Wszystko już pozałatwiane i zabieram się do napraw.
Mam tylko problem, że coś mi piszczy w okolicy alternatora. Przypomina to jakieś skrobanie, z częstotliwością mniej więcej dwa razy na sekundę. Nie mogę dojść co to jest, ale wcześniej tego nie było
Nagrałem ten dźwięk i mam pytanie co to może być i czy przejeżdżę z tym jeszcze kilkadziesiąt kilometrów (nie dam rady wcześniej do warsztatu wpaść).
Nagranie spod maski, w zasadzie wszystko po 5 sekundzie:
http://www.youtube.com/watch?v=zuz-pLJc9fU
Nagranie zza kierownicy, słychać przy starcie, w trakcie, a najbardziej słychać przy 33 sekundzie jak schodzi z wyższych obrotów i przy wyłączaniu :
http://www.youtube.com/watch?v=L39wronoKbE