tam :)
Auto: mx3

Postprzez lesiux » 6 cze 2012, 10:47

hopek dobrze prawi
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez don2x44 » 6 cze 2012, 22:21

Panowanie to nie wątek o docieraniu silnika, na forum już jest taki... Dorzucę swoje trzy grosze – co mechanik to inna teoria o docieraniu.

W każdym razie, MÓJ mechanik(zajmuje się naprawą aut ciężarowych, maszyn rolniczych i budowlanych), powiedział mi że przez pierwsze 500km starać się nie jeździć po czerwonym polu obrotomierza, ALE jeździć normalnie i rozpędzać auto dynamicznie. I tak właśnie jeżdżę.

Co do hamowania/docierania to oglądałem kiedyś na niemieckiej telewizji program o sportowych autach z wyczynowymi silnikami i docierano je w ekstremalnych warunkach pod obciążeniem i w optymalnym zakresie obrotów(pewnie 3/4 przepustnicy). Wyglądało to tak silnik przymocowany do jakiegoś tam stelaża, do silnika podpięte coś a'la skrzynia biegów i jazda z koksem <diabełek>

Mazda spisuje się świetnie po remoncie, coraz częściej zdarza mi się pogonić stadko kucyków i muszę przyznać że auto spisuję się o wiele lepiej niż przed remontem. Przebieg po remoncie jak na razie znikomy, raptem 500km, ubytek oleju brak albo niedostrzegalny. W przyszłym miesiącu wymiana oleju i montaż LPG.

FAKT, to co zrobiłem w pełni nie można nazwać remontem, bo to był tzw. mały remont silnika. Ogólnie jak się piszę na forum MS "remont" to ma się na myśli wymiana pierścieni tłokowych i uszczelniaczy na zaworach. Rzadko przeprowadza się kompleksowy remont silnika. I tak IMHO 95 procent forumowiczów tak myśli.
Mazda 323F BA 1.8 16V BP '98
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 mar 2009, 22:06
Posty: 457 (0/5)
Skąd: Mosina/Poznań
Auto: Mazda6 GH 5D 2,5 Sport '09
VW Up! 5D 1.0 MoveUp! '13

Postprzez lesiux » 22 cze 2012, 09:33

I jak tam ma się sprawa Don? Ubywa oliwy? Ile Km zrobiłeś już?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Postprzez don2x44 » 22 cze 2012, 22:40

Jak na razie się nie dzieje. Wszystko jest OK, brak ubytku oleju. W miedzy czasie wymieniłem takie pierdoły jak kable NGK, kopułkę i palec YEC – autko chodzi jak żyleta:p

Od remontu zrobiłem 1300km, w poniedziałek przekroczę barierę 1500km. Wymianę oleju zrobię w przyszły weekend, zastanawiam się nad Motulem 10W40, albo Valvoline MaxLife 10W40.

W przyszłym miesiącu zakładam LPG i muszę zrobić przegląd wydechu, bo wydaję mi się że gdzieś jest dziurka.
Mazda 323F BA 1.8 16V BP '98
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 mar 2009, 22:06
Posty: 457 (0/5)
Skąd: Mosina/Poznań
Auto: Mazda6 GH 5D 2,5 Sport '09
VW Up! 5D 1.0 MoveUp! '13

Postprzez don2x44 » 29 lip 2012, 11:01

Od remontu przejechałem prawie 3500km, jak na razie nie mam ŻĄDNEGO problemu z autem. Żadnego kopcenia z rana oraz w czasie jazdy, końcówka tłumika czysta, brak ubytku oleju nawet przez okres docierania. Tyle ile wlałem oleju tylne wylałem z silnika – no prawie bo coś tam zostało w silniku i we filtrze, co nie co się rozlało. W każdym razie wlałem 3,8 litra, wylałem 3,6.

Teraz mam silnik zalany Motulem 6100 10W40, po wymianie słyszalna poprawa – silnik ciszej pracuje, szczególnie gdy jest zimny.

Operacja zakończona sukcesem <jupi> <jupi> <jupi>
Mazda 323F BA 1.8 16V BP '98
Avatar użytkownika
Klubowicz
 
Od: 15 mar 2009, 22:06
Posty: 457 (0/5)
Skąd: Mosina/Poznań
Auto: Mazda6 GH 5D 2,5 Sport '09
VW Up! 5D 1.0 MoveUp! '13

Postprzez lesiux » 6 sie 2012, 12:53

well done, thx za info
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 lut 2009, 18:00
Posty: 1196
Skąd: Katowice
Auto: była 323F BA BP 95r.
jest Mondeo MK4

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 3 / 323