Zaszaleję i walnę sobie posta pod postem (a co

)
Jako że auto w miarę ogarnięte to skrobnę co nie co o swapie głowicy na BP4W.
Z różnic:
– zamiast HLA są płytki (w teorii można wyżej kręcić ale z tego co się dowiedziałem to żeby go zakręcić powyżej 8500 to wypadałoby zmienić SOB na SUB, a to są nie małe koszta bo przy okazji dobrze by było zmienić sprężynki i tależyki)

– wałki wg. internetu są nieco ostrzejsze i większym wzniosie (przynajmniej w stosunku do wersji 128KM):
'99: Stock (intake/exhaust) 248°/251° .326"/.350" (8.28 mm/8.89 mm)
'94: Stock (intake/exhaust) 233°/254° .318"/.339" (8.08 mm/8.61 mm)
– Teoretycznie głowica posiada lepiej skonstruowane kanały ssące, które są umieszczone wyżej i mają prostą drogę do komory spalania:

Jako że rozstaw i umieszczenie szpilek na głowicy się nie zmieniło automatycznie pojawia się problem z kanałami ssącymi, żeby to zobrazować zdjęcie pokazujące różnicę między uszczelkami w głowicy BP05 a BP4W (na wierzchu):

Rozwiązanie jest proste, wiertarka w rękę i wykonanie otworów kilka cm niżej, co niestety powoduje że dolne nakrętki chwytają tylko połową swojej powierzchni. Można dospawać pasek na dole lub dać jakieś duże podkładki. U mnie jedna i druga opcja odpadła, pierwsza ze względu na koszty, a druga z powodu teflonowej uszczelki między blokiem a kolektorem który spowodował że same nakrętki łapią na styk.
Mając wszystko na stole grzechem byłoby nie spasować otworów w głowicy z otworami z uszczelki oraz tak samo z otworami z kolektorem ssącym. Przy kolektorze wyszło że różnica w mocy wynika również z budowy samego kolektora ssącego który powinien posiadać nieco większe kanały. Stwierdzam to na podstawie faktu że nie było możliwości rozwiercenia otworów kolektora do takich samych rozmiarów co w głowicy bo zwyczajnie bym się przez nią przebił lub jej grubość byłaby mega mała.
Tyle tytułem wstępu teraz do roboty
Widok po zdjęciu pokrywy:





początki rozbebeszania:

Mała niespodzianka która na mnie czekała po zdjęciu termostatu

:

Kanały ssące po przeszlifowaniu:


Zawory ssące:


Kanały wydechowe które w odróżnieniu od ssący poza wygładzeniem powierzchni zostały wypolerowane:


Zawory wydechowe:[img]z[/img]


Po przygotowaniu wszystkiego zaczął się proces ponownego składania. Na pierwszy ogień poszła zaślepka miejsca gdzie w MX5 jest termostat. Do jej wykonania potrzebna była kątówka, blacha nierdzewka, sylikon wysokotemperaturowy, 2 śruby i trochę fantazji

:



Listwa wtryskowa uzbrojona w sikawki z RX8 420cc, z nowymi gumkami:

I tu pojawił się pierwszy problem

Listwa z BP05 jest za wysoka o jakieś 2-3 cm. Początkowo kombinowałem z jakimiś podkładkami ale oprócz wysokości listwa znajdowała się pod dziwnym kontem uniemożliwiającym szczelny montaż wtrysków.
Szybciochem pobiegłem do domu odpaliłem kompa i zacząłem szukać listwy, najpierw na allegro (oczywiście nic nie znalazłem), drugą deską ratunku było forum MX5. Tam udało się znaleźć to czego potrzebowałem, ale jako że nie szło kupić samej listwy to w pakiecie z nią kupiłem cały silnik

.
Kilka telefonów w celu zorganizowania transportu i wycieczka do Pruszcza Gdańskiego po brakujący fant. Jak już miałem to co chciałem to wróciłem do garażu i pożeniłem wtryski z listwą. Oczywiście nie wszystko pasowało jak trzeba. Pierwszym zgrzytem był fakt że gdy zamocowałem wtyczki i inne przewody na listwie to ta się nie mieściła między głowicą a kolektorem. Problem został rozwiązany trytkami

:

Był jeszcze jeden problem o którym później ale w tej chwili sądziłem że pójdzie już z górki i zabrałem się za demontaż starej głowicy:


A teraz widok na tłoki (jak nie zapomnę to cyknę jeszcze fotkę głowicy od spodu która też za ciekawie nie wyglądała:



Tak wyglądały tłoki po czyszczeniu:

Widok na cylindry:

Przy okazji wpadły dwa zegarki pokazujące temperaturę i ciśnienie oleju. Niestety temperatura jest zaniżana i teraz nie wiem czy wina leży po stronie czujnika który zaniża temperaturę czy też miejsce w którym umieszczony jest ori czujnik ciśnienia oleju znajduje się tuż za chłodnicą oleju i stąd fałszywy odczyt:

Jak wyciągnąłem głowicę i położyłem na stole zauważyłem kolejny problem. Fotka z cyklu znajdź różnicę

:



Trochę podumałem, wycieczka do OBI i znalazłem takie o to diwajsy:

Wiertarka w łapsko i robimy małą dziurę

Efekt końcowy:

Po próbie posadzenia głowicy okazało się że przewody paliwowe idące do listwy będą za krótkie. Wynika to z faktu, że WE i WY w MX5 znajduje się po przeciwnej stronie czyli po stronie rozrządu. Mając dodatkowe przewody paliwowe zdrutowałem przedłużkę i tak na chwilę obecną wygląda zasilanie listwy paliwowej:

Oczywiście jest to rozwiązanie tymczasowe. Na chwilę obecną mam już kupione 4 metry przewodu paliwowego i w przypływie chęci i czasu wymienię te łączone na coś co nie będzie wiało katastrofą

.
Rozwiązując ten problem ruszyłem z tematem i wrzuciłem nową głowice na swoje miejsce:

Kolejnym etapem było założenie regulowanych kółek rozrządu, które przeszły mały przegląd w postaci wymiany wszystkich śrubek i nakrętek na odpowiedniki A2

, założyłem pokrywę, rozrząd i kolektory.
Po pierwszym odpaleniu auto chodziło na b. wysokim podciśnieniu (50-60kPa) na "wolnych obrotach" które wynosiły 1500 i nie dało ich się ni jak zbić nie mówiąc już o ustawieniu zapłonu. Przy ustawieniu zapłonu na 10° obroty wzrastały do 3000-3500 rpmów
Długo nie mogłem dojść co jest problemem. Po konsultacjach z Waldim doszliśmy do wniosku że silnik musi gdzieś łapać lewe powietrze. No to zabrałem się za rozbiórkę, najpierw zdjąłem listwę wtryskową (oczywiście gubiąc uszczelnienie wtrysku z głowicą które wpadło w taki zakamarek że załamałem ręce i wróciłem do domu hehe). Po ochłonięciu wróciłem do garażu wyciągnąłem oring ale wszystko wyglądało ok, więc zacząłem szukać dalej, zdjąłem dolot też niby wszystko było ok. No to zacząłem wszystko składać i w pewnym momencie przypomniało mi się że nie przykręciłem kolektora ssącego do mocowania. Sięgam łapą próbując wymacać otwór ze szpilką i co się okazało... że jestem mega debilem i nie uwzględniłem faktu że jeżeli kolektor poszedł kilka cm w górę to i mocowanie nie będzie pasować. Przyjrzałem się łączeniu kolektora z głowicą i zauważyłem że jest minimalna szczelina w dolnej części. Szybka decyzja kolektor out, wykręciłem szpilkę oraz spiłowałem spód kolektora ssącego, sprawdziłem czy jest luz z łapą, wszystko ok, no to składamy wszystko z powrotem. Po odpaleniu wszystko wróciło do normy i silnik pracował już "normalnie"

Był jeszcze mały zgrzyt z obudową rozrządu która haczyła o śrubki regulowanego kółka na wydechu. Problem rozwiązany za pomocą pilnika

:

Podsumowując cała zabawa łącznie zajęła mi jakieś 2,5 tygodnia. Tydzień trwało przygotowanie kanałów ssących i wydechowych oraz polerka zaworów. Tydzień przekładka – wiem, wiem długo ale raz że robiłem to po raz pierwszy, a dwa to jak można zauważyć trochę problemów było i na koniec dopieszczenie wszystkiego m.in regulacja luzów zaworowych które jak się okazały na 5 zaworach odbiegały od normy. W między czasie miałem jeszcze wyciek płynu hamulcowego przez prawy przedni zacisk, który był spowodowany odkręceniem się śruby mocującej przewód hamulcowy. W jaki sposób to się stało nie wiem

Śruba dokręcona i po dwóch dniach jeżdżenia jest jest sucho.
Teraz to co najważniejsze czyli przyrosty. Odpowiedź na to pytania nie jest prosta, ale wydaje mi się że na chwilę obecną auto na seryjnie ustawionych wałkach jedzie podobnie jak nie ciut lepiej jak jechało z poprzednią głowicą z wałkiem ssącym cofniętym o 5 stopni (dawało to 3-5 koni w górnej partii obrotów). Wykresy z EM też niby pokazują jakąś poprawę tak więc chyba nie jest źle jak mi się na początku wydawało

Co pokazuje ulica ciężko powiedzieć bo MX3 z BP po remoncie wciągnięte (ale z nim nie stawałem przed swapem). Jak się KLEX ogarnie to będzie konfrontacja a później zabawa kółkami rozrządu, hamownia i małe "strojenie". Jedyne co mogę powiedzieć to że jest duużo głośniej ale to jest wina plecionki która stopniowo od Czaplinka przepuszczała. Na chwilę obecną auto chodzi jak traktor i jazda z otwartą szybą grozi utratą słuchu

No i podziękowania dla
Waldiego za wsparcie telefoniczne bez którego trwało by to co najmniej 2 razy dłużej
